Aktywne Wpisy

Momento83 +295

źródło: temp_file2591289569790487258
Pobierz
Mokebe_Testo +391
Pamiętam jak miałem jakieś 20 lat i poszedłem do pierwszej pracy - fizycznej. Po tych kilku miesiącach w kołchozie powiedziałem sobie, że nigdy więcej nie będę pracował fizycznie i zrobię wszystko, żeby do tego nie doszło. Do domu wracałem wyczerpany fizycznie i psychicznie, bo współpracownicy to byli po prostu najprostsi kretyni. Teraz mając normalną pracę hybrydową wstaje do pracy wypoczęty, po pracy również taki jestem i mam czas, chęci i siły na
"REEE JAK MOGĄ MIEĆ CZTERY TRZY AUTA W JEDNYM DOMOSTWIE, ONI NIE UMIEJĄ FINANSAMI ZARZĄDZAĆ"
Zawsze się zastanawiam z którego roku to zdjęcie. W mojej okolicy pekaesy zostały przejęte gdzieś w okolicy 2010 roku. Pamiętam jak babcia do nas przyjeżdżała (ze wsi do małego miasteczka) i wracała popołudniu to zawsze miała 4 opcje bezpośredniego powrotu do domu. Pierwszy gdzieś koło 14stej, potem następny coś koło 15:20, późniejszy 17:30, i finalnie jakiś 18:40. Potem przyszedł pan prywaciarz Mobilis - spółka spod gwiazdy dawidowej, i przeliczyła zyski i straty i wycięli połowę kursów. Został 15:20 i 18:40. W drugą stronę, gdy ja jechałem do babci to był jakiś śmieszny o 14:00 do miasta i wieczorny 20:30
Kończysz pracę o 16? Twój pech, czekaj do 18:40 aby wrócić do domu. Zmarnowane 2h+ każdego dnia. Może i zrobisz raz zakupy w tym czasie ale to też nie codziennie musisz tyle czasu latać po sklepach, czasami chcesz wrócić prosto do domu.
A może zaczynasz robotę o 7 rano? To masz do wyboru autobus co dojeżdża do miasta o 5:30 albo 7:15. Więc będziesz się spóźniać każdego dnia albo siedzieć na mrozie 1,5h? Chyba że cieć cię wpuści do zakładu przed czasem to chociaż tyle dobrego.
No i tak wyglądała walka ze zbiorkomem. Przewoźnicy wycinali mniej rentowne kursy gdzie jeździło po kilka osób w autobusie. Albo jak gmina wymuszała dojazdy do miejscowości X, które się im mało opłacało przewoźnikowi to tak kombinował z rozkładem aby pokazać, że autobus wozi powietrze.
Uważam, że są wsie 3 kategorii:
Kat 1. Wieś gminna: zwykle przy głównej szosie między miastami, tutaj jeżdżą prywatni przewoźnicy, nie jest tanio. Koszt porównywalny z małym autem w LPG, może 100zł taniej miesięcznie niż paliwo do Golfa
Kat 2. Wieś poboczna, czasami też jest na głównej szosie obok wsi gminnej, wtedy też bywają tu przewoźnicy chociaż nie zawsze, i o dziwnych godzinach.
Kat 3. Wioska gdzie psy dupami szczekają a ludzi pozostawiono samych sobie. Wieś na uboczu, czasami nawet blisko wsi gminnej ale nie po drodze głównej szosy. Ostatni autobus odjechał jeszcze za Kwaśniewskiego. Widok tutaj to albo dom z 3-4 autami pod nim gdzie każdy członek rodziny potrzebuje swojego auta + 1 zapasowe gdy inne się psują, albo podupadły domek z jedną staruszką czekającą na swój koniec a jej jedyny kontakt ze światem to mobilny sklep typu Aldi sprzedający chleb krojony po 7zł.
#motoryzacja #zbiorkom #polska #pks
źródło: 436af99b4aa2971d2636b115f621ecf2d516008adaea12cb04a6ce65254cefe5
Pobierz@SzubiDubiDu: Ale Ty jesteś oderwany od rzeczywistości
No i tak te staruszki upadają, upadają i upaść nie mogą. Jak na
to pojedź na wiochę gdzie psy dupami szczekają i zobacz ile aut stoi pod domem
Za pocałowanie klamki rozpadającego się autobusu 7 PLN
@SzubiDubiDu: masz taką niszę do zagospodarowania i nie kosisz hajsu?
@vieniasn: Przejechałeś ostatnio trasę obok wioski i zgrywasz znawcę, czy co? XD
Jak Ty chcesz komuś wmawiać, że na wsiach ludzie mają 4+ samochody to wmawiaj to innym z dużych miast, którzy życia na prowincji nie znają
@neerg_ylno: ja o czymś takim ani nie słyszałem, ani nie widziałem, żeby kogoś na zrobienie prawka stać nie było w Polsce.
Może tak jest, sceptycznie na to
@slawek887: dalsza rodzina na wsi ma 3 auta a jest ich troje z prawkiem, 3 lata temu z kumplem kupowaliśmy terenówkę od leśnika na podlasiu to mieli 4 auta + piąte które zabraliśmy a mieszkało tam 4 dorosłych
takie auta to nie są limuzyny, zwykle
@SzubiDubiDu: A moi znajomi mieli 2 auta mimo tego, że matka i dziadek mieli prawa jazdy. I o czym to świadczy? Absolutnie o niczym, tak samo jak Twoje anegdoty
Ale to zależy od potrzeb i kosztów, a nie