Wpis z mikrobloga

kilkoma Linuxami i zawsze ten sam problem. Dziś coś działa, jutro nie, coś trzeba doinstalować, coś zmodyfikować i szukać specjalnych komend


@shael: Przez wiele lat na linuxie tylko raz mialem taka sytuacje - aktualizacja posypala system i trzeba bylo jedna komenda przeinstalowac xorg. Ale to byla amatorska wrsja linuxa - Nobara, w tych "wiekszych" o takich rzeczach nawet nie slyszalem.

A ty podasz jakis przyklad tego typu problemow?
  • Odpowiedz
Musiałem zmienić się w sysadmina na parę(naście) godzin. Na szczęście później powstał docker i teraz mam normalnego windowsa a problemy z linuksami zostawiłem fanatykom.


@salad_fingers: Czyli jednak klient dockera, a nie sysadmin.
  • Odpowiedz
zawsze ten sam problem. Dziś coś działa, jutro nie

Nie grzeb, nie instaluj gie, używaj LTSm prędzej sprzęt padnie niż linuks.

szukać specjalnych komend ludzi którzy mieli taki sam problem 10 lat temu.

Nie zadziała.

Ogólnie
  • Odpowiedz
@StdPtr: a kolega nie podumał, że winamp jak sama nazwa wskazuje został stworzony na Windows? Jeśli do odtwarzania muzyki chce używać programu z Windowsa na Linuxie to nie dziwie się, że z takim podejściem ma problemy.
To tak jak mieć pretensje, że w japońskim samochodzie nic nie odkręcisz kluczem 13, bo jest 12 a w starym niemcu którym jeździłeś była 13.
  • Odpowiedz
Podsumowując - to jak większość ludzi postrzega Linuxa wynika OBECNIE z uprzedzeń a nie z realnej jego jakości. Miałem do czynienia z Linuxem parę razy na przestrzeni kilkunastu do tej pory (a zainstalowałem Kubuntu parę tygodni temu), wcześniej za każdym razem wywalałem go z dysku szybciej niż instalowałem. Uważam, że obecny stan L a ten sprzed powiedzmy 5 - 10 lat to niebo a ziemia. Problemem jest głównie to, że obsługa jest
  • Odpowiedz
tak tak, to nigdy nie było aktualne - wy Linuksiarze zawsze tak gadacie XD a rok temu kolega zainstalował Linuxa na próbę to po 3 tygodniach w-----ł go w p---u, bo żeby zainstalować grę musiał szukać poradników i wpisywać komendy, podobnie było z winampem, a żeby znaleźć jakieś pliki na komputerze to już wymagało specjalistycznego wykształcenia XD


@StdPtr: kolega ma orzeczenie o niepełnosprawności? Instalacja programu: odpalasz "software", znajdujesz program, klikasz
  • Odpowiedz
@van-der-staas: podtrzymuję - jeśli musisz się llmami ratować, żeby zrobić coś więcej czy naprawić jego wysypanie, to słabizna. Z Windowsami od XP nie miałem nigdy takiego problemu, żeby rozwiązanie wymagało czegoś więcej niż wizyty u googla w ubogim wtedy internecie.

A "AI" to wtedy jeszcze zajonc-fikszon bylo
  • Odpowiedz