@mirko_anonim: a skąd wiesz czy nie omówili tego? Nie wpychajcie się ludziom do związków, litości... Gdyby to jeszcze była aktualna sprawa, ale sam piszesz, że kilka lat temu. Jak takie baby na wsi, które nie mają nic do roboty.
@mirko_anonim: jeśli mówią "nie rób drugiemu co tobie niemiłe" to znaczy, że trzeba robić to co jest "miłe". Skoro ty byś chciał taką informacje, założenie fejkowego konta i przekazanie mu tych informacji nikomu nie szkodzi, więc tak długo jak masz chęci na zrobienie tego, to zrób to.
@Lurlve: skoro jest przekonany o słuszności swojego pomysłu to dlaczego anonimowo, a nie bezpośrednio? Czyżby jednak miał moralne wątpliwości skoro boi się, że "będzie na niego"? Generalnie jeśli nie ma się odwagi podpisać pod jakimiś zarzutami osobiście, tym bardziej jak twierdzi "przyjacielowi", to średnio świadczy o jego motywach.
Pytanie po co w ogóle się komuś wtrącać? Nie ma swojego życia?
@kasiknocheinmal: z troski o ziomka. Żeby wiedział o wszystkim co mogłoby mieć wpływ na jego decyzję o związku. Z anonima żeby nie zostać źle odebranym i posądzonym o pomówienia.
Odpowiesz na pytanie w czym to zaszkodzi jeżeli gościu już wie? Czy w odpowiedzi zadasz kolejne swoje cztery?
@kasiknocheinmal: no może i racja o tym nie pomyślałem. W takim razie wypadałoby twarzą w twarz przy piwie zapytać ziomka czy mu nie przeszkadza jej bogata przeszłość, żeby upewnić się że o niej wie. I modlić się żeby nie zostało to odebrane jako szydera z niego czy laski.
A wtrącanie się rozumiem jeżeli na kimś nam zależy i chcemy o niego zadbać w jakiś sposób. Dlatego zwykłe potwierdzenie że wie
@Lurlve: dlatego właśnie o tym mówię. Jeśli mi na kimś zależy i się o niego troszczę, to rozmawiam w cztery oczy, a nie mącę anonimowo. Może mają to przegadane, może dziewczyna jest w porządku nawet jeśli miała luźniejsze relacje, tego się dowie z rozmowy. Z rozmowy wiedziałby też czy jest nią zaślepiony i nie zwraca uwagi na nic, czy szczęśliwy i spokojny w tej relacji. To naprawdę dużo mówi, jak
@Pietter: odparł farciarzyk któremu się trafiła jedna loszka od czasów podstawówki/ gimnazjum do końca życia
Generalnie jeśli nie ma się odwagi podpisać pod jakimiś zarzutami osobiście, tym bardziej jak twierdzi "przyjacielowi", to średnio świadczy o jego motywach.
Pytanie po co w ogóle się komuś wtrącać? Nie ma swojego życia?
Odpowiesz na pytanie w czym to zaszkodzi jeżeli gościu już wie? Czy w odpowiedzi zadasz kolejne swoje cztery?
A wtrącanie się rozumiem jeżeli na kimś nam zależy i chcemy o niego zadbać w jakiś sposób. Dlatego zwykłe potwierdzenie że wie