Wpis z mikrobloga

  • 1
@ordynarny_cham praktycznie nie oglądam filmów, ale po przeczytaniu "Pan raczy żartować Panie Feinmann" seans Openheimera bardzo dobrze się zaprezentował :)
  • Odpowiedz
@ordynarny_cham: W zeszły weekend obejrzałem trylogię Władcy Pierścieni i właśnie wtedy naszła mnie refleksja że to był peak kinematografii. Nic lepszego od tamtej pory nie powstało i już nie powstanie. 20 lat temu ludności osiągnęła szczyt w produkcjach filmowych. Od tego czasu mamy jedynie zjazd w dół
  • Odpowiedz
@ordynarny_cham: a jak te filmy z lat 90 oglądasz? Wybierasz datę i sprawdzasz co danego dnia było dostępne w kinie i coś wybierasz czy tylko oglądasz te najlepsze, które przetrwały próbę czasu?
Błąd przeżywalności. ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@ordynarny_cham: Jest obecnie też dużo dobrych filmów ale raczej nie szukałbym ich wśród avengersów itp. Mieliśmy kilka bardzo udanych wznowień starych filmów jak Mad Max Fury Road czy Blade Runner 2049. Fenomenem jest dla mnie z kolei to co się dzieje z horrorami w ostanich powiedzmy dziesięciu latach. Pojawiła się fala twórców którzy robią świetne horrory bez taniego straszenia jump scare'ami, ale za to z gęstą niepokojącą atmosferą. Ari Aster,
  • Odpowiedz
@ordynarny_cham: nie.
Po prostu dzisiaj masz dużo większy dostęp do filmów i oglądasz ich dużo.

Mi się ostatnio bardzo podobało- konklawe, jutro będzie nasze, czy nieznajomy z netflixa.

W latach 90 też było dużo syfu, pamiętasz tylko to co dobre
  • Odpowiedz
@travisbickle1899: Ogólnie mamy wysyp całkiem dobrych filmów. Byłem ostatnio na "Zniknięciach" i muszę powiedzieć, że film zrobił na mnie wrażenie. Substancja zrobiła na mnie też spore wrażenie. To są takie filmy po obejrzeniu, których potem je rozpamiętuje jeszcze przez długi czas. Wiadomo, że dziwne zastosowania AI oraz częste przekombinowania robią z dobrze zapowiadających się filmów, słabe karykatury. Myślę, że tak samo jak w latach 90 były filmy wybitne, dobre i
  • Odpowiedz
@ordynarny_cham: A najśmieszniejsze że w latach 90 mówili że to kino to dno i oglądali filmy z lat 70, w pierwszych latach PRL romantyzowano filmy przedwojenne podczas gdy za ich premiery były uważany za szczyt kiczu i bezguścia... i tak kółeczko się toczy :)
  • Odpowiedz