Wpis z mikrobloga

✨️ Jak radzić sobie z trudnościami na rynku nieruchomości?
Szczerze - czuję, że dochodzę do ściany w moim staraniach dot. #nieruchomosci.

#programista, #krakow, trójka dzieci i żona. Z małego miasteczka. Bez spadków, wujków w Ameryce. Po prostu na wszystko muszę zarobić i odłożyć. Uczyłem się grzecznie, żeby się wyrwać z biedy i jakoś poszło. Z kredytem studenckim, niedojadając czasem. Ale nie żałuję.

Wynajmujemy mieszkanie z naprawdę minimalnym metrażem i pomalutku oszczędzamy. 5 lat temu chciałem coś kupić, ale brakło odwagi. Wtedy to było zakredytowanie się pod korek (teraz to śmieszne pieniądze). Potem poszło BK2% na który się nie załapaliśmy. Ceny poszły w kosmos, dwoje dzieci się urodziło. Z wypiekami na twarzy sprawdzałem wszelkie warianty BK0%/pierwszeKlucze (przy całej nienawiści do dopłat), ale znowu pocałowałem klamkę.

Teraz rozglądam się na rynku krakowskim i absolutnie nie widzę nic w czym moglibyśmy się ulokować. Czy w tym mieście nie ma już opcji dla zwykłych rodzin 2+3?? IMO taka konfiguracja to takie trochę minimum dla przetrwania gatunku. Serio, zostają tylko miasta powiatowe i wsie 20km od miasta? A nawet to z trudem - z dużym kredytem i pod warunkiem pracy zdalnej w mieście wojewódzkim.
Zdaję sobie sprawę, że zaraz stopy procentowe spadną i wszyscy rzucą się rozszarpywać to co jest na rynku. Ludzie podobni do mnie - którzy latami czekali na jakąś normalizację w nieruchomościach, którzy potrzebują domu, żeby w nim mieszkać. Stoimy jak sfora głodnych psów, żeby wyrwać coś dla siebie.

Czy biednemu wiatr zawsze w oczy? Mam powtarzać "mam umysł milionera" 3x dziennie?

Piszę z #anonimowe, bo spodziewam się teraz:
- "Było dzieci tyle robić"
- "Nikt nie każe ci mieszkać w duży mieście"
- "kiedyś to w jednej izbie mieli 5 dzieci, a teraz tylko inflacja oczekiwań",
a mi się po prostu nie chce uzasadniać, że owszem mogę mieszkać w mniejszym mieście, ale z pracą nie będzie już tak łatwo (z resztą IT też już nie specjalnie). I, że chciałbym, żeby moje dzieci nie musiały żyć jak ja z rodzicami w jednym pokoju do 18r. życia.

W międzyczasie koledzy w pracy z Krakowa, z mieszkaniami po babciach, zastanawiają się jak ulokować kapitał, biorą leasingi, latają po świecie. Beż żadnego poczucia ryzyka. A ja rozważam zakładanie sznura na głowę (czytaj: raty ponad siły).
Nie zamierzam ich za to winić. Także tych, którzy inwestują w mieszkaniówkę - to nie oni ustawili takie warunki gry. W tym kraju każda, ale to każda opcja inwestycyjna jest obarczona ryzykiem i potężnie opodatkowana - za wyjątkiem nieruchomości.

Piszę te moje #zale nie wiem po co, chyba w ramach terapii. Pewnie jest tu więcej osób, które zderzyły się z rynkiem mieszkaniowym jak ze ścianą. Jakie to k#$a przykre!

