Wpis z mikrobloga

Widzę dzisiaj nagłówki i wypowiedzi mejwenów, i się zastanawiam czy ten sam mecz oglądaliśmy. Narracja idzie jakby Polska reprezentacja niczym feniks z popiołów powstała i zaczęła grać jak za najlepszych czasów - nic bardziej mylnego.

Wszystko przykrywa bramka niezwykłej urody Mattyego Casha, która i tak doszła do skutku jedynie dlatego że Grosicki chciał podać piłkę chyba przez nogi Van Dijka, jednak się okazało że nie są one przezroczyste, piłka odskoczyła na bok, dopadł do niej Cash który jak z armaty wystrzelił. Jestem niemal pewny że gdyby bramka okazała się być zwykłym farfoclem który jakimś cudem wpadł, to dzisiaj reakcje byłyby z goła inne.

Łącznie oddaliśmy 2 strzały na bramkę, i szczerze tego drugiego poza bramkowym nie odnotowałem w głowie. Posiadanie piłki 74 do 26%. Celność podań - 76%. Czyli co 4 podanie Polaków mniej więcej kończyło się stratą. Dla porównania zobaczmy Słowaków, oni mieli 81% celności podań, co sprawia że tracili co 5 podanie - o 1 więcej zyskiwali zatem od nas. Słowacy też pomimo nikłego posiadania, oddali aż 5 strzałów na bramkę, więcej nawet od Niemców. Skorupski interweniował wczoraj aż 4 krotnie zapobiegając utracie bramki (a nie wliczane do statystyki są strzały ze spalonego, a co najmniej 1-2 akcje były że nas uratował a dopiero potem pojawiał się komunikat).

Indywidualnie trzeba w końcu zwrócić uwagę jak wartością ujemną jest Sebastian Szymański - który wiele lat był usprawiedliwiany że nie gra nisko w klubie, że gra za napastnikiem, że nie jest skrzydłowym. No i wczoraj grał za plecami Lewandowskiego. Jak wypadł? Następująco: 71 minut rozegranych, 77% dokładności podań, 2/4 celne podania w 3 tercję. Jego w tym meczu nie było. Statystycznie Zieliński, który co prawda grał niżej, rozegrał zawody o wiele lepsze (a wiemy że nie wyglądał) - 80% dokładności podań (2x więcej ich wykonał od Szymańskiego), 3/4 celne podania w 3 tercję, 3/4 dokładne długie podania (szymański miał 0/1), 1/1 dokładnych dośrodkowań.

Ogólnie w 3 tercję wykonaliśmy niezwykle mało podań, co pokazuje że mamy problem z pchaniem piłki nawet siłą do przodu - bo tu nie chodzi o celne, o same próby. Zielu 3/4, Slisz 1/2, Szymański 2/4, Zalewski 5/6, Kamiński 1/4. A teraz dla porównania pomocnicy Sławaccy wczoraj: Duda 5/8, Lobotka 5/7, Bero 2/5, Sauer 2/2, Duris 6/7. 12/20 vs 20/29. Przepaść.

Też ciężko mi patrzeć z optymizmem na ten mecz, gdy nie widziałem iskry na koniec i takiego "a może by spróbować?". Mecz wyglądał tak jak za każdym razem jak gramy z większymi, z tą różnicą że tym razem większym nie udało się wcisnąć bramki, a my nie popełniliśmy żadnego spektakularnego błędu w obronie (Dawidowicz, dzięki że nie masz klubu). W końcówce, gdy Holendrzy byli zszokowani po naszej bramce, była szansa by spróbować wyprowadzić 2-3 kontrataki, próby, jakiegoś spokojnego rozegrania, podczas gdy przeciwnik trochę został wybity z rytmu. Wiele drużyn słabszych właśnie w ten sposób wygrywa z mocniejszymi, wykorzystując taki moment. My jednak niestety, pokazaliśmy co mamy w genach - eee remis też fajny (ale wygrana po porażce z finami fajniejsza), więc wydupcaliśmy piłkę i graliśmy w chamski sposób na czas. Takich remisów mieliśmy sporo, wygranych niewiele, a wyobraźcie sobie co by się dzisiaj działo, gdybyśmy w końcówce zaliczyli jeszcze słupek/poprzeczkę albo ostatecznie strzelili tą bramkę? Paliwo dla piłkarzy do końca eliminacji, ale nas zadowalał remis, już nie wspominając o Borku który w końcówce się podniecał jakbyśmy właśnie prowadzili w finale MŚ. To jest to co pamiętamy za Sousy, a czego nie dał żaden inny trener - piłkarze w takich momentach wierzyli w siebie, i starali się iść do przodu, nie patrząc na wynik. Czy jesteśmy reprezentacją która by prowadziła grę w takim meczu? Absolutnie nie. Ale jesteśmy na pewno taką która mogła wyprowadzić w tej końcówce ze 2 kontrataki zamiast grać na jak najdalej od własnej bramki. Urban nie wykazał się w tym meczu niczym, czego już nie widzieliśmy, a jedyne co zmienia perspektywę, to to że ekstraklasowicze w końcówce pokazali że potrafią zrobić malutki wiatr, chociaż gdyby nie bramka to dzisiaj viralem byłby spektakularny kiks Wszołka.

A ostatnie już o Niemcach - skoro otwarcie celujemy w baraże, to naprawdę powinniśmy się cieszyć z porażki Niemców, która przybliża ich do nich?

#mecz #reprezentacja #mojaprawdafutbolu
michalxd21 - Widzę dzisiaj nagłówki i wypowiedzi mejwenów, i się zastanawiam czy ten ...

źródło: image

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@michalxd21:

Nie no k---a, obejrzałem skrót i nie ma tak drugiego celnego strzału Polaków, więc kompletnie nie wiem o który mogło chodzić xd


pierwsze uderzenie Kamińskiego
  • Odpowiedz