Wpis z mikrobloga

HoReCa to IMO będzie pikuś w porównaniu do wniosków na kulturę które mają zostać upublicznione za jakieś dwa tygodnie. Tam to dopiero wyjdą miliony na gównocele. Nieironicznie jestem się gotów założyć że będą dotacje na projekty pokroju "zapobieganie marginalizacji transseksualnych karłów" czy coś w tym stylu xD

#kpo #afera #4konserwy #heheszki #takaprawda
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Fennrir: nie wiem czy kultura mnie jakoś specjalnie ruszy, tam zawsze były jakieś głupie wydarzenia, typu granie na trąbce na pontonie. Albo lokalna wycieczka z życia JP2.

Absurdem jest to, co zrobiła gastronomia - 0,5 mln za wprowadzenie lodów wegańskich, albo rozszerzenie usługi o dowóz z Glovo xD
  • Odpowiedz
@Fennrir: Nie chcę bronić braci p-------c i być ich adwokatem, ale oni, to chociaż większość wzięli, żeby zapłacić wynagrodzenia innym ludziom. Przynajmniej z tego co słyszałem, może gadam bzdury (jak ktoś ma jakiś legitny tldr to niech podrzuci). Oni mają tyle siana, że dotacja to zaledwie miły dodatek. Janda większość kaski ze wszystkich dotacji ładuje do swojej kieszonki, a jej teatrzyk bez tychże dotacji chyba się nawet nie zwraca. Dlatego
  • Odpowiedz
  • 2
@Symmachus
Nie ma to jak awangardowa sztuka która wcale nie jest awangardowa, bo już ponad 100 lat temu Duchamp wstawił pisuar do galerii.
Ale fakt, zapewne takie coś jest kupowane, raczej żadne muzeum sztuki nowoczesnej nie kupi współczesnego malarstwa utrzymanego w klasycznym nurcie, już akademizm awangardziści uważali za bezwartościowy. Podejrzewam że jeśli ktoś chciałby wyżyć z bycia artystą nienowoczesnym to zostaje albo bycie artystą koncepcyjnym albo rysowanie furrasów na twitterze xD
  • Odpowiedz
@Fennrir jest mega duża grupa znajomych znajomków artystów którzy robią"dzieła" do publicznych muzeów a ich znajomi są ich dyrektorami. Oni nie muszą sprzedawać swoich dzieł, nie kupisz ich na publicznych wystawach, a są one zamawiane z okazji wystawy np. muzeum wymyśla temat i ma gotowe nazwiska jakie się tam pojawią. Dużo takich muzeów jest ukrytych że nawet z ulicy nie wiesz że tam jakieś muzeum jest. Co do przykładów np. W
  • Odpowiedz
. W Muzeum Japonii w Krakowie teoretycznie możesz zobaczyć drzeworyty, ale wygląda to tak że masz jedną małą ścianę drzeworytów w ramach wystawy czasowej dofinansowanej przez miasto a reszta to obrazy znajomych którzy dostali pieniądze za wypozyczenie ( ͡º ͜ʖ͡º) plus w drugim budynku też jakaś wystawa gdzie puszczają filmik jak goła baba biegnie po łące, za które użyczenie wzięli kasę z budżetu.


@Symmachus: ciekawe,
  • Odpowiedz