#nieruchomosci

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Skoro nie dostałes w spadku żadnych mieszkań itepe to jakim cudem nie załapaliście sie na BK2? Kumpel z pracy, singiel, sie załapał (równiez IT) to jak Wy z dzieckiem i bez nieruchomosci sie nie załapaliscie ? Chłop w sumie nawet jakos specjalnie sie nie spieszyl ze skladaniem wniosku a zalapał sie od strzała.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie tylko ty jesteś w takiej sytuacji xD Ja już jakiś czas temu odpuściłem kupno, po prostu oszczędzam, lokuje jakoś te oszczędności, bo patologia na rynku nieruchomości wywaliła sufit.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: kolejny debil z IT, który dostał ponad rynkowa stawkę i nie umiał odpowiednio wydać. Powiedz mi na co Ty przepalales comiesięczną wypłatę? I jeszcze dostajesz 3x800 zł i zwrot podatku xD
  • Odpowiedz
@mch0588: wystarczy że mu się dzieci do publicznego przedszkola nie dostaną, to od sztuki masz 1800 do 2000, żłobek podobnie. Nie daj Boże jakaś terapia dla kasztana, to miesięcznie 800 zł nie twoje. Wynajem minimum 3 tys. Dochodzi koszt jedzenie, ubrań i wydatki około dzieciowe. Jak z dwóch porządnych pensji zaoszczędzisz 4 tys to jesteś Pan i Król. A te 4 tys to nawet nie pół metra kwadratowego xD
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: patrząc po moim otoczeniu to jeśli programistę nie stać na mieszkanie to prawdopodobnie problemem jest żona. Ogarnij wydatki, postaraj się minmaxować wasz styl życia, żeby płacić jak najmniej, ale żebyście też nie musieli wegetować. Ubrania dla dzieci używane, wózki używane, citybreaki 2 dniowe zamiast wakacji all inclusive itd. Warto czasem odpuścić kawę na mieście i zaparzyć se w domu. Gotujcie w domu zamiast jeść na mieście. Żyjcie poniżej swoich
  • Odpowiedz
@mac_mod: ale to 3 dzieci spadła od razu z nieba? Trzeba było zacząć ogarniać mieszkanie przy 1 ciąży. Teraz zamiast 3k na wynajem płaciłby 3k do banku ;) Co do żłobków to jest pełno miejsc w publicznych tylko na "mniej ekskluzywnych" dzielnicach jak Bieżanów, Prądnik, Nowa Huta. No ale jak chce się mieszkać w Green Oxygen Plaza to niech się płaci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: sorry, ale rynek krakowski jest p--------y i ja na twoim miejscu jednak bym uciekl do powiatowego, albo na zachod.
Mam kolege co kupil mieszkanie z bk2%, a zaraz po tym znalazl se babe z mieszkaniem i mieszkaja u niej. No i teraz trzyma ten kwadrat pusty, bo nie chce placic podatku od sprzedazy :)
Mam drugiego kolege co se kupil mieszkanie gdzies na Slasku 50m2 za 150k :)

Jak
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No niestety, podeszliście nierozsądnie a może wręcz głupio do tematu planowania rodziny i to teraz Ci się odbija bo zamiast odkładać hajs to wydajesz na 3 kaszojadów.
  • Odpowiedz
@mch0588: 3 k do banku, bez przesady, teraz to minimum 5k. Prawda jest taka że Mirek wybrał dzieci, mieszkanie na luzie ogarnie w wieku 45 do 50 lat. A dziecko już w tym wieku nie xD
Kurde mi ani jedno do publicznego żłobka się nie dostało, ale ja to inna część miasta. Wtedy to mój portfel miał zawał serca.
  • Odpowiedz
3 k do banku, bez przesady, teraz to minimum 5k


@mac_mod: jakby wziął 3 lata temu albo podczas bk2% to spokojnie miałby 3k.

ale ja to inna część miasta.


@mac_mod: można wiedzieć która? :)
  • Odpowiedz
@mch0588: podskoczyła by mu rata, patrząc po znajomych to tak minimum 4.5 by miał. Bronowice, zbytnio wtedy nie miałem żłobków publicznych, był jeden, w nim na 214 miejscu było moje jedno dziecko xD to jeszcze czasy gdzie 2/3 jedenej pensji, to ten żłobek był.
A i obecnie widzę że żłobków to w mojej okolicy nie przybyło, dobry ruch dla państwa i miasta.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ciężko jest "dorabiać się" w pierwszym pokoleniu. Zanim kupisz mieszkanie a masz już kilka złotych zacznij się rozglądać i kup garaż. Zawsze będzie to kilka stówek miesięcznie do przodu. A najlepszą inwestycje i tak już zrobiłeś. Pieniądze zawsze można zarobić, ale szanująca się rodzina i gromadka dzieciaków to jest sens naszej egzystencji i coś czego za pieniądze się nie kupi.
  • Odpowiedz
wystarczy że mu się dzieci do publicznego przedszkola nie dostaną, to od sztuki masz 1800 do 2000, żłobek podobnie. Nie daj Boże jakaś terapia dla kasztana, to miesięcznie 800 zł nie twoje.


@mac_mod: to ciekawe jak kiedyś ludzie żyli bez 800+ Jak masz płacić 1800 zł za żłobek od dziecka (wtf co to za absurdalna cena XD?) to chyba normalne że zwalniasz się z pracy i sam opiekujesz się dziećmi
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke: nie chce ci niszczyć życia, ale opieka łączona w Krakowie to bliżej 50 zł za 1h. Suma robi się niezła jak policzysz miesiąc. Jak jeden rodzic pójdzie na wolne to wycięty jest zawodowo, są tego minusy i plusy. Plus to opieka za friko, ale później wrócić do pracy to powodzenia.
Przed 800 plus było taniej, jak to weszło to ceny za żłobki i przedszkola pięknie poszły do góry, bo
  • Odpowiedz