Wpis z mikrobloga

Trafiło i na mnie: będąc ostatnio na morzem trafiłem na obsługę z GEN Z. Ja- poproszę gofra z cukrem pudrem.
GenZ pozbawionym życia głosem- nie ma
Ja- czyli nie ma gofrów, dobra to coś innego
GenZ- są
Ja-są gofry?
GenZ-tak
Ja- czyli nie ma cukru pudru tak?
GenZ-tak
Ja- to z czym mogą być?
GenZ- z czymś innym.

Serio milenialsi będą cenionymi pracownikami nawet jak już będą mieli te 80 lat
  • 158
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Łaskawie skasowała produkty, po czym głosem bez życia powiedziała następnym razem może pan podejść do bezobsługowej tutaj jest obok

Jakby przeszkadzał jej że do tej pustej ząbki bez kolejki weszedl i raczył jej zająć czas xD


@Frank_Parker2: o miałem to samo ale obsługiwała mnie babeczka lat 50

wykładała towar a ja podbijam
  • Odpowiedz
: Gość się dziwi, że ktoś robiący w gastro, jeszcze w obsłudze klienta(XD) prawdopodobnie za minimalną, nie skaczę w około klienta jak kelner z francuskiej restauracji


@CosyGrave: Niech się cieszy, że nie kazał mu s--------ć i go nie opluł xD
Co to jest jakaś Japonia czy Szwajcaria, żeby porządnie wykonywać swoją pracę i być miłym dla klienta? Tu jest Polska k---a
  • Odpowiedz
@Frank_Parker2: a ja się absolutnie nie dziwię, z czego to wynika. Moja rózowa pracuje w sklepie. Parę osób w moim otoczeniu musiało długo pracować w różnych marketach. Nawet nie wiecie, jak głia jest większość ludzi. Coś co na zachodzie jest oczywiste (i dla wielu z nas, internautów) czyli dobry, dobry - kasowanie zakupów - siema nara, dla wielu ludzi w Polsce urasta do poziomu spotkania z Najwyższym. Gadają bzdury,
  • Odpowiedz
Serio milenialsi będą cenionymi pracownikami nawet jak już będą mieli te 80 lat


@otualw: Pod warunkiem że będą kobietą, osobą niebinarną lub nie-hetero, kolorowym, rzymianinem, ukrem, wege etc.
  • Odpowiedz
@otualw: Zetki i gastronomia to wybuchowe kombo, wymienianie się świeżymi historiami fuckupów kelnerów to stały punkt rozmów ze znajomymi. A nie mamy dużych wymagań co do obsługi.
  • Odpowiedz
@otualw Sytuacja niedawno (moje miasto w centrum 50tys). Knajpa z rybką. Zapytałem o dostępne ryby słodkowodne. Pani wymieniła co było, ale zwróciłem uwagę, że fladra to raczej morska. "Nie znam się". Zamawiamy surówki. Do wyboru z kapusty i biała. Kolega zapytał czy biała to coś jak coleslaw. "Nie wiem".
  • Odpowiedz
@otualw: To ja kiedyś wjeżdżam do Selgrosa czy Makro już nie pamiętam, bo słyszałem że już można kupować bez posiadania firmy i NIP. Ale przed bramkami staję z wózkiem i nie otwierają się. Patrzę w prawo, a tam w punkcie obsługi klienta, 3 metry ode mnie, stoją dwie babki i bardzo zajęte rozmową i tak zerkają w moją stronę i patrzą. No i tak patrzą. I patrzą. No to ja
  • Odpowiedz
w USA wyplate "pani kelnerka" dostaje w formie napiwkow, i teraz pytanie czy to glupi amerykanski pomysl, a moze to bardzo dobre rozwiazanie?
  • Odpowiedz
@otualw
To i moja historia sprzed paru miesięcy. Za kasą młoda laska, sklep osiedlowy do którego chodzę od lat i znam załogę i ta akurat była nowa bo pierwszy raz ją widziałem za kasą.

Ja - LD cienkie niebieskie poproszę
Laska wyciąga L&my niebieskie, kasuje i daje na ladę.
Ja - nie nie miały być
  • Odpowiedz
To nie wina Gen Z, tylko świata po scrollowaniu. Ludzie dziś nie potrafią ani zadać pytania w jednym zdaniu, ani treściwie odpowiedzieć. Rozmowa coraz częściej wygląda jak przesłuchanie, żeby w ogóle wydobyć sens. To problem rozmytej uwagi, nie metki pokoleniowej.


@Twiix: oraz narzucania swojego porządku i kilku innych rzeczy. Młode pokolenie albo boomerzy na zachodzie są już w tym ogarnięci.
  • Odpowiedz
@4mja: No ale możesz być dumny z siebie i swojego momentu olśnienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I do tego nie dość, że zrobiłeś zakupy to jeszcze masz kartę ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
Gość się dziwi, że ktoś robiący w gastro, jeszcze w obsłudze klienta(XD) prawdopodobnie za minimalną, nie skaczę w około klienta jak kelner z francuskiej restauracji


@CosyGrave: to żadne skakanie tylko jego podstawowe obowiązki w pracy. Ma z---------ć i sypać cukier, smażyć gofry i "tak proszę pana, nie proszę pana".
  • Odpowiedz
Bez przesady. To nie chodzi czy gen z czy nie. Po prostu pewna część społeczeństwa jest upośledzona umysłowo w stopniu lekkim i/lub są złośliwi sfrustrowani. Za takiego osobnika o tak myśli rodzina to czego ten osobnik się nie przyzna i tyle. To są te same osobniki co nie potrafią zrozumieć prostego pisma z urzędu.
  • Odpowiedz