Wpis z mikrobloga

Nie piszę tutaj o grach, bo i tak już wystarczająco bazgram o przeczytanych książkach, ale w tym wypadku po prostu musiałem zrobić wyjątek.
Pykam obecnie w Final Fantasy IX; wczoraj dotarłem do końcówki dysku 3. i sceny, w której gra "You are not alone". Jezu. Jakie to było fenomenalne. Muzyka arcygeniusza Uematsu, zabawa mechanikami oraz wyniesienie relacji postaci na absolutne wyżyny. Jeżeli muzyka nie zmiania się na motyw bitewny, gdy atakuje cię jakaś maszkara, to wiesz, że dzieją się rzeczy niezmiernie istotne. Coś niesamowitego. Aż mi się łezka w oku zakręciła, a to zdarza się BARDZO rzadko. Ten kawałek będzie mi teraz grał w głowie przez najbliższe tygodnie. Jak to możliwe, że jeden człowiek skomponował tyle wybitnych utworów tak bardzo od siebie różnych i idealnie pasujących do sytuacji?

Link do You are not alone

A tu do wersji w wykonaniu orkiestry

#gry #finalfantasy #finalfantasyix #uematsu #nobuouematsu #muzykazgier
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cerber108: Ost z ff9 to jest dzieło wybitne, moim zdaniem najlepsza muzyka ze wszystkich ff.

Jeżeli jesteś głodny ost japońskich kompozytorów, to zapoznaj się z muzyką z gry legend of mana - mistrzostwo świata.
  • Odpowiedz
  • 0
@Cerber108 rozumiem, jasna sprawa. Zatem polecam dać szansę tej grze, jest specyficzna i momentami ciężko przejść dalej bez poradnika, ale na swój sposób unikalna i jak wspomniałem cechuje się świetna ścieżką dźwiękową
  • Odpowiedz
  • 0
@Cerber108 jak grasz we współczesna wersję, to powinna tam być opcja turbo, aby przyspieszyć czas i w sekundę pominąć te długie rozpoczęcie walki i animacje. Jak łaska square Enix pozwoli, to doczekamy się kiedyś remake ff9 i może zrobią coś więcej z wątkiem Amaranta, bo pewnie tego masz na myśli
  • Odpowiedz
  • 0
@BardGT: tak, o Amaranta chodzi. Z przyspieszeń i pominięcia wstępu do walki korzystam, ale tak czy siak pomiędzy wybraniem akcji a jej wykonaniem mija mnóstwo czasu, potem pomnożyć to jeszcze przez całą drużynę i przeciwników, masakra. W 7 i 8 nie pamiętam, żeby aż tak rzucało się to w oczy. Remake 9 z wielką chęcią bym dodał do kolekcji. Emocji w tej grze jest masa, a gdyby dodali do tego
  • Odpowiedz
  • 0
@SmugglerFan: scena scenie nierówna; są takie, które robią wrażenie z biegu, są i takie, których wagę można docenić tylko znając kontekst. Poza tym czemu porównujesz grę z przełomu tysiąclecia pozbawioną dubbingu z nowszymi? Przecież to jest zupełnie inny sposób prowadzenia narracji i przekazywania wrażeń. Ten segment to emocjonalna kulminacja przeprawy całej drużyny, więc z definicji nie może robić wrażenia, jak ktoś ją odpali tak o. Nie mówmy o Ubisofcie, bo
  • Odpowiedz
@SmugglerFan

Chłop jrpg porównuje do rdr1 xddd pewnie dobrego steka do sushi byś porównaj bo to jedzenie i to jedzenie xd top guna do Bergmana, gdzie obie rzeczy są dobre ale nieporównywalne, daj już spokój.

@Cerber108

No Uematsu najmocniej w historii wziął sobie do serca to, żeby przedstawić muzyką emocje postaci w grach bez voice actingu, nikt tego nie zrobił lepiej i pewnie nikt nie zrobi, bo voice acting to
  • Odpowiedz
Chłop jrpg porównuje do rdr1 xddd pewnie dobrego steka do sushi byś porównaj bo to jedzenie i to jedzenie xd top guna do Bergmana, gdzie obie rzeczy są dobre ale nieporównywalne, daj już spokój.


@derVerlorene: nic dziwnego ze nikt w te final fantasy nie chce grac, to jest totalny cringe
  • Odpowiedz
  • 0
@SmugglerFan: a znasz jakieś inne słowo niż "cringe"? Proponuję trochę poszerzyć horyzonty i wyjść poza bańkę, bo można ciekawe rzeczy odkryć - sam jestem tego idealnym przykładem, bo z reguły nie cierpię japońskiego absurdu i przerysowania. No i faktycznie nikt nie chce grać, seria wcale nie istnieje od niemal 40 lat.
  • Odpowiedz