Aktywne Wpisy

WildAnimal +87
Nowy? Rodzaj oszustwa na olx
Ktoś wrzuca kradzione zdjecia mieszkania na wynajem, cena jest bardzo atrakcyjna. Chcesz się umówić na obejrzenie? Wplać "zwrotną" zaliczkę.
Reszta zdjęć w komentarzu.
#olx #oszustwo #mieszkanie #nieruchomosci
Ktoś wrzuca kradzione zdjecia mieszkania na wynajem, cena jest bardzo atrakcyjna. Chcesz się umówić na obejrzenie? Wplać "zwrotną" zaliczkę.
Reszta zdjęć w komentarzu.
#olx #oszustwo #mieszkanie #nieruchomosci
źródło: temp_file2318342066475934494
Pobierz
Słuchajcie wreszcie dane było mi zapoznać się z #kouros. Nie znam się w ogóle na #perfumy więc zrobiłem kilka wycieczek po perfumeriach i zamówiłem odlewki paru kultowych śmierdzieli. xD Moim celem było noszenie jednego zapachu przez jeden dzień i chciałem podzielić się spostrzeżeniami na temat tego mocarza. xD
YSL Kouros - spryskałem się nim po południu żeby uniknąć ryzyka noszenia tego przez cały dzień. Pierwsze, co mi
YSL Kouros - spryskałem się nim po południu żeby uniknąć ryzyka noszenia tego przez cały dzień. Pierwsze, co mi
źródło: yves-saint-laurent-kouros-woda-toaletowa-100ml
Pobierz




Tego jeszcze nie było! Do pięknego hotelu w tropikach zapraszamy dwudziestu uczestników – dziewięć dziewczyn i dziewięciu kolesi. Zamysł jest taki, że mają się łączyć w pary, siedzieć w jacuzzi, żeby bąbelki zakrywały pacanko po narządach, okazjonalnie mają robić dramy i kłócić się o to, kto powiedział Tomkowi, że Dżesika trzepnęła rzęsami do Alana, choć Alan jest z Dagmarą, która ma słabość do Freda, który siedział w wyłączonym jacuzzi i był faktycznym twórcą bąbelków, co zniechęciło Erazma i Klarę do dalszych kąpieli.
I teraz pierwszy myk – nikt im nie mówi, że jest ich osiemnaście zamiast dwudziestu osób i czekamy kiedy się zorientują.
Prowadzący (mogę być ja albo Maja Bohosiewicz), codziennie wspomina im, że mamy nowe zadanie dla waszej dwudziestki, ktoś z waszej dwudziestki nie umył talerzy, jedna z dwudziestu osób złamała regulamin. W hotelu będzie osiemnaście krzeseł, osiemnaście łóżek, osiemnaście szklanek, wszystkiego osiemnaście.
I teraz myk drugi – ktoś (dajmy na to Alan) orientuje się, że jest ich faktycznie osiemnaście, ale reszta uczestników dostaje w sekrecie info, że dostanie 100 000 zł jeśli będą rżnąć głupa i wmawiać Alanowi, że źle liczy i jest ich dwadzieścioro.
W nocy gdy Alan śpi, przez sekretne drzwi dołącza do programu Gosia i Feliks. Gosia jest siostrą bliźniaczką Dżesiki a Feliks Freda (tego od bąków w jacuzzi).
Alan wstaje z łóżka i ma niemałe zdziwko. Gosia i Feliks udają, jakby byli w programie od początku. Siadają do śniadania na dostawionych w nocy krzesłach i wpierdzielają awokado na tostach, jakby był to zwykły wtorek.
Dajemy Alanowi tydzień na zaaklimatyzowanie się w nowej rzeczywistości gdzie faktycznie jest dwudziestu uczestników i robimy myk trzeci – ja albo Maja Bohosiewicz zwołujemy zebranie i mówimy uczestnikom, że ktoś z waszej osiemnastki dopuścił się złamania regulaminu i zostanie usunięty z programu do godziny dwudziestej. W tym samym momencie cichaczem usuwamy z programu Gosię i Feliksa. Alan liczy ludzi i wychodzi mu osiemnaście. Zaczyna szybciej oddychać.
Dżesika i Fred przyznają się, że to oni ogolili pudla (nie pytajcie) i zaczynają pakować walizki. Obiecują, że opuszczą hotel do osiemnastej, ale tylko pod warunkiem, że będą mogli zatrzymać sierść.
Alan wyrywa włosy z głowy, łapie za koszulę Tomka i potrząsa kolegą, krzycząc: „Co się tu, (wypikane bo to w telewizji leci), dzieje???!!!!”. Tomek (za dodatkowe 10k) zaczyna szczekać, rozpina koszulę i pokazuje na owłosionej klacie wygoloną liczbę „20”.
W tym momencie Fred krzyczy: „Nie weźmiecie mnie żywcem”, po czym łapie za walizkę Dżesiki i wskakuje z nią do jacuzzi. Woda jest za zimna, więc prosi Alana by złożył w ofierze rzęsy swych przodków. Dagmara zaczyna głośno odliczać od dwudziestu do zera, po czym wszyscy chuchają w dłonie i sprawdzają świeżość oddechu osoby po lewej.
Alan płacze i wtedy ja albo Maja Bohosiewicz mówimy mu, że to wszystko było ukartowane, wygrywa program i wraca do domu.
Po powrocie, Alan odsypia koszmarną przygodę, wstaje na śniadanie i zastaje przy stole w kuchni swoich rodziców. Rodzina je spokojnie posiłek. Nagle matka prosi ojca o dwadzieścia złotych. Ojciec wyciąga z portfela osiemnaście i podaje je matce mówiąc: „reszty nie trzeba”.
Alan podrywa się z krzesła.
Ja albo Maja Bohosiewicz wychodzimy z lodówki i mówimy „surprise motherfucker”. Alanowi odechciewa się udziału w reality show i to jest prawdziwa wygrana.
#heheszki #pasta