Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mam 35 lat i przeraża mnie, jak będzie wyglądało moje życie w wieku 46 lat:
Dziadkowie nie żyją.
Rodzice nie będą żyć.
Starsi wujkowie poumierają.
Starsze ciotki poumierają.
Siostra po ślubie i dawno się wyprowadziła.
Brak przyjaciół.
Brak kolegów.
Brak jakiegokolwiek kontaktu z kuzynostwem. Kuzyni to ludzie sukcesu i nie ma sensu zadawać się z niepełnosprawnym rencistą.
Dawni znajomi ze szkoły po ślubach i z dziećmi.
Starsi sąsiedzi, których znam całe życie, poumierają.
W wieku 46 lat zostanie mi totalna samotność, choroba genetyczna, Internet i renta.
#przegryw #przegrywpo30tce #niepelnosprawni #samotnosc
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dziobnij2 Niestety, ale już w okolicach 30 roku życia z świata odchodzi starsza gałąź rodziny. U mnie seniorów rodu już praktycznie nie ma.

Z rodziną różnie bywa, dlatego warto mieć choćby niewielką paczkę przyjaciół.
  • Odpowiedz
@dziobnij2: dlaczego zakładasz że rodzice w ciągu 11 lat umrą? mogą żyć dłużej
Ja prawie taka sama sytuacja, ale po co mam się martwić na zapas i symulować co będę czuł czy jak bedzie wyglądać moje życie.
Dyszka lat to sporo, dużo rzeczy może się wydarzyć, że status quo życia się zmieni.
Zdrowie, sytuacja geopolityczna, praca np jej utrata, zmiana itp.
  • Odpowiedz
@dziobnij2 41, pykllo, rodziców pożegnałem ironio losu babcia się ma dobrze znaczy już wiadomo że w wieku 70 lat jest jak jest… nie chcę myśleć o tym że odejdzie . :(
  • Odpowiedz
@dziobnij2 czytając Twoje wpisy, trochę odnosze wrażenie, że nie chcesz mieć kolegów/przyjaciół. Jestem przekonany, że możesz być w realu spoko gościem.
  • Odpowiedz
Siostra po ślubie i dawno się wyprowadziła.


@dziobnij2: Fajnie, że masz siostrę. Może będziesz (lub już jesteś) wujkiem. Warto wtedy nawiązać dobry kontakt z siostrzeńcami. Ja nie mam żadnego rodzeństwa, a rodzice już nie żyją. Dzieci też nie mam. Jak ja umrę, to cała gałąź rodziny się skończy.
  • Odpowiedz
@dziobnij2: Przede wszystkim NIE WYOBRAŻAM SOBIE gnić tak jeszcze dzieści lat. To jest niepojęte. Dlatego tak bardzo zazdroszczę przegrywom jedynakom. W ich przypadku sprawa jest prosta. Rodzice umierają i magik. Tak będzie u 80-90% takich osób. Nasz ból wynika z tego, że w dawnych czasach zostalibyśmy Z------I na etapie dorastania i cześć. Teraz żyjemy... tylko co to za życie?
  • Odpowiedz