Muszę się uzewnętrznić. Nie spodziewam się, że ktoś mi coś doradzi, a nawet jeśli to ja nie spodziewam się że się tego posłucham. Tak bardziej chcę sobie pomarudzić. Niestety przyjaciel, z którym mógłbym to obgadać bo znalazł sobie żonę poprzez aplikację randkową nie ma czasu, więc wrzucę swoje żale tutaj.
Jakiś czas temu zacząłem się spotykać z dziewczyną (a właściwie kobietą, oboje jesteśmy po 30-ce), znaleźliśmy się na apce, pierwsza randka 6h, druga podobnie, trzecia trochę krócej, ale to wracałem z podróży służbowej i w środku tygodnia, czwarta krótsza (spacer) była po 3-miesięcznej przerwie (wyjechała na szkolenie poza Polskę) i nie jestem pewny czy będą następne, chociaż na jej koniec usłyszałem zapewnienie że ona jest bardzo chętna.
Kobieta złoto, tak przynajmniej mi się wydaje - ciekawa, kulturalna, inteligenta, z pasjami i pracą związaną z nimi, mamy dużo wspólnych tematów, nawet wiem całkiem sporo o rzeczach które ją interesują, a ona wydaje się być zainteresowana tym co mnie kręci i podczas rozmów faktycznie jest zainteresowana tym co mam do powiedzenia o sobie. Poglądy (nie gadaliśmy na kogo głosujemy) wydają się być mega zbieżne jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe. A z wyglądu? Prześliczna, jak natrafiłem na jej profil na apce to zamiast swipe'a to chwilę się zatrzymałem i pomyślałem sobie "jezu, ale cudna, i z wyglądu i z opisu, pewnie jak zwykle nie odwzajemni takiemu ogrowi jak ja polubienia", żeby po kilku dniach dostać matcha i wiadomość od niej.
Powiedziałbym, że wygląda to świetnie i tak jak nic wcześniej z tych znajomości apkowych tak tutaj uwierzyłem że jednak coś może mnie dobrego spotkać. Problem jest jednak taki, że o ile nasze spotkania są dające nadzieję, tak nie widzę w niej zupełnie zaangażowania. Kontakt inicjuję ja, sama z siebie prawie w ogóle do mnie nie pisze, a nawet ostatnio w czwartek wysłałem jej pytanie co porabia w weekend, w zamyśle żeby się spotkać, do teraz nie dostałem odpowiedzi (nie odczytała nawet tej wiadomości). Kiedyś powiedziała mi, że ma wyłączone powiadomienia, no ale gdyby jej zależało to znalazłby się kanał komunikacji gdzie nie muszę czekać na odpowiedź godzinami/dniami.
Wiem, że w jej życiu dzieje się dużo i ma na głowie sporo spraw i kwestia randkowania zeszła na trzeci plan. Nie mam z tym problemu bo również u mnie w życiu bywa, że mogę nie mieć czasu na regularny kontakt i byłbym hipokrytą gdybym teraz oczekiwał że wszystko rzuci żeby się umawiać. Z drugiej strony, nie jestem w stanie podchodzić do tego na lajcie i nie zauważać, że coś tutaj nie gra.
Być może ona ma tak, że romantyzm i zainteresowanie pojawia się po dłuższym czasie, a w związku z tym że ma dużo na głowie, to też nie jestem jej priorytetem, ale traktuje to wszystko jak coś rozwojowego, kiedy ja, będąc pewnym że chciałbym czegoś więcej podchodzę do tego zbyt osobiście i zbyt emocjonalnie. A może afirmuję sobie taką wersję, bo ciężko mi się pogodzić że trafiłem do friendzona.
@shiverr: Podejrzewam, że w tzw. między czasie ktoś z kilkudziesięciu/kilkuset adoratorów, których ma na tinderze bardziej wpadł w jej gust i Twój kolega został zrzucony z piedestału. Obecnie pełni rolę rezerwowego orbitera. Brutalne, ale myślę, że prawdzwie.
@shiverr: po prostu w te 3 miesiace jak się nie widzieliście to jej zauroczenie minęło jak biegunka po kiepskim obiedzie, pewnie też z kimś tam spała w tym czasie to jeszcze bardziej zmieniły się emocje. Po drugie właśnie praca, może nie mieć czasu na związki, a skoro karierę stawia ponad związek no to nic z tego nie będzie. Ciesz się że teraz a nie po roku czy dwóch relacji.
