Wpis z mikrobloga

#perfumy #recenzja #frufrecki

Próbka Followed poszła w świat i po wywietrzeniu pokoju chyba jestem gotów by powrócić do testowania Kerosene, więc dzisiaj Unknown Pleasures. W otwarciu czuć intensywną i kwaśną nutę cytryny. Szybko dołącza do niej słodycz, w postaci wanilii i karmelu, odbieram też jakby trochę biszkoptu. W tle zapach uzupełnia subtelna herbata, miód natomiast jest ledwo wyczuwalny.

Dalej pojawiaja się również trochę przypraw, choć nie ma ich w spisie nut oraz tonka. Niektórzy wspominają, że zapach przypomina im curry i możliwe że jest coś na rzeczy, choć nie jest to moje główne skojarzenie. Nie odbieram natomiast często wspominanego w komentarzach kokosa. Ogólnie jest to bardzo słodki gourmand z wyraźną cytryną dominującą w otwarciu i karmelem oraz wanilią na dalszym etapie.

Uważam, że jeśli ktoś lubi gourmandy to Unknown Pleasures jest warte przetestowania. Zapach najwięcej oferuje w otwarciu, a dalej robi się niestety dużo nudniejszy. Minusem może być również nuta curry, ale jej odbiór wydaje mi się mocno indywidualny. Parametry dobre, choć nie są nawet bliskie tych które miał Followed, natomiast profil zapachu bardziej damski, na zimę lub jesień. Dla mnie perfumy na plus, ale w podobnym klimacie chyba wolę Lirę od Xerjoffa. Ocena końcowa 6.5/10

Zapach 6.5/10
Projekcja 7/10
Żywotność 7.5/10
Jakość/Cena 4.5/10

PS. Pomyślałem, że dodam tag autorski jakby ktoś miał dość moich wypocin ( ͡° ͜ʖ ͡°)

pozostałe wypociny
Frufruf - #perfumy #recenzja #frufrecki

Próbka Followed poszła w świat i po wywietrz...

źródło: UnknownPleasures

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Frufruf: wspaniałe to były perfumy przez pierwszych 15 minut, aż zaczęły pachnieć tajskim curry i już nie mogłem się pozbyć tego skojarzenia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz