Wpis z mikrobloga

Nie można pozwolić, żeby ktoś puszczał agresywnego psa luzem w miejscu, gdzie mogą chodzić ludzie.


@kriss2005r: na takie przypadki to niestety albo silny gaz, albo ołów dla kundla, wtedy psiarz wpada w histerię, ale inaczej nie da się tego zatrzymać.
  • Odpowiedz
@kriss2005r: Tak na przyszłość wielu rowerzystów używa w takich sytuacjach gaz pieprzowy, na pieski dział bardzo dobrze radzę kupić sobie żonie i dzieciom to dużo miejsce nie zajmuje a działa momentalnie nieraz nawet nie trzeba zsiadać z roweru.
  • Odpowiedz
@kriss2005r: jak ja dzwoniłem, że ludzie puszczają luzem psy po placu zabaw, to się mnie pytali, czy już kogoś pogryzły. Także nie spodziewaj się rezultatów. Pan twierdził też, że nie ma wymogu smyczy i kagańca. Generalnie olewka. Psem można straszyć, srać i szczać i nie ma konsekwencji.
  • Odpowiedz
@kriss2005r: ale że to była sytuacja zagrażająca czy po prostu pies podbiegł a wy zrobiliście z tego cyrk jakoby jakiś wilk miał się na was rzucić?
Żeby nie było - psiarze są posrani - ale sianie strachu małym dzieciakom zamiast po prostu zignorowanie psa jest równie idiotyczne
  • Odpowiedz