Aktywne Wpisy

maikeleleq +69
Wczoraj dostałem taką wiadomość od mamy, wuja od 4 miesięcy walczył z rakiem który rozprzestrzenił się momentalnie po organach… Nie wiem co jest grane ale ostatnio wokół mnie choruje tyle osób na raka że to jest niepojęte
- przyszły teść glejak
- sąsiad rak jelita
- znajomy ze wsi obok też trzustka
- dwóch ojców moich znajomych też zmarło na raka
Wszyscy w podobnym wieku czyli okolice 50/60 lat, efekt Czarnobyla czy
- przyszły teść glejak
- sąsiad rak jelita
- znajomy ze wsi obok też trzustka
- dwóch ojców moich znajomych też zmarło na raka
Wszyscy w podobnym wieku czyli okolice 50/60 lat, efekt Czarnobyla czy
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Badmanek +206
#milliebobbybrown #logikarozowychpaskow #strangerthings
Nigdy nie zrozumiem, jak ona mogła doprowadzić się do momentu, że w wieku 21 lat wygląda na 41
Nigdy nie zrozumiem, jak ona mogła doprowadzić się do momentu, że w wieku 21 lat wygląda na 41
źródło: temp_file3989706549420523953
Pobierz




POWRÓT DO POLSKI PO DWÓCH LATACH W KANADZIE
Wyjeżdżając do Kanady mieliśmy plan zostać tam na stałe lub w najgorszym wypadku- przepracować 5 lat i wrócić do Polski z wielkimi oszczędnościami. Wytrzymaliśmy prawie dwa lata. Kanada nas zmieliła i wypluła.
WPIS 1
WPIS 2
WPIS 3
WPIS 4
WPIS 5
WPIS 6
WPIS 7
Ostatni wpis z Kanady dodałem pod koniec kwietnia. Na tamten moment mieszkałem z partnerką w całkiem sporym domu który należał do firmy w której pracowałem. Niestety w firmie w której pracowałem zaczęły się dziać złe rzeczy, a wszystko to mocno odbijało się na mojej psychice. Myślę, że wielu imigrantów marzyło by być na moim miejscu. Biurowa praca, benefity, mieszkanie pracownicze.
Na początku bardzo lubiłem swoją pracę, ale niestety z czasem zarząd zwolnił moich przełożonych, księgowych, współpracowników. Zaczęli znikać ludzie którzy od początku mnie wspierali w pracy i po prostu dobrze się z nimi pracowało. Nowy management stosował filozofię terroru i zastraszania pracowników. Przede wszystkim zaczęli od tego, że już nie rozliczali się ze mną stawką godzinową tylko 'salary', czyli stała wypłata niezależnie od przepracowanych godzin pracy. Bardzo mi to nie odpowiadało, ale byłem szantażowany, że jeśli nie będę pracować nadgodzin to wyrzucą mnie z mieszkania pracowniczego. A rynek wynajmu w cale nie był taki kolorowy. Z czasem doszły jakieś nieprzyjemne uwagi na mój temat, szeptanie za plecami. Czarę goryczy przelała sytuacja kiedy przełożony się na mnie wydarł uderzając pięścią W stół. W tej samej chwili coś we mnie pękło i już wiedziałem że wracamy do Polski. Czułem się okropnie, bałem się postawić przełożonym tylko dlatego żeby nie stracić mieszkania. Zdałem sobie sprawę jakim niewolnikiem i popychadłem się stałem. Nie u Polaka, w jakiejś firmie krzak, tylko u Kanadyjczyka. Zrobili mnie bez mydła.
