Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 142
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@juz_usma moze gdybyście przestali bojktowac tylko wzięli się za siebie i nie pracowali za minimum to by wam sufit trochę urósł i jedliście by na mieście a nie patrzyli całe życie na cenę w menu..
  • Odpowiedz
Od jakiegoś czasu


@juz_usma: JA JUŻ TAK ROBIE OD 2020R, JAK PO PANDEMII ODLECIELI Z CENAMI I JESZCZE COŚ TAM KWICZELI ŻEBY RATOWAĆ ICH BIZNESY. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@juz_usma: same here. Do restauracji chodzę tylko na rocznice. Żarcia na dowóz nie zamawiałem od 2 lat (gdzie kiedyś normą było 1-2 razy w miesiącu).

Chciałbym żeby te wszystkie chytrusy sprzedające w restauracjach p--o po 28 zł upadły na swój ryj, niestety nadal mnóstwo ludzi nie widzi w tym problemu i im płaci.
  • Odpowiedz
@juz_usma:

1. To idź do innej lodziarni, bo ja za 4 łopatki (które spokojnie odpowiadają 6 gałkom) w wafelku w jakiejś p-------j lodziarni fancy kraftowej zapłaciłem 36zl i uważam ze to jest cena ok (Gdańsk)

2. Steki zawsze były drogie, dobrej jakości mięso zawsze było
  • Odpowiedz
  • 1
@alaskan_pipeline: pokazuję tutaj o różnicę w cenie za 100g w średniej knajpie w zadupiastym Rzeszowie a w knajpie lepiej ocenianej w turystycznym Gdańsku. Coś tu nie halo, że w Rzeszowie jest drożej
  • Odpowiedz
@dawid-hopek: coś w tym jest. Są takie ceny i ludzie kupują? To znaczy, że ich stać. Wychodzą nierówności które nam narosły w ostatnim czasie. Są ludzie dla których zjedzenie na mieście to splunięcie dla innych kosmos.

Tylko, że tutaj nie pomoże "wzięcie się za siebie" - potrzebujemy nisko płatnych zawodów a koszty życia uciekają w górę tak, że dla tych ludzi robi się to nie do zniesienia. I o ile
  • Odpowiedz
  • 0
@Sqb1911: a byłeś w Muro? To nie sieciówka, a za stek z tuńczyka płacisz więcej niż w turystycznym Gdańsku, dodatkowo jakościowo nawet nie zbliżył się do tego co nam zaserwowali w Trójmieście. O zupie rybnej (z mrożonych resztek owoców morza) i kiepskich zleżanych deserach w Muro nie wspomnę... a ceny mają chyba najwyższe w rynku.
  • Odpowiedz
@juz_usma xd bo jak jakoś zarabiasz to sobie pozwalasz raz na jakiś czas zjeść na mieście bo uwaga jak masz chęć na ramen to idziesz i go jesz a nie kupujesz ziemniaki i też smacznie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@juz_usma: true, rzeszowskie ceny odleciały w kosmos. W tamtym roku byliśmy z żoną w Lublinie, poszliśmy zjeść na mieście i przeżyliśmy mały szok "co tak tanio". W Rzeszowie teraz trudno zjeść obiad (rodzina 2+1) poniżej 200 zł.
  • Odpowiedz
@juz_usma chłopie w Starym Browarze Rzeszowskim to tylko na p--o. Tam ceny od zawsze były niewspółmierne do jakości (a pracowałem tam dobrych kilka lat temu).
Generalnie to jest miejsce dla tzw. „Junów” czyli taka restauracja jak na krupówkach tylko dla rzeszowiaków a nie turystów
  • Odpowiedz