strasznie dobija typ ludzi którzy tak się zachowują jakby totalnie nie myśleli o innych
np jak ktoś staje autem na dwóch miejscach, albo działa w taki sposób niby nieświadomy że szkodzi. Zastawia wózkiem przejście, no whatever wiadomo o co chodzi
@dywergent: Kurde ja chyba nie mam tego wewnętrznego dialogu (albo wydaje mi się, że go nie mam), a jestem wyjątkowo wyczulony na to, by nie utrudniać innym np. poruszania się w sklepie czy na drodze.
Kurde ja chyba nie mam tego wewnętrznego dialogu (albo wydaje mi się, że go nie mam),
@vateras131: mnie to w ogóle dziwi, że ludzie mówią o jakimś dialogu, bo do dialogu zawsze musi być jakaś druga strona. Dla mnie to brzmi jak choroba psychiczna xD normalny to powinien być co najwyżej monolog wewnętrzny i na tym koniec. Żadnych dodatkowych głosów w głowie niż ten jeden, który zresztą jest ode mnie
@BlackenedBlue: ja to lubię takie empatyczne życioumilacze robić. Typu jadę rowerem, z naprzeciwka tir wlecze się za traktorem i nie wyprzedza, bo ja jadę. No to cyk na pobocze, pokazuję "jedź". Gość spokojnie wyprzedza, łapa w górę i humor dwóch osób poprawiony na godzinę. Bo 500m za mną już ciąg samochodów i gość by pewnie utknął za tym traktorem na 5km. Ja straciłem 10 sekund. Albo jadąc autostradą zjeżdżanie na
@BlackenedBlue w świecie indywidualizmu nie ma miejsca na empatię. Wygrywa najsilniejszy. Społeczeństwo to sprawa drugorzędna. Jak tak dalej pójdzie to problem się będzie pogłębiał, aż zostaną pojedyncze jednostki.
Z przykładów to na siłowni często wieśniaki nie potrafią rozłożyć sprzętu i odstawić obciążenia na miejsce.
@BlackenedBlue: Mam taką obserwacje prywatną, nie popartą żadnymi badaniami.
Im większe miasto tym więcej egocentrycznych ludzi, tj. Procentowo.
Po prostu żyjąc w dużym mieście jesteś jedynie małym trybikiem w metropolii i musisz skupiać się na sobie. Nie myślisz o innych bo jest ich za dużo aby o każdym myśleć, do tego takie podejście często wiąże się z zyskiem.
np jak ktoś staje autem na dwóch miejscach, albo działa w taki sposób niby nieświadomy że szkodzi. Zastawia wózkiem przejście, no whatever wiadomo o co chodzi
Kurde ja chyba nie mam tego wewnętrznego dialogu (albo wydaje mi się, że go nie mam), a jestem wyjątkowo wyczulony na to, by nie utrudniać innym np. poruszania się w sklepie czy na drodze.
źródło: wózek
Pobierz@vateras131: mnie to w ogóle dziwi, że ludzie mówią o jakimś dialogu, bo do dialogu zawsze musi być jakaś druga strona. Dla mnie to brzmi jak choroba psychiczna xD normalny to powinien być co najwyżej monolog wewnętrzny i na tym koniec. Żadnych dodatkowych głosów w głowie niż ten jeden, który zresztą jest ode mnie
Typu jadę rowerem, z naprzeciwka tir wlecze się za traktorem i nie wyprzedza, bo ja jadę. No to cyk na pobocze, pokazuję "jedź". Gość spokojnie wyprzedza, łapa w górę i humor dwóch osób poprawiony na godzinę. Bo 500m za mną już ciąg samochodów i gość by pewnie utknął za tym traktorem na 5km. Ja straciłem 10 sekund.
Albo jadąc autostradą zjeżdżanie na
Z przykładów to na siłowni często wieśniaki nie potrafią rozłożyć sprzętu i odstawić obciążenia na miejsce.
Im większe miasto tym więcej egocentrycznych ludzi, tj. Procentowo.
Po prostu żyjąc w dużym mieście jesteś jedynie małym trybikiem w metropolii i musisz skupiać się na sobie. Nie myślisz o innych bo jest ich za dużo aby o każdym myśleć, do tego takie podejście często wiąże się z zyskiem.