Wpis z mikrobloga

Jak się wejdzie do knajpy za granicą to można zwątpić w polskie gastro. Restauracja na przedmieściach Mediolanu. Do cen należy doliczyć coperto 1 euro za osobę

#inflacja
WR9100 - Jak się wejdzie do knajpy za granicą to można zwątpić w polskie gastro. Rest...

źródło: 1000008441

Pobierz
  • 84
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jamniki2 Nie mam dzisiaj psychiki na użeranie się z nikim w komentarzach.

Ale chcę żebyś wiedział, że jestem z dwóch stron barykady. Mam do czynienia z gastro zawodowo i prywatnie. I mi jednak często kołacze w głowie pytanie - jakim cudem im to się w ogóle spina...
  • Odpowiedz
  • 23
@ArmaturaGramatura: kolebka kolebką, ale "niekraftowa" pizza za 50-60 zł w średniej wielkości polskim mieście to przegięcie - a przecież są też znacznie droższe opcje. Podobnie lampka wina za ponad 20 zł gdzie tu masz za tyle pół litra. Ja tam lubiłem się stołować w knajpach w PL przed covidem i nie uważałem cen za przesadzone, ale teraz bardzo rzadko gdzieś wychodzę.
  • Odpowiedz
  • 0
@Jamniki2: rzadko kupuje w gastro napoje - sam bym nie zamówił tam limoncello gdyby było powyżej mojej granicy bólu, a te 2 euro po prostu wygląda na papierze do przełknięcia
  • Odpowiedz
@SpektrumSadyzmu: wiadomo. Akurat gastronomia to moje zainteresowanie i wiem że tak wyglada 90% albo i więcej restauracji. Żeby dobrze zjeść i nie zbankrutować to trzeba znać lokalny rynek, większość po prostu doi turystów i nie zależy im na stałych, wracających gościach. W takim Poznaniu bez problemu zjesz pizzę na włoskich składnikach za 40zl.
  • Odpowiedz
  • 6
To coperto wyjątkowo niskie. Często jest 2,5e od osoby. A to już zwiększa koszt przy małych zamówieniach. Ale potwierdzam ceny są niższe niż u nas...
  • Odpowiedz
  • 10
najlepsze jest to, że browar czy inne picie w knajpie kosztuje prawie tyle samo co w markecie


@Mr_freeman: przecież p--o we Włoszech kosztuje w markecie ~1 euro, a OP wrzucił ceny 2,5 za małe i 4,5 za duże.

Ludzie, po prostu nie ogarniacie, że między 1 euro, a 4,5 euro nie ma 3,5zł różnicy, tylko ponad 14zł xD

I nie, nie bronię tutaj patologii polskiego gastro, ale we Włoszech napoje
  • Odpowiedz
@Mr_freeman u nas sie splakal na yt restaurator Schroniska Bukowiny ze nie moga dac darmowej wody w restauracji bo by ludzie coli i lemoniady nie pili wtedy i by food cost spadl i by nie zarobili a marza jest marza :)
  • Odpowiedz
Na jedzeniu mniejsza marza ale na napojach sobie odbijamy tak gadają w Polsce janusze gastronomi.

A u nas i jedzenie drogę i napoje xD

P--o w barze 20 zł zwykły szczochy z nalewka, zagranicą 2.5€ w butelce, od 3 lat jeździmy samochodem do Włoch na 2/3 tygodnie i mówię wszystkim że jest dużo taniej niż w Polsce i pogoda zawsze gwarantowana to ludzie robią duże oczy.
  • Odpowiedz