Wpis z mikrobloga

Miałem kolegę w podstawówce, którego wychowywał owdowiały dziadek, bo ojciec kiblował a matka była w wariatkowie. Dawid nigdy nie śmierdział groszem, więc często w szkole dawałem mu swoje kanapki albo kupowałem mu coś w szkolnym sklepiku. Po szkole bawiliśmy się w lesie w Dragon Ball'a, eksplorowaliśmy bagna czy łapaliśmy żaby i wrzucaliśmy do źródełka urządzając zawody która szybciej popłynie.

Będąc jedynakiem traktowałem go niemal jak swojego brata, czasami pytałem mamy czy Dawid może przyjść do nas zjeść z nami obiad, mama wtedy często nie wypuszczała go z pustymi rękami i pakowała mu jeszcze jakieś ubrania, czy owoce i warzywa. Lubiła go, pomimo początkowych obaw związanych z historią w jego rodzinie. Jego dziadek to też był złoty człowiek, robił co mógł żeby wychować go na porządnego faceta. Kiedy dziadek Dawida zmarł, ten trafił do domu dziecka. Mieliśmy 12 lat.

Zobaczyłem go 6 lat później, kiedy wrócił do mieszkania po dziadku. Od jego powrotu kilka razy rozmawialiśmy, pytałem się co się z nim działo. Był rozbiegany, zniszczony. Mówił o wyjeździe do Holandii. Widziałem, że bidul go zmienił. Potem zauważyłem, że zaczął się kręcić z elementem na moim osiedlu, gdzie przesiadywał m.in. przy źródełku gdzie parę lat wcześniej wrzucaliśmy żaby i tam chlał i się narkotyzował. Po jakimś czasie Dawid wyparował, złapała go policja z jakimiś białymi specyfikami.

Od tamtego czasu minęło 15 lat a ja więcej go nie widziałem, aż wczoraj kiedy rozmawiałem z mamą, ta powiedziała mi że Dawid nie żyje- powiesił się na szkolnym boisku na poprzeczce bramki, gdzie kiedyś razem harataliśmy w gałę. To dla mnie gorzka lekcja, że czasem nawet najlepsze serce i chęci nie wystarczą, żeby ktoś uciekł od demonów, które go dopadły. Dla Dawida życie napisało scenariusz, z którego nie potrafił się wydostać.
R.I.P.
#gorzkiezale
  • 66
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dr_Manhattan: i nieraz gosc z w pełni wyposażona kuźnią przegra życie, a ten z zardziewiałym młotkiem je wygra, wiec to ze ktos przegrał od poczatku to zwykle p---------e ograniczonych umysłowo ludzi
  • Odpowiedz
@Wojciech_Skupien: dlatego morał jest taki trzeba się otaczać porządnymi ludźmi i nauczyć się odmawiać złego. Tylko tyle i aż tyle. Za dużo fajnych facetów kończy przedwcześnie swój żywot…
  • Odpowiedz
  • 2
@Dr_Manhattan tak, lepiej być niewolnikiem swojego upośledzonego spojrzenia na świat, zresztą, do obalenia teorii wystarczy jeden dowód, więc historia tylko jednego człowieka udowadnia że twoja teoria jest c---a warta chlopcze
  • Odpowiedz
@seretu: Francisc Ngannou "Jego rodzice rozwiedli się, gdy miał sześć lat, a on sam został wysłany do ciotki, by z nią zamieszkać." O proszę jaki kowal losu, zamiast do domu dziecka to się wysłał do ciotki xD
  • Odpowiedz
@stronos2137 odklejonyni pajacami są przegrywy które nic nie robią żeby poprawić swój żywot.
Gościu z tej historii miał w pewnym momencie do wyboru która ścieżka w życiu pójdzie. Wybrał złe i to tylko i wyłącznie jego wina. Dom dziecka to nie wyrok! @saggitarius_a
  • Odpowiedz
@stronos2137: skrajna bieda, jako 10 latek z---------l w kamieniołomie, zresztą tam w wioskach w nigerii nawet nie ma domów dziecka XDDDD logika to nie jest twoja mocna strona co?
  • Odpowiedz
@Notes: Właśnie pajacowe odklejone patrzenie na świat zakłada istnienie czegoś takiego jak wybór w każdej sytuacji. Myślenie że jak ktoś skończył źle to całe życie podejmował tylko i wyłącznie złe decyzje, za każdym razem. Analizowanie sytuacji ludzi tylko i wyłącznie na podstawie aktualnego stanu, jednowymiarowe i powierzchowne patrzenie na złożone procesy jak ameba. Kiedy w końcu będzie możliwe symulowanie rzeczywistości to niektórym szczęki opadną, kiedy zobaczą jak zupełnie inaczej może
  • Odpowiedz
@seretu: to raczej ty masz z logiką problem, co ma bieda do tego? Wystarczy że ciotka była dla niego jakimś wzorcem, inaczej dlaczego nie skończył jak reszta rówieśników? Nawet fakt, że ktoś osiągnie rock bottom, taki impuls do działania zmienia wszystko. Wiele osób latami żyje na granicy tego właśnie dna, wystarczająco komfortowo żeby nic nie zmieniać. Mógł trafić do innego kamieniłomu i mieć styczność z innymi ludźmi, śmieszna jest ta
  • Odpowiedz