Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 243
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KYK_: ku*wa, gdzie te czasy gdzie praktycznie każdy dom w dzielnicy z domkami miał psa. I w większości przypadków trzymany na placu, często na łańcuchu przy budzie. Nie było nic wspanialszego niż pół dzielnicy szczekających kundli bo usłyszały, że przechodzący żul się scheftał pod płotem. I tak piłowanie mordy po kilkadziesiąt razy na dobę. Naście a może dziesiąt lat życia bo przyszedł taki moment z czasem się powykruszały. Jakby Ci
  • Odpowiedz
Ciekawy wątek. Dla mnie osoby, które mają psy które szczekaja głośno i często i te osoby wiedzą że to im przeszkadza, są z automatu neiwychowanymi egoistami, których trzeba karać albo izolować od społeczeństwa. Ci prości ludzie, nie rozumieją, prostej nomen omen kwestii, jak tej, że również hałas generowany przez ich zapchlone kundle jest tak samo szkodliwy dla uszu jak żyłowanie na pierwszym biegu w bmw z 2001 roku przez sebę pod blokiem.
  • Odpowiedz
@KYK_: mam psa. Mieszkam w kamienicy. W mieście. Właśnie idziemy spać. Mamy otwarte okno. Ani u nas, ani u sąsiadów dookoła nikt się nie drze, ani żaden pies nie szczeka. Można?
  • Odpowiedz
Panie boże dziękuję ci że już nie muszę mieszkać na osiedlu deweloperskim z tym z-----i psiarzami i ich srającymi wszędzie i ujadającymi kundlami.
  • Odpowiedz
@KYK_: Podobna "psychoza" jest wszędzie tylko tu z psami a gdzieś indziej z czymś innym. U mnie psów jest tyle co nic, za to masa golfiarzy na przelocie a ostatnio pojawił się nawet jakiś debil na hulajnodze który przy każdym hamowaniu blokuje koła.

Ale to nic.

Najgorsza jest mentalność większości intelektualnych ameb, które nie widzi w tym absolutnie żadnego problemu a nawet ma pretensje o czepialstwo!
Zastanawiam się zawsze, czy
  • Odpowiedz