Wpis z mikrobloga

Czas na ostatni wpis z mojej serii #emigracja w #kanada

POWRÓT DO POLSKI PO DWÓCH LATACH W KANADZIE

Wyjeżdżając do Kanady mieliśmy plan zostać tam na stałe lub w najgorszym wypadku- przepracować 5 lat i wrócić do Polski z wielkimi oszczędnościami. Wytrzymaliśmy prawie dwa lata. Kanada nas zmieliła i wypluła.

WPIS 1
WPIS 2
WPIS 3
WPIS 4
WPIS 5
WPIS 6
WPIS 7

Ostatni wpis z Kanady dodałem pod koniec kwietnia. Na tamten moment mieszkałem z partnerką w całkiem sporym domu który należał do firmy w której pracowałem. Niestety w firmie w której pracowałem zaczęły się dziać złe rzeczy, a wszystko to mocno odbijało się na mojej psychice. Myślę, że wielu imigrantów marzyło by być na moim miejscu. Biurowa praca, benefity, mieszkanie pracownicze.

Na początku bardzo lubiłem swoją pracę, ale niestety z czasem zarząd zwolnił moich przełożonych, księgowych, współpracowników. Zaczęli znikać ludzie którzy od początku mnie wspierali w pracy i po prostu dobrze się z nimi pracowało. Nowy management stosował filozofię terroru i zastraszania pracowników. Przede wszystkim zaczęli od tego, że już nie rozliczali się ze mną stawką godzinową tylko 'salary', czyli stała wypłata niezależnie od przepracowanych godzin pracy. Bardzo mi to nie odpowiadało, ale byłem szantażowany, że jeśli nie będę pracować nadgodzin to wyrzucą mnie z mieszkania pracowniczego. A rynek wynajmu w cale nie był taki kolorowy. Z czasem doszły jakieś nieprzyjemne uwagi na mój temat, szeptanie za plecami. Czarę goryczy przelała sytuacja kiedy przełożony się na mnie wydarł uderzając pięścią W stół. W tej samej chwili coś we mnie pękło i już wiedziałem że wracamy do Polski. Czułem się okropnie, bałem się postawić przełożonym tylko dlatego żeby nie stracić mieszkania. Zdałem sobie sprawę jakim niewolnikiem i popychadłem się stałem. Nie u Polaka, w jakiejś firmie krzak, tylko u Kanadyjczyka. Zrobili mnie bez mydła.

Razem z partnerką nie zastanawialiśmy się długo nad podjęciem decyzji. Następnego dnia przyszedłem do pracy tylko powiedzieć że już tutaj nie pracuję. Szybko zaczęliśmy przygotowywać się do powrotu do Polski. Sprzedaliśmy naszą starą Hondę Civic, w sumie za dobre pieniądze bo $4200. Fakt, że kupiliśmy ją za $5200, kolejne $2000 wydaliśmy na naprawy. Biznes życia to nie był. Pech chciał, że jeszcze przed sprzedażą padł alternator, na szczęście wymieniłem samemu bez problemu. Naszego Volkswagena wysłaliśmy do Polski jako mienie przesiedleńcze. Wypakowanego po sufit naszymi szpargałami. Ostatni miesiąc w Kanadzie spędziłem na wędkowaniu, pieszych wędrowkach i zwiedzaniu fajnych miejsc z partnerką. Na koniec pojechaliśmy na wakacje, które należały nam się jak psu micha. Polecieliśmy na Kubę, typowe all eksjuzmi. Wiedzieliśmy że nigdy nas nie będzie stać na takie wakacje z Polski, gdzie tutaj zapłaciliśmy $700 od osoby.

Dokładnie dziś mija drugi miesiąc odkąd wróciliśmy do Polski. Partnerka znalazła już fajną pracę w pełni zdalną, przynajmniej nie musi przerzucać worków z karmą jak w Kanadzie, a pieniądze niemalże te same. Ja nadal szukam pracy, trochę jestem załamany rynkiem pracy, ale... jesteśmy w domu :) W Kanadzie nigdy nie czuliśmy się jak u siebie, wiecznie uczucie ciągłej wędrówki i bycia tam 'na chwilę'. Tutaj mamy rodzinę, przyjaciół, znajomych. Fakt, pieniądze nie sypią się z nieba ale komfort psychiczny jest absolutnie najważniejszy. Kanada nas zniszczyła psychicznie. Samotność, zamknięte społeczności, dziwni ludzie. Small talk jest fajny, ale do czasu. Ja zamiast small talku wolę przyjaciół z którymi mogę pójść na p--o czy pojechać gdzieś dalej. A z piwka mogę wrócić autobusem lub uberem BEZPIECZNIE. Takie porównania ekonomiczne, gospodarcze to raczej temat na osobny wpis. Najistotniejsze dla mnie z tego wpisu to żeby wybrzmiało- psychika, komfort psychiczny, poczucie bezpieczeństwa- to jest w życiu najważniejsze!

