Wpis z mikrobloga

Nawiązując do wczorajszej dyskusji o pijanych kierowcach (i tradycyjnie atakowania 'złego prawa') napiszę swoją niepopularną opinię - dopuszczalna ilość alkoholu we krwi dla kierowców powinna wynosić 0 promili (słownie - zero).

Czy naprawdę tak trudno jest niektórym wytrzymać bez alko nawet w małej ilości? Tak trudno zaplanować nie spożywanie gdy akurat będziemy autem jechać? Zjeść obiad bez piwa w zestawie (tak wiem wiem 'na zaaaachodzie to piją wino i p--o a potem prowadzą a my 100 lat za murzynami!') ? Lekko przystopować dzień wcześniej jak rano za kółko wsiadamy?

Walka o podnoszenie limitów to kolejny przykład alkoholizowania społeczeństwa i normalizowania tego zjawiska co tylko prowadziłoby do naginania przepisów ('Hehe skoro po piwku można to i po dwóch pojadę").

Śmiało, możecie zacząć zmasowany atak na moją osobę.

#alkoholizm #a-----l #polskiedrogi #kierowcy #samochody #prawo #polska #niepopularnaopinia
ATAT-2 - Nawiązując do wczorajszej dyskusji o pijanych kierowcach (i tradycyjnie atak...

źródło: image

Pobierz
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ATAT-2: Jak ktoś nie potrafi się zachowywać po alkoholu to będąc trzeźwym niech po niego nie sięga skoro wie, że straci kontrolę. Niektóre głąby twierdzą, że ktoś jak jest pijany to nie wie co robi jak kogoś zabije niewinnego. Ludzie to debile i tyle.
  • Odpowiedz
  • 7
@ATAT-2: Moim zdaniem limit powinien być bardzo niski, bliski zera. Ale skoro tak to co z jazdą gdy jesteś przeziębiony albo na coś innego chory? To też w znaczący sposób pogarsza czas reakcji itp. Też powinien być całkowity zakaz jeżeli test na grypę czy coś innego wykaże zakażenie i masz objawy? Czy ludzie z migrenami powinni mieć całkowity zakaz prowadzenia? Był kiedyś taki wypadek że laska kichnęła i przez to
  • Odpowiedz
laska kichnęła i przez to zabiła ludzi


@maroLem87: @ATAT-2: za kichnięcie nie odpowiada, nie można go powstrzymać ani o nim zdecydować. O wypiciu alkoholu można.Jeden dom się spalił bo trafił go piorun a drugi bo podpalił go somsiad.

co z jazdą gdy jesteś przeziębiony albo na
  • Odpowiedz
Bardzo chciałbym się odnieść do tego barwnego przykładu ale naprawdę nie wiem jak. Chyba wygrałeś tą dyskusję.


@ATAT-2: Ciekawi mnie jaka jest skala tego typu wypadków, albo wypadków powodowanych przez ludzi którzy z racji wieku są "wolniejsi". Bo skupiamy się tylko na alkoholu a myślę że osoby po jednym piwku, czyli mieszczący się w aktualnych limitach spożycia nie są problemem, bo to nie oni powodują wypadki związane z alkoholem, tylko
maroLem87 - >Bardzo chciałbym się odnieść do tego barwnego przykładu ale naprawdę nie...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@ATAT-2: akurat zgadzam się - jest 0,2 aktualnie ale nigdy nie słyszałem żeby wypadek spowodował kierowca, który ma 0,25 albo 0,3. Złapani kierowcy albo ci którzy powodują wypadek mają znacznie powyżej 0,2 - więc nie są po wypiciu 1/4 piwka tylko po mocnej imprezie. Więc te limity są absolutnie zbędne
  • Odpowiedz
@ATAT-2 z jednej strony masz rację, z drugiej czasem wypił bym te p--o czy łapkę wina jak jesteśmy gdzieś w restauracji.

A alkusy i tak będą jeździć pod wpływem i tak, bo oni dobrze wiedzą że łapanki są między 5-8 a o 9 już że mogą jeździć. Zresztą i tak mają wywalone.
  • Odpowiedz
dopuszczalna ilość alkoholu we krwi dla kierowców powinna wynosić 0 promili (słownie - zero).


@ATAT-2: dlaczego? Caly Twoj wywod jest malo spojny - idac tym tokiem to dlaczego nie mielibysmy od Ciebie wymagac wiekszych podatkow, dluzszej pracy (mozesz pracowac 250h), mniejszej konsumpcji (w tym dlaczego mialbys siedziec na wykopie czy innych mediach - nie potrafisz sobie tego odmowic?). Sensu ten wpis nie ma bo idac ta droga mozna wytlumaczyc kazde
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Przecież ten limit jest przede wszystkim ze względów praktycznych, alkomat potrafi pokazać procenty po tym jak się jadło jabłko, czy płukało usta płynem na bazie alkoholu, plus alkomat też pewnie ma jakąś granicę błędu.
Zmniejszenie limitu do 0 tylko by spowodowało masę kłopotów dla policji która by musiała w kółko jeździć z trzeźwymi osobami na badanie krwi, a dla tych co faktycznie po pijaku powodują wypadki to by nic
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Jestem całkowicie za ograniczeniem chociażby sprzedaży (też na stacjach benzynowych) i reklam alkoholu, ale niepopularna opinia: problem wypadków na polskich drogach nie wynika z jazdy po pijaku tylko z z-----------a i olewania przepisów i oczywiście policji która na to wszystko ma w------e. Nawet te akcje gdzie chwalą się ilu to nie złapali to przecież kontrolują wszystkich jak leci i łapią wczorajszych. Jak to ma się do wypadków i zapobiegania
  • Odpowiedz
  • 3
@ATAT-2 Według mnie zachód w takich kwestiach jest bardziej pragmatyczny i te 0.5 promil nie wzięło się z nikąd. Dla mnie powinny być dotkliwsze kary dla ludzi, którzy mają powyżej 1 promil, bo to oni powodują najwięcej wypadków, a nie osoby jadące powoli po wypiciu kieliszka wina do obiadu.

Konfiskowanie pojazdu i prace społeczne bez możliwości zamiany na grzywnę powinny być standardem ale który polityk za tym zagłosuje? Przecież oni są
  • Odpowiedz
@ATAT-2: ah ta plaga zabójców po wypiciu kefiru albo zjedzeniu dojrzałych owoców, o szaleńcach z zespołem autobrowaru nie wspominając!

Podejrzewam, że nawet teraz nie masz absolutnego 0, kwestia dobrania odpowiednio czułych narzędzi pomiarowych.
  • Odpowiedz
@ATAT-2 Nie, limit 0.0 jest całkowicie niepraktyczny i oderwany od rzeczywistości. Nikt nie ma kontroli nad tym czy nie przekracza akurat 0.0, bo a-----l w wydychanym powietrzu może się znaleźć w wyniku naturalnych procesów fizjologicznych zachodzących w organizmie. I to w zasadzie zamyka nam całą dyskusję, zgodzisz się?

Edit: nie mówiąc już o ludziach chorych na astmę albo cierpiących na różne alergie, bo oni niestety przy limicie 0.0 byliby bardzo często
  • Odpowiedz