Aktywne Wpisy

akNe +60
#zdrowietadzia
Od kilku godzin Tadeusz jest już z nami. Jeszcze go nie widziałam. Nie tak to miało być…
W czwartek trafilam już do szpitala w Warszawie na karowej, pojawiły się regularne skurcze, jednak z czasem się wyciszyły i było spokojnie.
Leżałam
Od kilku godzin Tadeusz jest już z nami. Jeszcze go nie widziałam. Nie tak to miało być…
W czwartek trafilam już do szpitala w Warszawie na karowej, pojawiły się regularne skurcze, jednak z czasem się wyciszyły i było spokojnie.
Leżałam
źródło: image000000
Pobierz
siejeje +64
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz




To nie jest opowieść z książki. Tego nie znajdziecie w archiwach, bo wszystkie dokumenty spłonęły w 1952 roku w dziwnym pożarze w Instytucie w Lüdenscheid. A ja wiem, bo mój dziadek miał klucz. Dosłownie. Stary, żelazny klucz z symbolem oka wpisanego w trójkąt. Ale to później.
Na razie posłuchajcie.
Rok 1944. Führer jest już cieniem człowieka. Drżące ręce. Halucynacje. Strach przed zdradą – i przed śmiercią. Ale Himmler miał pomysł. Nie chodziło o bunkier. Nie chodziło o sobowtórów. Chodziło o... garnitur.
Nie byle jaki. Totenkleid – „Szata Śmierci”. Tak go nazwano. Nie chodziło o ubranie. Chodziło o pancerz biologiczny, który miał pozwolić Hitlerowi przetrwać każde zamachy, każdą kulę – a może nawet... czas.
W projekcie pracowało sześciu uczonych. Dwóch z Ahnenerbe, jeden z IG Farben, reszta z Wewelsburga. Materiał miał być połączeniem ludzkiej skóry (ale specjalnej – skóry mediumów z łagrów na Uralu), nanowłókien złota oraz struktury pozyskanej z meteorytu, który spadł w Sudetach w 1938 roku. Ten sam, który potem zniknął z magazynu w Wałbrzychu.
Garnitur nie miał być noszony – miał się scalać z ciałem. Przykrywać Führera jak kokon. Żyć razem z nim. Karmić się jego krwią. To nie była odzież – to był pasożyt. Ale posłuszny.
W maju 1945 r. prototyp był gotowy. Ale Hitler odmówił. Powiedział, że „garnitur mówi do niego głosem matki”. Dwa dni później spalił się w bunkrze. A przynajmniej tak mówią.
Ale tu jest haczyk: dlaczego po wojnie CIA szukała „garnituru” w Osówce? Dlaczego dokumentacja projektu Totenkleid pojawiła się w laboratoriach DARPA w latach 70.? I najważniejsze: dlaczego w 1998 roku strażnik z mauzoleum w Jedlinie-Zdroju zniknął bez śladu – zostawiając tylko kurtkę, w której wycięto wewnętrzną warstwę skóry?
Ktoś nosi ten garnitur. Może nieświadomie. Może już nie człowiek, ale coś innego.
#dariuszkwiecien #riese #sztucznainteligencja #heheszki