Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Muszę wam się anonimowo zwierzyć z mojego guilty pleasure. Generalnie to bardzo dobrze mi się w życiu wylosowało. Rodzice po znajomości wsadzili mnie na stołek, dzięki czemu zarabiam przyzwoite pieniądze bardzo niskim wysiłkiem. Oprócz tego wiele rzeczy sfinansowali mi sami rodzice z ich majątku, który między innymi dostali w spadku. Mam nieco ponad 190 cm wzrostu i na urodę absolutnie nie mam co narzekać. W zasadzie już od czasów gimnazjum miałem dobre branie u dziewczyn.

Mimo całego tego zestawu cech z jakichś dziwnych powodów zaciekawił mnie styl życia przegrywów. Ich los wydawał mi się jakiś taki mistyczny, tajemniczy, jak gdyby taki zakazany owoc. Chodzi mi o całą kulturę, od zdziczałych młodocianych na #neet co boją się wyjść z domu jak tylko inny człowiek pojawi się w okolicy, po kołchoźników pracujących na 4 zmiany w najcięższych środowiskach produkcyjnych, a nawet i studenci wspomagający się substancjami psychoaktywnymi by przetrwać. Kontakty z kobietami, które normalnym ludziom przychodzą tak łatwo, dla przegrywa często są nieosiągalne nawet w przeciągu całego życia. Całość wygląda po prostu jak czytanie jakiejś książki czy oglądanie ciekawego serialu.

Zaciekawiło mnie to na tyle mocno, że w pewnym momencie założyłem konto i wtopiłem się w tą społeczność. Zacząłem powoli, ale stopniowo zapoznałem się z innymi stałymi bywalcami i regularnie dostaję od nich dużo plusów i krótkimi wpisami oraz komentarzami umilamy sobie razem monotonne dni. Ze znaczną częścią z nich wymienialiśmy nawet wiadomości prywatne. Zawsze trzymam się zmienionej historii życiowej, bo nie chciałbym w sumie stracić tych kontaktów. Jasne, nie brakuje tu osób patologicznie toksycznych, ale wbrew pozorom, zwłaszcza jak porozmawia się na priv, ludzie okazują się być bardzo fajni.

Pomimo zatajenia mojego prawdziwego życia, nikomu nie robię krzywdy. Wręcz przeciwnie, zawsze staram się pomóc na tyle ile mogę słowami, czy poprawić innym humor w ciężki dzień jakimś naszym inside joke. Ujawniać się z moją rzeczywistą sytuacją również bardzo bym się nie chciał, bo zdaję sobie sprawę jak ciężki żywot wiodą niektórzy na tagu i mogliby pomyśleć, że się z nich śmieję lub zaczęłaby ich gryźć zawiść i zazdrość, która szczerze mówiąc byłaby jak najbardziej uzasadniona patrząc na to jak wiele zawdzięczam po prostu temu, że się dobrze urodziłem.

To już koniec zwierzenia. Musiałem to z siebie wyrzucić, po części też dla czystego sumienia. Koniec końców nie uważam wcale, że robię coś szkodliwego. Myślę nawet, że dla wielu jestem dobrym kumplem i spędzamy razem wiele fajnych chwil odrywających od monotonni dnia codziennego. Pozdrawiam cały święty tag #przegryw

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Nighthuntero

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach