Wpis z mikrobloga

Ech gdyby tak kiedyś wypuszczono Empire Earth IV albo remaster do Empire Earth II.
Nie grałem za dużo, ale pamietam franczyzę jako alternatywie do specjalistycznych map do Warcrafta czy AOA z tą różnicą że nie grasz w erze kolonialnej czy w średniowieczu a możesz zaczynać w epoce Noego czy Leonidasa a potem przechodzisz w erę średniowiecza, industrializmu, imperializmu a na koniec sraj-faj. Brakuje mi tego typu gierek a jedynie AOE dostało solidnego remastera co i tak uważam za ogromny sukces i źródło ciepełka na serduszku po czym przypominam sobie jak wyrzucili do kosza rozszerzenie z cywilizacją Polaków i Duńczyków. ()

Fajne byłe te gierki, takie relaksujące i edukacyjne. Teraz już takich gierek się nie robi ewentualnie w wersji online czy mobilek z opcją pay-to-win loser. Człowiek chłonął informacje jak gąbka co się dało.
Nie twierdzę że w ogóle nie wychodzą żadne rtsy a to że rtsy czy gry ''historyczne'' albo fantasy przestały być mainstreamowe. Rok 2002 czy 2005 już się skończył a nastała era Moba, Fpsów, mobilek i tego całego korporacyjnego dziadostwa. Takie czasy

Wysoko cenię sobie AOE3 z prostego powodu - jedna z niewielu gier jaka wprowadzała czasy kolonializmu (XIV-XIX wiek) nie prehistoria ni dziadowskie sci-fi a czasy nowoczesne ale nie za nowoczesne. Błędy i uproszczenia historyczne bolały na najbardziej gdzie Niemcy w czasach nowożytnych wtedy Niemcy nie istniały a Ułani byli Polakami.
Z recenzji zagranicznych można wywnioskować że RTSy są trudnym gatunkiem dla casuali - intuicyjnie możesz opanować podstawy klikając we wszystko na pałę a w praktyce możesz łatwo przegrać w trybie multi z bardziej ogarniętym typem. Dla amerykanów takie gry były za trudne...porównaj sobie Settlersy czy gry Impressions Games do typowej nawalki karabinkiem. Te gry są mniej płynne w akcji za to dające więcej frajdy.

Przynajmniej MS postarał się do pewnego momentu z remasterami w przeciwieństwie do Blizzarda.
Równie dobrze mógł Blizzard wydać remastery jako wyłącznie upscale mod do 4K zoptymalizowany do nowszych systemów Win10-Win11 a pojechali z Deforgem po calości.
Nie mogę ogarnąć jak wielką szansę zmarnował Blizzard. Może gdyby Reforge został potraktowany na poważnie, to kto wie może ten ruch uratowałby rynek gier. Warcraft 3 jest w końcu prostą lecz niedocenioną gierka z dużą ilością trybów od TD po wyścigówki, RPG czy słynne Uther's Party.
Zoomery nie wiedzą i nie pamiętają jednej rzeczy - gra boomerów jaką dzisiaj jest WC3 przyczyniła się do rozwoju ich ulubionych gierek MOBA a zaczęło się do customowej mapki/trybu DOTA. Blizzard obrał zbroję na miękko i wpadł na genialny pomysł by każda mapa robiona przez fana stawała się własnością Blizzarda mniej więcej. WC3 wniósł ogromny wkład w rozwój innych gatunków gier choć sama gra (WC3) była dość prosta do opanowania i wyjaśnienia casualowi.

Niestety remastery rzadko przynoszą nowych fanów prędzej streamerów i starych wyjadaczy. Streamer pograł sobie w Defordża, skończył i rzucił w kąt. Remastery przyciągają streamerów i weteranów a nie nowy fanbase.

Próba naprawy rynku nie powiodła się a rynek gier obecnie szoruje po dnie nie licząc wyjątków jak BG3, Elden Ring, Godzio, Oblivion 2.0, Hogwarts Legacy, Kingdom Come od biedy jeszcze Wieśmin, AOE4 i najnowsze Civilization.

No właśnie najlepsze gry ostatnich lat to gatunek RPG lub gry około RPG np. aRPG. Nie jest tragicznie choć samo zrobienie kolejnego RPga czy gry akcji nie gwarantuje sukcesu jak Dragon Age.

Pisząc kuleje nie mam na myśli tego że nie wychodzą gry albo że nie wychodzą dobre gry bo wychodzą dobre gry i wychodzić będą. Na jedną solidną grę przypadnie dziesiątki crapów i fpsów.
Nie doczekamy się kontynuacji większości serii a nadzieja leży w fandomie i moderach a nie w korporacjach. W korporacyjnych tabelkach wychodzi wprost - Rtsy, Tbsy, klasyczne Rpgi się nie opłacają. W złotej erze gier wychodziło mnóstwo gierek gatunku point n' click, platformówki czy action adventure. Proste gry często na licencji filmu przerabiane na skakanie po platformach albo rozwiązywanie zagadek. Dzisiaj już nie wychodzą aż tak często tego typu gry jako osobny gatunek bo zwyczajnie nie opłaca się robić takich gier. Łatwiej zrobić mobilkę, remastera lub grę z elementami point and click lub skakanie po platformach.
Niestety gry ''humanistyczne'' nigdy nie cieszyły się popularnością o różowych to już nawet nie wspominam bo nie ma co się wkurzać. One tego nie rozumieją z powodów kulturowych i trochę to smutne że większość lasek w tamtych czasach nie miało żadnej zajawki.....
Klasyczne gatunki trzymają przy sobie małe ale wierną i rzeszę fanów. Nawet crapy zyskują status kultowy.
Łatwiej sprzedać casualom rozwalanie kosmitów i wymianę karabinków niż budowanie bazy, czytanie książek, planowanie, mikrozarządzanie, relaks.
Jedno co mnie cieszy. Przynajmniej RPGi są gatunkiem nr 1 nie licząc mobilek niestety. Łatwiej zaakceptować RPGi i jej pochodne przynajmniej jest w co zagrać i wejść w wczuć się wykreowany świat.

#gry #rts #tbs #gimbynieznajo #nostalgia #aoe3 #aoe #aoe2 #empireearth
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach