Wpis z mikrobloga

@wybryk_natury: no nie byli odizolowani jakoś, po prostu trzymali się na dystans, potem stopniowo podchodzili do siebie i się oswajali, kilka razy nawet spali przytuleni ale potem znowu ignorowanie raczej, mały inicjował zaczepki
  • Odpowiedz
@wybryk_natury moje dwa kotki są braćmi więc naturalnie, ale u rodziców jest łącznie 5 kotów.

Dwa są podwórkowe (obie kotki) ale zimują w domu jak chcą to przychodzą i sobie leżą, reszta je raczej ignoruje
Te domowe to dwa samce i samica. Samce się bawią razem czasami między sobą, czasem z psem (bo tez jest), a samica ich wszystkich tłucze jesli tylko próbują się do niej zbliżyć (ale to straumatyzowana kotka
  • Odpowiedz
@wybryk_natury: dwa razy posiadałem dwa koty, które pojawiły się w różnym czasie, pierwsza para nigdy się do końca nie zsocjalizowała, ale w miarę się tolerowali, druga para nawet się nie toleruje, młody miał duże chęci, ale jedyne co dostawał do syczenie, dziś już nawet nie próbuje, wie żeby nie wchodzić w drogę, chociaż nigdy do rękoczynów nie doszło
  • Odpowiedz
@oficjalniemartwa o pieseła się już tak nie martwię, bo mimo, że zwykle goni obce koty, to już wiem, że jest w stanie zaakceptować domowego. Szczególnie, jak to będzie maluch. Za to nie mam pojęcia jak Bruno by zareagował, bo nigdy nie miał styczności w innym kotem.
  • Odpowiedz
@wybryk_natury: moja siostra ma 3 koty I proces socjalizacji z każdym nowym kotem wyglądał tak samo. Najpierw spędzali tydzień osobno, przy okratkowanych drzwiach, zeby mogli siebie obserwować i się obwąchiwać ale nie dochodziło dzięki temu do ataków, a po tygodniu ściągali siatkę i elo. Było kilka spin, ale głównie to było tylko syczenie na siebie, z reguły jeden (najstarszy i najdłużej mieszkający) a drugi był zdziwiony o co temu pierwszemu
  • Odpowiedz
@wybryk_natury: miałem sytuację w której dwa koty były jednocześnie. Rodzeństwo, samiec i samiczka i póki były małe to wszystko było ok. Jak zaczęły rosnąć szczególnie samiec bardzo szybko przybierał na masie to zaczął dominować siostre i np zabierał jej dostęp do miski czy nawet kuwety.
  • Odpowiedz
@wybryk_natury: Żadnej socjalizacji nie robiłem. Wrzuciłem młodą kotkę (pół roku) do starszej dwuletniej. Najpier ta rezydentka syczała i przeganiała małą z kuwety, ale po 3 dniach się dogadały i ta mała nawet potrafiła przeganiać tą dużą. xD Obecnie się dogadują, z ewentualną jedną kłótnią tygodniowo (gryzienie się), kiedy je rozganiam.
  • Odpowiedz
@wybryk_natury Mam dwa, Bero miał 2 lata jak przyszedł Kacper, nie było czasu na socjalizacje, bo trzeba było młodego ratować. Bero o dziwo zaakceptował małego od razu, chodził i go pilnował. Myl i pomagał w odchowaniu, na szczęście się nie gryzli, mojej siostry kot był agresywny w stosunku do młodego, no i wylądował u mnie. Jak kot przyjazny i lubi ludzi to powinien ci zaakceptować
  • Odpowiedz