Wpis z mikrobloga

Na nieruchach można stracić, nawet przy sprzyjającej koniunkturze.

Dam przykład:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-klasy-premium-25-km-od-centrum-warszawy-ID4ohQN

- Dom odebrany w 2023, więc najpewniej budowany w 2022, w chorych cenach materiałów typu stal.
- "niby blisko Warszawy" ale w praktyce na tyle daleko, że dojazd nieatrakcyjny. Musisz jeździć samochodem wszędzie. Wieś pod Radzyminem - no niby jest gdzieś tam SKM-ka, ale nie ma jej blisko domu. Więc musisz wozić dzieci jak taksówkarz po pracy, nawet do tego pociągu (a jak nie masz dzieci, to raczej nie potrzebujesz 250m chaty).
- Bliźniak + malutki ogródek jak na tę cenę, bliźniak połączony pokojami a nie garażami więc masz sąsiada jak w bloku.
- w sprzęty (zasobnik, zmiękczacz, centralny odkurzacz, oświetlenie w podbitce i inne duperszmity) władowano sumarycznie kupę kasy, co mało kto doceni, bo na dobrą sprawę ludzie kupując dom przede wszystkim patrzą na lokalizację i jeśli w tej cenie będzie chata lepiej zlokalizowana (ale bez atrakcyjnego wyposażenia), to na 99% wybiorą ją.
- W okolicy nic nie ma, więc jesteś przyspawany do samochodu.
- wykończenie 250m^2 jest.. wykańczające finansowo.

Nie wiem, ile to kosztowało - raczej poniżej 1,500,000 razem z małą działką - być może inwestor na tym zarobi, ale IMHO sprzeda z bardzo małym zyskiem albo wyjdzie na 0, bo musi zejść kilkaset koła.

Tymczasem gdyby kupił w tym okresie (zakładam, że zaczął budowę przed beką) dwie klitki 50m^2, to miałby po 300k zysku z każdej.

Podsumowując:
Dom dla nikogo. Za daleko, by zainteresować mieszczucha, który chce domu + dobrego dojazdu. Za drogo, by zainteresować kogoś, kto pracuje na zdalnej i chce uciec od miasta. Metraż za duży dla małej rodziny, raczej dobry dla rodziny z wieloma dziećmi, ale rodziny z dziećmi nie docenią kiepskiej infrastruktury i słabego dojazdu do Warszawy poza samochodem. Fajne wyposażenie, ale ono podnosi cenę na tyle, że zdolność kredytowa przeciętnej pary z dziećmi nie wystarczy na zakup - nawet, jeśli już mają jakieś małe mieszkanie w okolicy Waw, które wzięli wcześniej.

Sprzedawać się będzie długo, w bólach, a zysk z tego będzie niewielki albo żaden. Nikt tego nie kupi w tej cenie.
A szczerze mówiąc kawał chaty i widać, że inwestor przemyślał wiele rzeczy (może budował dla siebie i jak to w życiu bywa - coś nie wyszło: rozwód, utrata pracy, etc.).

#nieruchomosci
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yuri_Yslin: gość milion w budowę włożył pewnie, a Ciemne to nie zadupie tylko miejsce gdzie powstają nowe osiedla deweloperskie. Tam normalnie ludzie kupują tylko czasy się zmieniły i chcą na już, ale niekoniecznie taki duży dom. Z resztą w tej samej okolicy 140m2 kosztuje 1,4 mln zł.
  • Odpowiedz
  • 2
@Qullion: nie mówię że zadupie, ale też nie ma stacji w okolicy kolejowej, więc no nie ma zmiłuj: jak masz dzieciaki w szkole to je wozisz bo same nie dotrą nigdzie
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: jak kupujesz chatę za 1,6 mln zł i wydajesz kolejne 300k zł na wykończenie to dzieci nigdzie nie chodzą piechotą.
W tej okolicy jest pełno nowych domów.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: jak rodzinkę stać na chałupkę to wożą wszędzie dzieci. To nie jest jedyne takie miejsce, teraz jest pełno nowych domów w miejscowościach gdzie nawet autobus nie dojeżdża, a żeby gdzieś dojść to trzeba 5km pokonać.
Znam takich co mieszkają w miastach wojewódzkich i komunikacją miejską nie jeżdżą bo im śmierdzi. Tłuc się po Krakowie samochodem jeżeli tylko trzeba się z domu ruszyć to dla mnie durnota, ale tak ludzie
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: dzieci i tak nie puścisz samych do szkoły jak są małe, pierwsze 10 lat to i tak wożenie, a potem to już bez różnicy. W powiatowym też muszę wozić, szkoła, przedszkole, z autobusów się nie korzysta. Kwestia pracy i organizacji.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: ja dziecko ma 7 czy 8 lat to puszczają jedynie ci co mieszkają koło szkoły, reszta nie bo dzieci jeszcze są za małe.
Na busa to będą mogły sobie pójść, ale jak pójdą do średniej. Na pociąg to trzeba i tak zawieźć bo daleko.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin

Mnie dzieciństwo na podkarpackiej wsi skutecznie wyleczyło z posiadania domu.

Znaczy fakt jak się dużo kasy wpakuje i się ma dobrą komunikację to plusów jest masa ale no nie mam na tyle kasy by zrobić na tyle oszczędny dom by koszta mnie nie zjadły i żebym na starość nie musiał jeździć 50km do gastrologa
  • Odpowiedz
Podsumowując:

Dom dla nikogo.


@Yuri_Yslin: chłopie ty się znasz.... zapisane 14 razy. Grażyny już kręcą dziurę w brzuchu swoim Mariuszkom aby się zakredytować po same kule na bliźniaka.
  • Odpowiedz