@shiverr: trochę nie rozumiem - czyli wasza znajomość trwa już trochę, z tego co opisałeś kilka miesięcy? Jeśli tak, to czemu do niej piszesz a nie zadzwonisz? Z jednej strony rozumiem, że szukasz tutaj porady, ale tak naprawdę odpowiedzi na Twoje pytania zna ta kobieta, nikt tutaj.
@shiverr: Niestety ale wydaje mi się że nic już z tego nie będzie... Podstawowe pytanie - podczas tych spotkań do czego między wami doszło? Czy opierały się tylko o zwykłe rozmowy? Kobieta prawdziwie zainteresowana facetem znajdzie zawsze czas na spotkanie (nie mówiąc już o odpisywaniu). Mogłeś też przeinwestować, dawać za dużo od siebie, zbytnio się starać i ona zauważywszy to zaczęła się wycofywać lub traktować Cię jakbyś był już na
@shiverr: pierwsze spotkanie spacer max godzina Prędzej ci da na 3 spotkaniu nawet jak każdy 1h trwało niż na pierwszym które np jest z 8h Ona ma cb w dupie
@shiverr: to p--------o. Że jest ładna inteligentna xD ja p------e baba starczy że jest szczupala i nie mieć 80pfoc facetów xD a ta inteligencja xD Ciekaw jestem ile ma za sb kutasow
Twoje rozkminy odnośnie tego że romantyzm może jej przyjść z czasem to raczej można między bajki włożyć, naprawdę mało jest takich kobiet które jeśli na początku nie traktują Cię jako potencjalnego faceta, obiekt pożądania to później im to się zmienia. Ciężki temat...
@olek1239871: właśnie sęk w tym, że jest bardzo... niedzisiejsza i jest to prawdopodobne, choć zdaję sobie sprawę z tego że z małą szansą.
@shiverr: Myślę że zbytnio ją idealizujesz ale mogę się mylić. Nie powiedziałeś do czego między wami doszło (jeśli w ogóle) ale to też ważna kwestia, nawet powiedziałbym że najważniejsza.
@olek1239871: >Twoje rozkminy odnośnie tego że romantyzm może jej przyjść z czasem to raczej można między bajki włożyć, naprawdę mało jest takich kobiet które jeśli na początku nie traktują Cię jako potencjalnego faceta, obiekt pożądania to później im to się zmienia. Ciężki temat... Z doświadczenia wiem że to nie prawda choc tez nie zawsze wiadomo. Ale sam mam doświadczenie z łaskami które na samym początku nie były zainteresowane a po
Myślę że zbytnio ją idealizujesz ale mogę się mylić. Nie powiedziałeś do czego między wami doszło (jeśli w ogóle) ale to też ważna kwestia, nawet powiedziałbym że najważniejsza.
@olek1239871: nie piszę, bo do niczego nie doszło, pocałunki w policzki, przytulanie, okazjonalne chwycenie za rękę, na następnym spotkaniu chciałem zobaczyć jak zareaguje na próbę pocałunku w usta.
@shiverr: Z jednej strony wygląda to tak jak tu już nie jedna osoba pisała czyli że nie jest tobą zainteresowana może szukała tylko kogoś do popisania może kolegi tylko. Ciężko tez tak wywnioskować po samym twoim pisaniu bez zobaczenia waszych zachowań na żywo itp.
Ja nie raz juz miałem taką sytuację że łaska w prost mi mówiła że nic z tego nie będzie itp ale mieliśmy tak dobry vibe tak
@shiverr: nic z tego nie będzie, czeka na lepszą opcję, jesteś drugą opcją niestety. Może jak przestaniesz się odzywać zrozumie, że Ona też jest u Ciebie drugą, a u kobiet działa to w ten sposób, że jest nikła szansa, że zmieni podejście ;)
Jakiś czas temu zacząłem się spotykać z dziewczyną (a właściwie kobietą, oboje jesteśmy po 30-ce), znaleźliśmy się na apce, pierwsza randka 6h, druga podobnie, trzecia trochę krócej, ale to wracałem z podróży służbowej i w środku tygodnia, czwarta krótsza (spacer) była po 3-miesięcznej przerwie (wyjechała na szkolenie poza Polskę) i nie jestem pewny czy będą następne, chociaż na jej koniec usłyszałem zapewnienie że ona jest bardzo chętna.
