Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do osób naprawdę wierzących, do katolików albo szerzej do chrześcijan (chociaż dotyczy to tak naprawdę każdej religii). Czy nie zgrzyta Wam absurd wiary w tej biblijne fantasy, nadprzyrodzone byte, nielogiczne zakazy oraz nakazy, i w ogóle cała ta groteskowa narracja? Jak w XXI wieku, gdy mamy sztuczną inteligencję, zaawansowaną matematykę, fizykę, medycynę, badania kosmosu, krótko pisząc - naukę, gdzie wszelkie nadprzyrodzone hipotezy do wyjaśnienia dowolnych fenomenów naturalnych są zupełnie zbędne, można wierzyć w cokolwiek, co nie jest światem fizycznym i materialnym? Pytam bez złośliwości, z czystej ciekawości. Czy może wiecie, że to absurdy, ale poczucie konieczności istnienia "wyższego sensu" i strach przed śmiercią spowodowały, że wybraliście wiarę?

#katolicyzm #chrzescijanstwo #wiara #ateizm
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@afmaf: niektórzy potrzebują jakichś ram moralnych, filozoficznych, kompasu, no i nadziei w obliczu nieuniknionej śmierci i otaczającego zewsząd cierpienia. Jeszcze jakieś poczucie wspólnoty i wsparcia jakie może dawać parafia, organizacje kościelne. Całkiem podoba mi się to co się dzieje w mojej parafii, ludzie się zbliżają, dzieci mają zajęcia, spędzają wspólnie czas w salkach parafialnych, ministranci uczą się dyscypliny, wstają rano w weekend i wykonują obowiązki do których się zobowiązali. Akurat
  • Odpowiedz
  • 0
@chromypies: i ja cenię tradycję, naukę i kulturę wytworzoną przez chrześcijaństwo, zwłaszcza przez katolicyzm. Cenię ludzi szczerze wierzących i dobrych, wartościowe wspólnoty kościelne. Ale nie o tym rzecz. Jeśli mi ktoś uczciwie powie (a poznałem taką osobę): nie wierzę, ale jestem w tym, ze względu na całą otoczkę, przekazywane wartości, wzajemną pomoc i poczucie sensu, jakie wiara daje potrzebującym jej - to dla mnie jest OK. Uczciwe podejście. Ale nie
  • Odpowiedz
@afmaf: W mojej historii to nie ja wybrałem Boga, ale Bóg wybrał mnie. Odrzucałem Chrześcijaństwo, szydziłem, było mi z nim nie po drodze, i jeśli miałbym wybierać to byłoby ostatnią religią na która zdecydowałbym się. Pewnego dnia się wszystko zmieniło, jak na pstryknięcie palca, obudziłem się innym człowiekiem doświadczając owoców Ducha Świętego. Dostałem od Boga tak mocne świadectwo że wywróciło moje przekonania do góry nogami. Z perspektywy czasu Bóg dawał
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@PageUp

Pewnego dnia się wszystko zmieniło, jak na pstryknięcie palca, obudziłem się innym człowiekiem doświadczając owoców Ducha Świętego. Dostałem od Boga tak mocne świadectwo że wywróciło moje przekonania do góry nogami.


Czyli analogicznie jak z genetyką. Niektórzy się rodzą, żeby być wysocy, inteligentni i przystojni, a inni niscy, brzydcy i z niskim IQ. Niektórzy dostają objawienie, "tchnienie Ducha Świętego" i pewność, że wiara ma sens, bo te wszystkie byty nadprzyrodzone istnieją,
  • Odpowiedz
@afmaf: Nieszczególnie rozumiem dlaczego akurat postęp nauk szczegółowych miałby zniszczyć wiarę w cuda, kiedy cud z definicji jest czymś, co te prawa fizyki czasowo zawiesza albo łamie. Zresztą każdy jakieś założenia (moralne, kosmogoniczne i rożne) przyjmuje, tylko część z racji wydaje ci się bardziej oczywista. Czy zakazy/nakazy są nielogiczne to też sprawa mocno dyskusyjna, bo też je oceniasz z punktu widzenia jakiegoś alternatywnego systemu aksjologicznego, który na swoim początku też
  • Odpowiedz
  • 0
@Ignacy_Patzer: Sama wiara w istnienie Boga, aniołków, diabełków i innych bytów duchowych jest, odrzucając całą nadbudowę, dokładnie tym samym, co wiara rozmaitych szamanów w istnienie duchów zwierząt, lasu, skały czy słońca. Fundament jest ten sam: wiara w istnienie czegoś, czego na gruncie racjonalnym, stosując najefektywniejsze (do tej pory) instrumentarium zachodniej nauki, nie da się udowodnić, a bez czego można sensownie wytłumaczyć całą otaczającą rzeczywistość.
  • Odpowiedz
@afmaf: Obawiam się, że sedno mojej wypowiedzi przeleciało gdzieś obok. Skąd w ogóle bierzesz te kryteria racjonalności i efektywności? Co w tym "sensownie wytłumaczyć całą otaczającą rzeczywistość" ma znaczyć "sensownie", "wytłumaczyć" i "rzeczywistość". Tak naprawdę taki optymistyczny scjentyzm się wykrzacza przy pierwszym lepszym zagadnieniu etycznym, a rozstrzygnięcia nauk przyrodniczych (o społecznych nie piszę, bo ze swojej natury są dość rozmyte) nieszczególnie się ludziom przydają do podejmowania decyzji w codziennym życiu.
  • Odpowiedz
@afmaf:
Nie jestem katolikiem, jestem Nazarejczykiem, u nas wszystko staramy się brać o rozsądek i Prawdę.
Spróbujmy zatem rozważyć, jak to wygląda z punktu widzenia rozsądku i nauki, skoro uważasz, że nie warto wierzyć.
Człowiek jak wiesz istnieje, zatem podchodząc zgodnie z nauką, masz zdarzenie pewne, że istniejesz.
Zdarzenie to może mieć dwie różne przyczyny:
  • Odpowiedz
@zapek: w kontekście tego co piszesz, jesteś zwolennikiem istnienia wolnej woli? Bo jak zauważyłeś przyczyny (tutaj przyczyny podjęcia jakiejś decyzji) mogą być tylko dwojakiego rodzaju, albo zdeterminowane, albo losowe. A wolna wola z definicji nie może być ani losowa, ani zdeterminowana - bo w obu wypadkach nie jest wolna.
Jak zatem uważasz - czy jednak istnieje jakaś trzecia droga, poza tymi które opisałeś jako jedynie istniejące?
A jeśli uważasz, że
  • Odpowiedz
@kubako:
Bardzo ciekawie pytanie, szczerze jedno z lepszych, jakie ostatnio dostałem.
Pozwól, że określę wolną wolę, tak jak ja rozumiem - a zatem wybór w zakresie możliwości, które masz do wyboru.
Nie traktuje tego jako wszystkie możliwości, tylko jako "wolę" to, albo "wolę" tamto, jeśli masz przedstawiony wybór.
Tak w uproszczonym modelu definiuję wolną wolę - czyli jak podejmiesz decyzje w oparciu o możliwości, którymi dysponujesz. Lecz są rzeczy, których nie
  • Odpowiedz
Pozwól, że określę wolną wolę, tak jak ja rozumiem - a zatem wybór w zakresie możliwości, które masz do wyboru.


