Wpis z mikrobloga

#gry #staregry #gta

Czasem sobie tu piszę o wrażeniach po skończeniu gry, najczęściej #staregry - bo przegapiłem praktycznie wszystko od 2003, to podtrzymam tradycję :)

Ostatnio skończyłem GTA IV i... trochę się wynudziłem :) Nie wiem jakie wrażenie ta gra robiła w 2008 kiedy wychodziła, ale mnie wymęczyła. Graficznie czy gameplayowo jak na tamte czasy nie mam wiele do zarzucenia, ale przede wszystkim postać Niko Bellica mnie nie porwała, Nowy Jork był mały, nudny, zapchany korkami, oklepany. Do tego brakowało wakacyjnego vibe'u, który w czasach Vice City i San Andreas był jakimś tam wyróżnikiem.

Żeby nie było samego smęcenia - podobał mi się model jazdy i niektóre samochody, szczególnie te stylizowane na japońce z lat 90, szczególnie że sam takiego kiedyś miałem :)

Ogarnąłem za jednym zamachem też oba dodatki oficjalne - The Lost and Damned (o gangu motocyklistów) i The Ballad of Gay Tony (w uproszczeniu o zarządzaniu klubami na Manhattanie) i co mnie zaskoczyło, były dla mnie przyjemniejsze niż podstawowa wersja gry. Szczególnie ten drugi miał sporo humorku i ciekawą fabułę, a i miasto mnie jakoś tak mniej męczyło, niż kiedy jeździłem po nim serbskim imigrantem :D
cultofluna - #gry #staregry #gta

Czasem sobie tu piszę o wrażeniach po skończeniu gr...

źródło: 5551-gta4-pc-screenshot

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cult_of_luna: byłem psychofanem GTA dawniej ale 4 i 5 nie ukończyłem do dzisiaj. 4 głównie dlatego że wypadłem z obiegu w tamtych czasach i nie miałem ani konsoli ani kompa na którym by to odpalić
  • Odpowiedz
  • 5
@onepnch: ja po 2005 podobnie z kompem, a potem dorosłość :D no a teraz mam kompa, konsolę i elastyczne godziny pracy, to sobie pogrywam, tylko że zamiast w nowości, to w starocie które mnie ominęły ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: to teraz wyobraź sobie, że zrobiłem 100%, w jakichś 20 klatkach na niskich, na Windows Vista i karcie nvidii co w tamtych czasach oznaczało pierdylion bluescreenów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: Ogrywałem w okolicach premiery. Podstawka już wtedy uchodziła za nudną i miała łatkę gry, której masa ludzi nie kończy (jest to długi tytuł, ale nie jakiś monstrualnie długi). Głównie ze względu na bardzo powtarzalne misje. Dodatki są za to bardziej skondensowane i różnorodne - w szczególności TBoGT.

Ogólnie GTA IV to dla mnie jedna z najbardziej "przereklamowanych" gier. Nie jakaś fatalna czy coś, ale na pewno nie na oceny
  • Odpowiedz
  • 0
Podstawka już wtedy uchodziła za nudną i miała łatkę gry, której masa ludzi nie kończy (jest to długi tytuł, ale nie jakiś monstrualnie długi). Głównie ze względu na bardzo powtarzalne misje. Dodatki są za to bardziej skondensowane i różnorodne - w szczególności TBoGT.


@Anthermil: o! to by potwierdzało moje laickie spostrzeżenia :)

Nie zdajesz sobie sprawy jak kolosalne wrażenie robiło to miasto.


@Anthermil: może i tak, ale jednak
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: Robisz misję, giniesz/łapią Cię i żeby jej się znowu podjąć musisz jechać pół miasta. Sama opowieść wydaje się spoko, chyba lepsza niż piątka, ale jak grasz z doskoku jak ja, to łatwo zostawić ją sobie na nigdy.
  • Odpowiedz
  • 2
Robisz misję, giniesz/łapią Cię i żeby jej się znowu podjąć musisz jechać pół miasta


@user48736353001: na szczęście były czasem jakieś checkpointy, od których się wznawiało misję. Akurat to o czym piszesz to w starszych odsłonach też było :)
  • Odpowiedz
  • 0
@horoksus: może nie będę próbował :) aczkolwiek np. w SA grałem na początku jak wyszło i potem po 15-17 latach i nie miałem jakichś problemów, no ale domyślam się że VC się gorzej zestarzało. Natomiast odbiłem się nie tak dawno, może z 5 lat temu, od GTA III, w które przez brak sprzętu nie mogłem grać jako było nówką. Nie umiałem na to patrzeć.
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: kiedyś czytałem, że te misje nawet w porównaniu z san andreas były proste, nie przez ograniczenia, a przez to żeby się wpisać w cały przyziemny styl gry. I ma to więcej sensu jak się właśnie zagra w dodatki, które bardziej przypominają san andreas.

W jaką wersję grałeś, bo jak tą obecną ze steam, to jest ona zepsuta i wymaga minimum fusion fix, various fixes i dxvk + radio restoration
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: pamiętam w4 strasznie wkuriał mnie system relacji z innymi bohaterami. Te wszystkie kręgle i inne chuje-muje były strasznie irytujące.

Nie skończyłem 4 - ale żeby być uczciwym mało gier skończyłem w życiu
  • Odpowiedz
Robisz misję, giniesz/łapią Cię i żeby jej się znowu podjąć musisz jechać pół miasta. Sama opowieść wydaje się spoko, chyba lepsza niż piątka, ale jak grasz z doskoku jak ja, to łatwo zostawić ją sobie na nigdy.


@user48736353001: po zawalonej misji masz telefon/sms z możliwością instant powtórki
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: Uwielbiam GTA 4 za ten depresyjny klimat. Pozostałe GTA to były filmy akcji przeniesione w komputer. tutaj przenieśli męski dramat obyczajowy przerzucony na komputer ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jestem fanem fizyki zwłaszcza tego jak auta się bujają, NPC jak reagują na popchnięcie czy korków bo jednak realizm ( ͡º ͜ʖ͡º) Owszem wkurzający się poboczni bohaterowie wiecznie zabierający na kręgle. Z
SzubiDubiDu - @cultofluna: Uwielbiam GTA 4 za ten depresyjny klimat. Pozostałe GTA to...
  • Odpowiedz
  • 0
@SzubiDubiDu:

estem fanem fizyki zwłaszcza tego jak auta się bujają, NPC jak reagują na popchnięcie czy korków bo jednak realizm ( ͡º ͜ʖ͡º)


Swoją drogą jeśli chodzi o odwzorowanie ruchu - korki, sześciopasmowe obwodnice itd., to nic nie równa się z Driver San Francisco ;) samochody też tam fajnie jeździły
  • Odpowiedz
może nie będę próbował :) aczkolwiek np. w SA grałem na początku jak wyszło i potem po 15-17 latach i nie miałem jakichś problemów, no ale domyślam się że VC się gorzej zestarzało. Natomiast odbiłem się nie tak dawno, może z 5 lat temu, od GTA III, w które przez brak sprzętu nie mogłem grać jako było nówką. Nie umiałem na to patrzeć.


@cult_of_luna: drugą moją ulubioną częścią jest 3
  • Odpowiedz