Kobieta złoto, tak przynajmniej mi się wydaje - ciekawa, kulturalna, inteligenta, z pasjami i pracą związaną z nimi, mamy dużo wspólnych tematów, nawet wiem całkiem sporo o rzeczach które ją interesują, a ona wydaje się być zainteresowana tym co mnie kręci i podczas rozmów faktycznie jest zainteresowana tym co mam do powiedzenia o sobie. Poglądy (nie gadaliśmy na kogo głosujemy) wydają się być mega zbieżne jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe. A z wyglądu? Prześliczna, jak natrafiłem na jej profil na apce to zamiast swipe'a to chwilę się zatrzymałem i pomyślałem sobie "jezu, ale cudna, i z wyglądu i z opisu, pewnie jak zwykle nie odwzajemni takiemu ogrowi jak ja polubienia", żeby po kilku dniach dostać matcha i wiadomość od niej.
Powiedziałbym, że wygląda to świetnie i tak jak nic wcześniej z tych znajomości apkowych tak tutaj uwierzyłem że jednak coś może mnie dobrego spotkać. Problem jest jednak taki, że o ile nasze spotkania są dające nadzieję, tak nie widzę w niej zupełnie zaangażowania. Kontakt inicjuję ja, sama z siebie prawie w ogóle do mnie nie pisze, a nawet ostatnio w czwartek wysłałem jej pytanie co porabia w weekend, w zamyśle żeby się spotkać, do teraz nie dostałem odpowiedzi (nie odczytała nawet tej wiadomości). Kiedyś powiedziała mi, że ma wyłączone powiadomienia, no ale gdyby jej zależało to znalazłby się kanał komunikacji gdzie nie muszę czekać na odpowiedź godzinami/dniami.
Wiem, że w jej życiu dzieje się dużo i ma na głowie sporo spraw i kwestia randkowania zeszła na trzeci plan. Nie mam z tym problemu bo również u mnie w życiu bywa, że mogę nie mieć czasu na regularny kontakt i byłbym hipokrytą gdybym teraz oczekiwał że wszystko rzuci żeby się umawiać. Z drugiej strony, nie jestem w stanie podchodzić do tego na lajcie i nie zauważać, że coś tutaj nie gra.
Być może ona ma tak, że romantyzm i zainteresowanie pojawia się po dłuższym czasie, a w związku z tym że ma dużo na głowie, to też nie jestem jej priorytetem, ale traktuje to wszystko jak coś rozwojowego, kiedy ja, będąc pewnym że chciałbym czegoś więcej podchodzę do tego zbyt osobiście i zbyt emocjonalnie. A może afirmuję sobie taką wersję, bo ciężko mi się pogodzić że trafiłem do friendzona.
Nie wiem i trochę to wszystko takie ehh...
#tinder #zwiazki #randki
" nie widzę w niej zupełnie zaangażowania"
@shiverr: no to świetnie to wygląda tylko jeśli chodzi o ciebie, ona ma to kompletnie gdzieś
"Wiem, że
Kobieta prawdziwie zainteresowana facetem znajdzie zawsze czas na spotkanie (nie mówiąc już o odpisywaniu).
Mogłeś też przeinwestować, dawać za dużo od siebie, zbytnio się starać i ona zauważywszy to zaczęła się wycofywać lub traktować Cię jakbyś był już na
Prędzej ci da na 3 spotkaniu nawet jak każdy 1h trwało niż na pierwszym które np jest z 8h
Ona ma cb w dupie
Jak się nie odezwiesz to lipa takze
Ciekaw jestem ile ma za sb kutasow
@olek1239871: właśnie sęk w tym, że jest bardzo... niedzisiejsza i jest to prawdopodobne, choć zdaję sobie sprawę z tego że z małą szansą.
Chyba właśnie najlepiej będzie się nie
Z doświadczenia wiem że to nie prawda choc tez nie zawsze wiadomo. Ale sam mam doświadczenie z łaskami które na samym początku nie były zainteresowane a po
@olek1239871: nie piszę, bo do niczego nie doszło, pocałunki w policzki, przytulanie, okazjonalne chwycenie za rękę, na następnym spotkaniu chciałem zobaczyć jak zareaguje na próbę pocałunku w usta.
Na pewno idealizuję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Ja nie raz juz miałem taką sytuację że łaska w prost mi mówiła że nic z tego nie będzie itp ale mieliśmy tak dobry vibe tak