@zapek: Jasne. To jest ta, że tak to nazwę powierzchowna wolna wola - stoisz w lodziarni i masz 3 smaki do wyboru, albo zastanawiasz się którą uczelnie wybrać na studia, albo cokolwiek innego - czy to są małe drobne nieistotne decyzje podejmowane praktycznie bezmyślnie, czy najważniejsze życiowe wybory, poprzedzone czasem
  • Odpowiedz
Jasne. To jest ta, że tak to nazwę powierzchowna wolna wola - stoisz w lodziarni i masz 3 smaki do wyboru, albo zastanawiasz się którą uczelnie wybrać na studia, albo cokolwiek innego - czy to są małe drobne nieistotne decyzje podejmowane praktycznie bezmyślnie, czy najważniejsze życiowe wybory, poprzedzone czasem tygodniami analiz i przemyśleń.


Jest po prostu wolność wyboru jak masz jakiś wybór z opcji dostępnych i tyle, a reszta jest konsekwencją Twoich wyborów,
  • Odpowiedz
Więc jak widzisz, to czy ktoś robi dobrze, czy źle nie tylko zależy od otoczenia, ale też zależy od naszego nastawienia.


@zapek: A nastawienie skąd się bierze? Nie wybierasz go w taki sposób jak wybierasz rano którą koszulkę założyć. Twoje nastawienie to efekt całego twojego życia - miejsca urodzenia, wychowania, przeżytych doświadczeń, spotkanych nauczycieli, przeczytanych ksiażek, odbytych rozmów itp itd. Milionów różnych czynników. To wszystko kształtuje twój obecny stan i twoje
  • Odpowiedz
z niej pochodzą decyzje, ale ona kieruje się tym co uważa dla siebie za ważne.


@zapek: No właśnie. a czemu uważa dla siebie za ważne, to czym się kieruje? Np czemu uważa za ważniejsze modlić się a nie zabijać ludzi po ulicach? To wynika z doświadczeń, z przeżyć, z wychowania, z całego dotychczasowego życia i w momencie gdy dochodzi do decyzji, to te preferencje, którymi sie kierujemy, są już zafiksowane.

Jeśli wierzysz
  • Odpowiedz
No właśnie. a czemu uważa dla siebie za ważne, to czym się kieruje? Np czemu uważa za ważniejsze modlić się a nie zabijać ludzi po ulicach? To wynika z doświadczeń, z przeżyć, z wychowania, z całego dotychczasowego życia i w momencie gdy dochodzi do decyzji, to te preferencje, którymi sie kierujemy, są już zafiksowane.


I tak i nie... bo istotnie wychowanie ma wpływ, zatem inni mają wpływ na nas i istotnie to też
  • Odpowiedz
Niektórzy dostają objawienie, "tchnienie Ducha Świętego" i pewność, że wiara ma sens, bo te wszystkie byty nadprzyrodzone istnieją, a inni takich cudów nie doświadczają, zostając z rozumem i logiką.


@afmaf: Tym objawieniem jest Słowo Boże i dostał je każdy, kto ma możliwość zajrzeć tam, by poznać kim jest Bóg, który stworzył ten wszechświat i jak nas kocha.
Ja miałem bardzo podobnie, jak PageUp. Odrzucałem jakąkolwiek wiarę, bo to zwyczajnie było
  • Odpowiedz
  • 0
@afmaf: Świat nie jest wyłącznie materialny skoro są zjawiska paranormalne i duchy. Zmarli realnie dali nam znaki. Ciocia raz miała pukanie w szafkę i okno w zeszłym roku w środę popielcową jak nas nie było a ja z rodzicami 28 stycznia 2024 jak sąsiad zmarł, było pukanie w drzwi, byliśmy na korytarzu po 4 sekundach byliśmy przy drzwiach nikogo nie było sprawdziliśmy całą klatkę sąsiadów mamy w porządku a kawałów
  • Odpowiedz