Wpis z mikrobloga

Niedawno zatrudniłem się w lokalnym kołchozie, minimalna krajowa, uścisk dłoni prezesa pod stołem, brak owocowych czwartków, za to gwarantują zapyloną halę i potworny hałas. Przyszedł dzień próby, stawiam się na zakładzie, są uśmiechy, życzliwość, podpisujemy papiery a janusz dobrodziej mówi mi że mam jeszcze złożyć deklaracje rezygnacji z ppk bo on komuś dokładać nie będzie na co ja że prawo mi gwarantuje udział w tym programie a on mówi że w tej firmie takie prawa nie obowiązują. Kurtyna. #polska #polskapowiatowa #praca #januszebiznesu
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Vinizius: w sumie miałam taką sytuację w swojej poprzedniej pracy (firma z it i wcale nie za minimalną). gdy wchodziło ppk to podsuwali od razu pod nos rezygnację tłumacząc, że po co mi oszczędności a poza tym przez to będą musieli mi to odciągać z wypłaty i będę zarabiać mniej XD
  • Odpowiedz
  • 7
@beelzebub-chan: Ponieważ na ppk pracownik zyskuje, może te pieniądze wypłacić, a pracodawca dopłaca i nie uśmiecha się im dopłacać pracownikowi. Cwane bestie, grosza nie popuszczą.
  • Odpowiedz
  • 2
@wujek_srednia_rada: Za bardzo nic nie mówił tam i tak jest duża rotacja pracowników jak to na produkcji. Wiesz jak jest, oni w sensie pracodawcy ludźmi się nie przejmują, tym bardziej pamiętam kiedyś w pracach fizycznych była moda na pracowników z Ukrainy, a dzisiaj z całego kolorowego świata.
  • Odpowiedz