Wpis z mikrobloga

Problem z dyskiem SSD (Lexar SATA)

Nagle zniknął z Windowsa i BIOSu. Po kilku restartach wrócił, ale system strasznie długo się włączał, a po chwili dysk stał się niedostępny. Teraz raz go widać, raz nie.

Zamówiłem zewnętrzną kieszeń i spróbuję podpiąć go przez USB. Próbowałem też „sztuczki z reddita” – ktoś radził zostawić komputer w BIOSie na 10 minut, wtedy niby kontroler SSD coś tam odbudowuje. Faktycznie udało mi się wejść trochę głębiej w katalogi, ale po chwili dysk znowu padł. Dzisiaj chcę zostawić kompa na BIOSie dłużej i zobaczyć, czy coś da.

Pytanie – czy to definitywnie padający SSD, czy może być winne gniazdo/kontroler na płycie głównej? Jakieś sztuczki jak go ożywić? Mam backup, ale chciałbym jeden otwarty projekt odratować.

#komputery #pcmasterrace #serwispc #ssd #hardware #informatyka
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mam backup, ale chciałbym jeden otwarty projekt odratować.


@Bobokkk: Linux Live i zamontuj w trybie read-only żeby skopiować sobie to na czym Ci zależy. Dopiero potem możesz się bawić, bo takie zabawy z zapisem na potencjalnie uszkodzonym dysku potrafią go całkiem ubić (znaczy nie całkiem, ale pewnie nie masz tam danych wartych odzyskiwania za 5-50k).
  • Odpowiedz
@Bobokkk: pewnie ciulowy kontroler, była taka seria dysków(w tym od lexara) które zdychały jak muchy - dysk był widziany jako "sata firmware" czy coś takiego, to był znak że kontroler się wysypał. Naprawa nie jest bardzo skomplikowana, o ile to ten przypadek
  • Odpowiedz
Spróbuję go jeszcze podpiąć pod usb. Jak wygląda serwis takich dysków? Jak z potencjalnym kosztem jeśli to rzeczywiście kontroler?


@Bobokkk: ustal jaki kontroler to ma, rozkręć go i zobacz, nie męcz tego, czasami dochodzi do zwarcia w zasilaniu, wiesz te moje informacje to zgadywanie więc nie bierz tego za pewnik bo równie dobrze jedna z kosci pamieci nand mogła zdechnąć i będzie kompletna lipa ;)
  • Odpowiedz