Wpis z mikrobloga

W całym tym światowym p---------u depresyjno-wojennym coś pozytywnego. Chłop miał uszkodzony dąb na swoim podwórku, zatrudnił innych chłopów z piłami mechanicznymi, a oni zrobili mu 5 metrowy ołówek. A że ołówek trzeba ostrzyć, to co roku odbywa się impreza z okazji ostrzenia ołówka. To jest tak głupie, że aż mi się podoba xD.
#usa #heheszki #olowek #z--------------a #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki
Pradi - W całym tym światowym p---------u depresyjno-wojennym coś pozytywnego. Chłop ...
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pradi: w USA SzcEgolnie w małych miastach jest pełno dziwnych świąt lub zwyczajów, ludzie mają frajdę, raz do roku się spotykają i mają zabawę,
  • Odpowiedz
via Android
  • 4
@sebastian-rogalski Ostrzenie ołówka nie wyklucza możliwości spożycia. Należy pamiętać jednak o odpowiedniej kolejności, żeby nie spierniczyć się z rusztowania podczas ostrzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@lajsta77 większość to miasta bez historii, bez zabytków, bez żadnych atrakcji turystycznych. Stąd kombinowanie w ten sposób. Kiedyś słyszałem taką teorię, ale jej nie sprawdzałem bo mam to w dupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 10
raz do roku się spotykają


@lajsta77: chyba raz w tygodniu. Kiedy nie pojadę w delegację to mają tam jakieś większe lub mniejsze imprezy. A to parada z okazji nikt nie wie jakiej, a to oblewają jedyną skałę w mieście wodą zimą, żeby zamarzła i się po niej wspinają, a to jakieś softballe albo inne durne sporty. Do tego każdy ma jakieś dziwne hobby. Życie na prowincji USA wydaje się naprawdę
  • Odpowiedz
@Pradi: zajebiste!
to w nich lubię, cieszą się żyćkiem we wcale niedużych swoich społecznościach.
rednecków strzelanie z ar15 do patelni i garnków też jest spoko. xD
  • Odpowiedz
@dos_badass: Odkładając na bok wszelkie sprawy polityczne, to jest właśnie w USA najpiękniejsze - pozytywna energia, ludzie niezależnie od wieku potrafią się bawić, poświęcać czas na hobby i czerpać z życia ile się da ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Ogau: Byłem w Stanach przez miesiąc i co kilka dni była jakaś lokalna impreza. W tym czasie poznałem więcej zajebistych ludzi nić przez 20 lat w Polsce.
  • Odpowiedz