Wpis z mikrobloga

Pobierał 50m2 że studni dziennie, ale jakby brał to od dostawcy wody i zapłacił to już by nie groziło katastrofa ekologiczna w powiecie?


@wykopiem_albo_zakopiem: Różnica leży w "miejscu poboru". Jeżeli dostawca wody pobiera ją z rzeki która i tak spływa (docelowo) do morza, to zdecydowanie łagodniej wpływa na gospodarkę wodną w danej lokalizacji. Gdyby zużywał tej wody mniej - to nie byłoby problemu - ale to 50m³ to tak jak
bialy100k - >Pobierał 50m2 że studni dziennie, ale jakby brał to od dostawcy wody i z...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@viking25cc: zły przykład a nawet antyprzykład nie zmienia rzeczywistości konieczności niezależności żywnościowej kraju. Zawsze będę bronił również państwowych/publicznych lasów - nawet jeśli zarządzający nimi to mafia. Bo mam dostęp do zdrowej przestrzeni i narodowego dziedzictwa moich przodków - nie musząc korzystać z produktów i usług obcych korporacji.
  • Odpowiedz
@bialy100k
50m3 dziennie ze studni głębinowej nie ma jakiegokolwiek wpływu na wody w okolicy.
Gdyby nawet wszyscy mieszkańcy z danej okolicy tyle zużywali, to nic by się nie stało.
To są ilości wręcz mikroskopijne.
Tyle zużywa średnia szklarnia. Większe zużywają tyle, ale na godzinę.
I nie, nikt nie wozi w Polsce wody z rzeki do
  • Odpowiedz
@wykopiem_albo_zakopiem
Wywiercić własną studnie głębinową to żaden problem, koszt od 3 do 7tys w zależności od lokalizacji.
Przy odrobinie samozaparcia sam możesz także wywiercić.

Oczywiście są miejsca, gdzie wykonanie takiej studni będzie problemem i trzeba kopać głęboko, ale w większości kraju wody głębinowe spokojnie znajdziesz do głębokości 30m
Do głębokości 30 metrów na swojej posesji możesz kopać bez jakichkolwiek zezwoleń, pozwoleń itp.
Wybierasz miejsce i wiercić
  • Odpowiedz
@siodemkaxx: hmm, zastanów się czemu jako bezpieczny limit poboru ustanowiono 5m3, pewnie na złość rolnikowi xD
Ta woda pod ziemią się Twoim zdaniem jakoś sama wytwarza?
Pobór tak dużej ilości może spowodować od, prawie pewne, obniżenie poziomu wód gruntowych, do mniej prawdopodobnych skutków, ale nie wykluczonych, jak powstawanie zapadlisk czy tąpniec analogicznych do szkód górniczych.
Po drodze jest jeszcze co najmniej kilka innych możliwości, jak zagęszczenie się materiału w warstwach
  • Odpowiedz
  • 0
@Arkadian tak beka z uposledzonych pisiorow, którzy nie potrafią przeczytać artykułu, w ktorym jasno jest opisane, ze kontrola i kara miala miejsce w 2022, chyba nie musze mowic kto wtedy rządził? Z reszta Ty tez nie do konca umiesz czytać XD
  • Odpowiedz
Ty tez nie do konca umiesz czytać XD


@viking25cc: ty za to umiesz głosować. Skoro mamy teraz taki poważny rząd od dwóch lat to pewnie rolnika uniewinniono a prawo zmieniono. Tak się stało, prawda?
  • Odpowiedz
I nie, nikt nie wozi w Polsce wody z rzeki do podlewania.


@mango2018: Ja mówię o poborze wody z rzek przez wodociągi. U mnie to tak wygląda jak niżej, w Polsce chyba najbardziej znana jest "Gruba Kaśka" w Warszawie.
bialy100k - >I nie, nikt nie wozi w Polsce wody z rzeki do podlewania.

@mango2018: J...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
Z ciekawości, ktoś wie jak to 5m3 jest weryfikowane? Rozumiem, że jakiś sąsiad robi donos i co dalej.. Przecież chyba nie ma żadnych obowiązkowych liczników na studni które podają ile wody wyciągnąłeś?

@greenwarrior

zgadza się, przepis nie jest egzekwowany. Ale jeśli widać że studnię masz podpietą pod gospodarstwo i podlewasz pole to raczej oczywiste jest że idzie więcej niż 5m³. Zakładam że można wyliczyć ile wody idzie dziennie na ha uprawy, zwierzę.


@
  • Odpowiedz