Wpis z mikrobloga

#hecat ehh mirki, ciężki dziś dzień pełen rozmyślań. Cieszę się, że młody robi postępy, ale zaczęłam bardzo się bać, że coś się w trakcie spierdzieli. Boję się, że jest za mały do swojego wieku, że może za mało mu zbliżam życie do „typowego” kociego, przez co nie może się rozwijać. Nie chcę go antropomorfizować, przykro mu raczej nie będzie, ale zwyczajnie nie chcę mu wyrządzić krzywdy, a nawet jeśli to wszystko będzie w porządku, to żeby nie okazało się, że przegrał tę loterię genetyczną i tak los chciał. Podobno pierwszy miesiąc jest najmniej pewny. Musiałam to tutaj napisać, bo może macie jakieś przemyślenia albo doświadczenie, którym się chcecie tutaj podzielić. Będę wdzięczna
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jiddlo: nie mam doświadczenia z takimi maluchami, ale myślę, ze o jego typowe kocie życie nie powinnaś się martwić. wszystkie potrzebne mu rzeczy podpatrzy u starszego kota, tak jakby podpatrywał u matki.

a na ulicę i tak już przecież nie wróci, grunt, żeby się umyć umiał i nawalić do kuwety ;)
  • Odpowiedz