obecnie kobiety to też #przegryw bo nie mają dzieci i nie zakładają rodzin (30-40% wszystkich kobiet <40rż). Różnica jest taka, że nie są w stanie tego przed sobą przyznać. Tego, czego huopy nie rozumieją, to to, że nie bycie femcelem dla kobiety to dalej przegryw, jeśli sfailuje założenie rodziny. Jeśli tą rodzinę założy w późnym wieku, to musi to zrobić ze znacznie mniej atrakcyjnym mężczyzną (atrakcyjnym w sensie - gorszy materiał na męża i ojca), co relatywnie też jest z jej punktu widzenia przegrywem, nie mówię tu już o problemach natury biologicznej związanych z pierwszym dzieckiem w późnym wieku #rozowepaski #niebieskiepaski
@Macuga_: To z twojego punktu widzenia. Nie z punktu widzenia kobiet.
In contrast, other studies indicate that casual s-x is associated with worse mental health. For example, another large U.S. study found that people engaging in casual s-x reported decreased well-being, self-esteem, and life satisfaction, as well as increased psychological distress and depression symptoms. Interestingly, this study found no difference between men and women, though other research indicates that men
@fukinloner: tylko jakos po nich nie widac tego worse mental health. Faceci przoduja w samobojach. A poza tym nie kazdy kto nie zalozyl rodziny jest przegrywem. Sa ludzie z jakimis ciezkimi chorobami ktorzy sa zadowoleni i nie uwazaja sie za przegrywow.
@fukinloner lochy mają tylko o jedną rzecz lepiej w życiu - zawsze znajdą beciaka, który będzie je adorował albo bzykał. Jednak te bez dzieci po 30 już są do zezłomowania, bo ciąża ciężej się donosi i ogólnie są sfrustrowane życiem, że skakały po kutangach i nikt ich nie chce
@fukinloner: tylko taki przegryw kobiecy, który opisujesz w najgorszym wypadku wyskakał się na kilkunastu atrakcyjnych dla siebie samcach a kolejnych kilkudziesięciu było wsparciem emocjonalnym. Może i każdy z nich ją zostawi po fakcie, ale wciąż to zupełnie inna liga niż przegryw męski, który nigdy w życiu cycka nie potrzymał a jego żywotem interesuje się ewentualnie matka (chociaż i tak niekoniecznie).
@fukinloner znam przypadek że panna se zrobiła dziecko c--j wie z kim byle by samej dla siebie mieć dziecko. Absolutnie nie żyje z typem, żadnych alimentów itp. Moim zdaniem chęć posiadania dziecka zamienił się tu w jakaś chorobę psychiczną.
Cope jak chooj. Przeciętna kobieta ogólnie przez całe życie ma wybór między karierą, rodziną, czarnym bolcem — większość chce spróbować wszystkiego po trochu i tylko tęgi wygryw w jednej z tych kategorii może ją skłonić do porzucenia innych. Jakikolwiek "przegryw" to u niej co najwyżej konsekwencja złych wyborów i priorytetów.
Zwykły chłop ma wybór taki, że może albo zasuwać w nierównym wyścigu, albo podziękować.
Nie cytujesz żadnych badań, tylko przedstawiasz mało oryginalną tradcuckową opinię, więc albo podnieś merytorykę, albo wyjmij łeb z doopy i przestań budować całą swoją polemikę na jednym żartobliwym słówku, bo to ubogie intelektualnie.
@Derpinardus: całe twoje wypowiedzi zbudowane są z ubogich intelektualnie memicznych słówek i bezwartościowego slangu. Cytuję badania wyżej. Przeczytaj i odnieś się, wtedy zaczniemy merytoryczną dyskusję, bo teraz jesteśmy oczywiście na poziomie zainicjowanej przez ciebie pyskówki. Owocnej lektury.
CONCLUSIONS: Young adults who engage in casual sexual encounters do not appear to be at greater risk for harmful psychological outcomes than sexually active young adults in more committed relationships.
To z pierwszego badania w twoim artykuliku, który w ogóle dotyczy zagadnienia przygodnego keksu i dobrostanu psychicznego, a nie macierzyństwa i zakładania rodziny, o którym piszesz w poście.
#rozowepaski #niebieskiepaski
źródło: pepe
PobierzA poza tym nie kazdy kto nie zalozyl rodziny jest przegrywem.
Sa ludzie z jakimis ciezkimi chorobami ktorzy sa zadowoleni i nie uwazaja sie za przegrywow.
Dla większości przeciętnych ludzi (bez ciężkich chorób) założenie rodziny jest wyznacznikiem nie bycia przegrywem.
@paluszki_rybne taki beciak może nie być tym, czego oczekiwały i być może życie rodzinne z takim beciakiem będzie trudne i uciążliwe.
Cope jak chooj. Przeciętna kobieta ogólnie przez całe życie ma wybór między karierą, rodziną, czarnym bolcem — większość chce spróbować wszystkiego po trochu i tylko tęgi wygryw w jednej z tych kategorii może ją skłonić do porzucenia innych.
Jakikolwiek "przegryw" to u niej co najwyżej konsekwencja złych wyborów i priorytetów.
Zwykły chłop ma wybór taki, że może albo zasuwać w nierównym wyścigu, albo podziękować.
Nie cytujesz żadnych badań, tylko przedstawiasz mało oryginalną tradcuckową opinię, więc albo podnieś merytorykę, albo wyjmij łeb z doopy i przestań budować całą swoją polemikę na jednym żartobliwym słówku, bo to ubogie intelektualnie.
To z pierwszego badania w twoim artykuliku, który w ogóle dotyczy zagadnienia przygodnego keksu i dobrostanu psychicznego, a nie macierzyństwa i zakładania rodziny, o którym piszesz w poście.