Wpis z mikrobloga

Bydgoszcz dzień 68, wczoraj miałem kryzys dzisiaj już trochę lepiej ja w sumie to sam nie wiem czy jestem zmęczony zbyt dużą ilością tego wsztstkiego czy po prostu zmęczony latem i duchotą dzień w dzień od której niestety nie mogę się odciąć, wysypiam się genialnie, a potem się zaczyna, 5:30 bieganie już w duchocie, potem siłownia w przegrzanej i jeszce bardziej dusznej siłowni z której zresztą już zrezygnowałem bo nie da się, potem próba zbicia duchoty w mieszkaniu, ale ostatnio maks na co mogę liczyć to zejście z 90 na 70, 65% wilgotności, potem szybki transport do kołhozu gdzie o dziwo nie jest aż tak źle i tam klima działa najlepiej da się wytrzymać o ile nie robi się na zewnątrz, a zazwyczaj robi, przegrzanie towarzyszy mi przez większość dnia, potem znowu do domu i duchota w mieszkaniu no i crem de la crem hałas hałas hałas i hałas, motopizdy gazujące co 30 sekund nie wiem po co... no, izolacja jest rozwiązaniem wszystkich moich problemów, ale póki co się nie da, wsm jedyne momenty kiedy mogę odetchnąć to wieczorem jak spuszczam rolety i robię lodówkę klimą w mieszkaniu, wkładam stopery i nic nie słyszę. Najgorsze, że prawdopodobnie caly wrzesień taki będzie jeszcze.

#powrutdobydgoszczy
Soothsayer - Bydgoszcz dzień 68, wczoraj miałem kryzys dzisiaj już trochę lepiej ja w...

źródło: b291b0d4-381f-4e98-adae-2fba8bdf6869

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Soothsayer: Sa ogółem specjalne kamizelki, które zwilża się wodą i zakłada albo takie z wentylatorami. W kołchozie nikt nie będzie się przyglądał, że masz kamizelkę.
  • Odpowiedz