Wpis z mikrobloga

Siedzę i kisnę z pół godziny już xD


"rant o tym jak zostałem potraktowany przez przełożonych w pracy dosłownie godzinę temu.

Sytuacja wygląda tak że wczoraj miałem zostać w pracy na 12 godzin czyli 8 godzin że się tak wyrażę "moich" oraz 4 godziny nadgodzin.

Po skończeniu "moich" godzin, czyli około 14, dostałem telefon od dziewczyny że naszemu szynszylowi coś się stało i żebym jak najszybciej wrócił do domu i zawiózł go do weta bo ona jest roztrzęsiona i nic nie widzi przez płacz.

A więc wyszedłem po 8 godzinach po szybkiej rozmowie z przełożonym gdzie nakreśliłem mu sytuację i raczej nie miał z tym żadnego problemu.

Po godzinie stania w korkach dojechałem z szynszylem do weterynarza i niestety okazało sie że zwierzak dostał ataku padaczki i wylewu naraz co skutkowało jego śmiercią (był odratowany z bardzo złego środowiska, byliśmy jego 3 domem)

Gdy dziś wróciłem do pracy opowiedziałem przełożonemu co się stało i że przepraszam za nagłe wyjście ale sytuacja była jaka była.

W odpowiedzi usłyszałem "dobrze że zdechł, będziesz mógł się zająć pracą"

Bylem gotów mu przyłożyć ale niestety praca zbyt dobrze płatna więc obeszło się odzywką że jest bez serca i gbur.

Koniec rantu, dziękuję za uwage."

Z całego towarzystwa to mi szkoda zwierzaka chodź dobrze, że na stare lata wylądował tam gdzie go nie męczyli.

#korposwiat #patologiazmiasta #januszebiznesu #januszex #januszalfa
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W odpowiedzi usłyszałem "dobrze że zdechł, będziesz mógł się zająć pracą"


@Polankowicz: Tacy ludzie potrafią coś podobnego powiedzieć odnośnie człowieka między słowami a przynajmniej dać do zrozumienia. Znam to z autopsji. Ha tfu na korpo!
  • Odpowiedz