#emigrujzwykopem #kanada #emigracja #zalesie
NarciarzFarciarz - Czas na ostatni wpis z mojej serii #emigracja w #kanada

POWRÓT DO...

źródło: 20250713_192451

Pobierz
  • 162
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 38
@Simpleco Dzięki, chociaż sam nie wiem ile w tym było odwagi a ile głupoty i przeszacowania :D

@throwawayaccount1 Wolę nie pisać dokładnej kwoty- po prostu obawiam się niepotrzebnej krytyki. Ale śmiało mogę przyznać, że jest to stosunkowo mała kwota. Gdybyśmy z partnerką zostali w Polsce i nawet tyrali na jakimś magazynie, gdzie zakładając że nie mając 26 lat byśmy dostawali na rękę 5200 netto, to myślę że odłożylibyśmy podobną kwotę.
  • Odpowiedz
  • 36
@walokid Generalnie ciężko z kimkolwiek o jakąś głębszą relację. Łatwo jest do kogoś zagadać, załapać pierwszy kontakt. Ale żeby z kimś się umówić na jakieś wyjście, na ryby, pogadać coś więcej już ciężko. Może w większych miastach są bardziej otwarci ludzie, ale ja mieszkałem głównie w małych miasteczkach. Ale mam też porównanie z USA, gdzie mieszkałem w Colorado. Tam mega łatwo było o znajomych, wręcz przyjaciół. Każdy zapraszał i najchętniej by
  • Odpowiedz
  • 7
@javelin ja wiem że tak nie jest, ale wakacje za 20k czy lepiej to nie jest rzecz na którą w Polsce może pozwolić sobie jakieś wielkie grono.
  • Odpowiedz
@NarciarzFarciarz: Dobrze że samochód sobie ściągneliście.. masz coś pewnego, aby dbać. W Polsce byłby z tym duży problem.
a o co chodzi z tym mieniem przesiedleńczym? w sensie że za darmo transport? czym to się różni od tego że np kupisz sobie auto i wyślesz do pl?
  • Odpowiedz
@niedasieukryc:

Nie obowiasz sie kwestii calego tego dziadostwa wojennego w jakie obecnie wchodzimy na pelnej?


Obawiam, ale raczej się tym nie stresuje bo nie mam na to wpływu. Ale pewnie inaczej będę śpiewać jak dojdzie kiedyś do pełnej eskalacji. Myślałem o tym i stwierdziłem, że nie chcę siedzieć w "bezpiecznej" Kanadzie kosztem szczurzego życia
  • Odpowiedz
  • 42
@Gragi Absolutnie nic z tych dwóch rzeczy. Tam po prostu tak jest. Dla przykładu mój były menedżer został w------y z roboty głównie dlatego że wykręcił sobie bonus za wyniki finansowe w wysokości 60 tysięcy dolarów. Zwolnili go tydzień przed świętami. Utrzymuję z nim kontakt i aktualnie chłop z nimi walczy w sądzie. Nawet mu napisałem zeznania w pewnych kwestiach :D
  • Odpowiedz
  • 10
@javelin

Zdajesz sobie sprawę, że mnóstwo Polaków wyjeżdża na wakacje na Kubę, do Meksyku czy Dominikany?


Tak tylko uważam że nie warto bo równie dobrze można lecieć do Turcji czy Egiptu i jest niemalże to samo. Z tą różnicą, że jedzenie jest o niebo lepsze i lepszy standard hoteli. Wątpię że kiedyś byłoby nas stać z partnerką żeby wydać 24k PLN za wakacje na Kubie z Polski. W tej cenie wolałbym
  • Odpowiedz
@JanuszCoin Bingo! Turcja, Egipt to super kierunki na all inclusive. O wiele wyższy standard niż na Kubie czy Dominikanie. A dla aktywnych czy osób lubiących wakacje na własną rękę też mamy mnóstwo opcji, chociażby Chorwacja. Przerobiłem obie i sam nie wiem co wybrać w przyszłe wakacje :D
  • Odpowiedz
  • 38
@Ziuk_Garlinski

@throwawayaccount1: bo pewnie nic nie odłożyli albo jakieś grosze typu 10k CAD. Jeszcze jak wysyłali auto i rzeczy do Polski i tego typu akcje to tam kasy dużo nie zostało. Generalnie to trochę śmieszny wpis. Chłop pracował gdzieś dwa lata i popsuła mu się atmosfera w firmie (normalna sprawa gdziekolwiek na świecie) i zrobił z tego historie że Kanada ich zmieliła i wypluła xDDD i musieli wrócić do
  • Odpowiedz
  • 37
@Emulsja Dzięki ()
@r5678 Nie place podatku za ten samochód.
@Erk700 Na tamten moment jedyne o czym myślałem to powrót do Polski i zaznanie świętego spokoju.

Tak na prawdę kolejną kwestią której nie opisałem we wpisie to stan zdrowia mojej partnerki. Zdiagnozowali jej guza na jajniku. W Kanadzie ponad rok czekała na wizytę u ginekologa. Zabieg, operacja- około dwa lata czekania. Prywatnie
  • Odpowiedz