Razem z partnerką nie zastanawialiśmy się długo nad podjęciem decyzji. Następnego dnia przyszedłem do pracy tylko powiedzieć że już tutaj nie pracuję. Szybko zaczęliśmy przygotowywać się do powrotu do Polski. Sprzedaliśmy naszą starą Hondę Civic, w sumie za dobre pieniądze bo $4200. Fakt, że kupiliśmy ją za $5200, kolejne $2000 wydaliśmy na naprawy. Biznes życia to nie był. Pech chciał, że jeszcze przed sprzedażą padł alternator, na szczęście wymieniłem samemu bez problemu. Naszego Volkswagena wysłaliśmy do Polski jako mienie przesiedleńcze. Wypakowanego po sufit naszymi szpargałami. Ostatni miesiąc w Kanadzie spędziłem na wędkowaniu, pieszych wędrowkach i zwiedzaniu fajnych miejsc z partnerką. Na koniec pojechaliśmy na wakacje, które należały nam się jak psu micha. Polecieliśmy na Kubę, typowe all eksjuzmi. Wiedzieliśmy że nigdy nas nie będzie stać na takie wakacje z Polski, gdzie tutaj zapłaciliśmy $700 od osoby.
Dokładnie dziś mija drugi miesiąc odkąd wróciliśmy do Polski. Partnerka znalazła już fajną pracę w pełni zdalną, przynajmniej nie musi przerzucać worków z karmą jak w Kanadzie, a pieniądze niemalże te same. Ja nadal szukam pracy, trochę jestem załamany rynkiem pracy, ale... jesteśmy w domu :) W Kanadzie nigdy nie czuliśmy się jak u siebie, wiecznie uczucie ciągłej wędrówki i bycia tam 'na chwilę'. Tutaj mamy rodzinę, przyjaciół, znajomych. Fakt, pieniądze nie sypią się z nieba ale komfort psychiczny jest absolutnie najważniejszy. Kanada nas zniszczyła psychicznie. Samotność, zamknięte społeczności, dziwni ludzie. Small talk jest fajny, ale do czasu. Ja zamiast small talku wolę przyjaciół z którymi mogę pójść na p--o czy pojechać gdzieś dalej. A z piwka mogę wrócić autobusem lub uberem BEZPIECZNIE. Takie porównania ekonomiczne, gospodarcze to raczej temat na osobny wpis. Najistotniejsze dla mnie z tego wpisu to żeby wybrzmiało- psychika, komfort psychiczny, poczucie bezpieczeństwa- to jest w życiu najważniejsze!
#emigrujzwykopem #kanada #emigracja #zalesie
źródło: 20250713_192451
Pobierz@throwawayaccount1 Wolę nie pisać dokładnej kwoty- po prostu obawiam się niepotrzebnej krytyki. Ale śmiało mogę przyznać, że jest to stosunkowo mała kwota. Gdybyśmy z partnerką zostali w Polsce i nawet tyrali na jakimś magazynie, gdzie zakładając że nie mając 26 lat byśmy dostawali na rękę 5200 netto, to myślę że odłożylibyśmy podobną kwotę.
a o co chodzi z tym mieniem przesiedleńczym? w sensie że za darmo transport? czym to się różni od tego że np kupisz sobie auto i wyślesz do pl?
Witaj w domu.
Obawiam, ale raczej się tym nie stresuje bo nie mam na to wpływu. Ale pewnie inaczej będę śpiewać jak dojdzie kiedyś do pełnej eskalacji. Myślałem o tym i stwierdziłem, że nie chcę siedzieć w "bezpiecznej" Kanadzie kosztem szczurzego życia
Tak tylko uważam że nie warto bo równie dobrze można lecieć do Turcji czy Egiptu i jest niemalże to samo. Z tą różnicą, że jedzenie jest o niebo lepsze i lepszy standard hoteli. Wątpię że kiedyś byłoby nas stać z partnerką żeby wydać 24k PLN za wakacje na Kubie z Polski. W tej cenie wolałbym
Btw. Znajomy migrowal 3 lata temu jako inzynier mechanik i sobie chwali. Tylko, ze on typowo uderzal do Quebecu gdzie ponoc sytuacja ekonomiczna jest duzo lepsza
@r5678 Nie place podatku za ten samochód.
@Erk700 Na tamten moment jedyne o czym myślałem to powrót do Polski i zaznanie świętego spokoju.
Tak na prawdę kolejną kwestią której nie opisałem we wpisie to stan zdrowia mojej partnerki. Zdiagnozowali jej guza na jajniku. W Kanadzie ponad rok czekała na wizytę u ginekologa. Zabieg, operacja- około dwa lata czekania. Prywatnie