Wpis z mikrobloga

Upadek zbiorkomu na prowincjach.

"REEE JAK MOGĄ MIEĆ CZTERY TRZY AUTA W JEDNYM DOMOSTWIE, ONI NIE UMIEJĄ FINANSAMI ZARZĄDZAĆ"

Zawsze się zastanawiam z którego roku to zdjęcie. W mojej okolicy pekaesy zostały przejęte gdzieś w okolicy 2010 roku. Pamiętam jak babcia do nas przyjeżdżała (ze wsi do małego miasteczka) i wracała popołudniu to zawsze miała 4 opcje bezpośredniego powrotu do domu. Pierwszy gdzieś koło 14stej, potem następny coś koło 15:20, późniejszy 17:30, i finalnie jakiś 18:40. Potem przyszedł pan prywaciarz Mobilis - spółka spod gwiazdy dawidowej, i przeliczyła zyski i straty i wycięli połowę kursów. Został 15:20 i 18:40. W drugą stronę, gdy ja jechałem do babci to był jakiś śmieszny o 14:00 do miasta i wieczorny 20:30

Kończysz pracę o 16? Twój pech, czekaj do 18:40 aby wrócić do domu. Zmarnowane 2h+ każdego dnia. Może i zrobisz raz zakupy w tym czasie ale to też nie codziennie musisz tyle czasu latać po sklepach, czasami chcesz wrócić prosto do domu.

A może zaczynasz robotę o 7 rano? To masz do wyboru autobus co dojeżdża do miasta o 5:30 albo 7:15. Więc będziesz się spóźniać każdego dnia albo siedzieć na mrozie 1,5h? Chyba że cieć cię wpuści do zakładu przed czasem to chociaż tyle dobrego.

No i tak wyglądała walka ze zbiorkomem. Przewoźnicy wycinali mniej rentowne kursy gdzie jeździło po kilka osób w autobusie. Albo jak gmina wymuszała dojazdy do miejscowości X, które się im mało opłacało przewoźnikowi to tak kombinował z rozkładem aby pokazać, że autobus wozi powietrze.

Uważam, że są wsie 3 kategorii:

Kat 1. Wieś gminna: zwykle przy głównej szosie między miastami, tutaj jeżdżą prywatni przewoźnicy, nie jest tanio. Koszt porównywalny z małym autem w LPG, może 100zł taniej miesięcznie niż paliwo do Golfa
Kat 2. Wieś poboczna, czasami też jest na głównej szosie obok wsi gminnej, wtedy też bywają tu przewoźnicy chociaż nie zawsze, i o dziwnych godzinach.
Kat 3. Wioska gdzie psy dupami szczekają a ludzi pozostawiono samych sobie. Wieś na uboczu, czasami nawet blisko wsi gminnej ale nie po drodze głównej szosy. Ostatni autobus odjechał jeszcze za Kwaśniewskiego. Widok tutaj to albo dom z 3-4 autami pod nim gdzie każdy członek rodziny potrzebuje swojego auta + 1 zapasowe gdy inne się psują, albo podupadły domek z jedną staruszką czekającą na swój koniec a jej jedyny kontakt ze światem to mobilny sklep typu Aldi sprzedający chleb krojony po 7zł.

#motoryzacja #zbiorkom #polska #pks
SzubiDubiDu - Upadek zbiorkomu na prowincjach.

"REEE JAK MOGĄ MIEĆ CZTERY TRZY AUTA ...

źródło: 436af99b4aa2971d2636b115f621ecf2d516008adaea12cb04a6ce65254cefe5

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Widok tutaj to albo dom z 3-4 autami pod nim gdzie każdy członek rodziny potrzebuje swojego auta + 1 zapasowe gdy inne się psują


@SzubiDubiDu: Ale Ty jesteś oderwany od rzeczywistości

albo podupadły domek z jedną staruszką czekającą na swój koniec a jej jedyny kontakt ze światem to mobilny sklep typu Aldi sprzedający chleb krojony po 7zł.


No i tak te staruszki upadają, upadają i upaść nie mogą. Jak na
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu ale wiesz, że PKS wykończyli kierowcy i pasażerowie. Bilety nie były nabijane na kasę. Ludzie płacili połowę ceny za bilet, kierowca chował kwit w kiermanę. Po analizie zysków, okazywało się, że kursy są nierentowne, bo nikt nie jeździ i autobus wozi powietrze.
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu Mój dziadek walczył z tym zjawiskiem. J---ł kierowców, żeby sprzedawali mu normalny bilet, a nie na wałku. Kierowcy wiedzieli, kiedy wpadają kanary. Byli świadomi ryzyka, znali swoich pasażerów, wiedzieli komu proponować tańszy bilet. Nie wiem jak teraz ale ten sam rak toczył koleje.
  • Odpowiedz
@neerg_ylno: trzeba też dodać kwestie ideologiczne, gruz na własność był i w sumie jest symbolem prestiżu, u mnie jak działał PKS to nim jezdizlem i sie ze mnie śmieli, że jestem ciota bo prawdziwy facet jeździ autem. Choć to nie tylko gwóźdź w mózgu ludzi z prowincji, niedawno poznałem dobrze zarabiającą korpomyszke z Łodzi i też uważała, że jeżdżenie zbiorkomem po Warszawie to dziecinada dla studentów ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Xihu tylko nie każdego stać na samochód, albo na zrobienie samego prawka. Uwierz, że są wsie, które są wycofane. Szczególnie te popegeerowskie. Zero perspektywy, ludzie żyją wspomnieniami dawnych lat. Jedyna rozrywka to siedzenie na dupie po robocie, z sąsiadami i p---------e głupot
  • Odpowiedz
to pojedź na wiochę gdzie psy dupami szczekają i zobacz ile aut stoi pod domem


@vieniasn: Przejechałeś ostatnio trasę obok wioski i zgrywasz znawcę, czy co? XD

Jak Ty chcesz komuś wmawiać, że na wsiach ludzie mają 4+ samochody to wmawiaj to innym z dużych miast, którzy życia na prowincji nie znają
  • Odpowiedz
tylko nie każdego stać na samochód, albo na zrobienie samego prawka. Uwierz, że są wsie, które są wycofane. Szczególnie te popegeerowskie.


@neerg_ylno: ja o czymś takim ani nie słyszałem, ani nie widziałem, żeby kogoś na zrobienie prawka stać nie było w Polsce.

Może tak jest, sceptycznie na to
  • Odpowiedz
  • 0
Jak Ty chcesz komuś wmawiać, że na wsiach ludzie mają 4+ samochody to wmawiaj to innym z dużych miast, którzy życia na prowincji nie znają


@slawek887: dalsza rodzina na wsi ma 3 auta a jest ich troje z prawkiem, 3 lata temu z kumplem kupowaliśmy terenówkę od leśnika na podlasiu to mieli 4 auta + piąte które zabraliśmy a mieszkało tam 4 dorosłych

takie auta to nie są limuzyny, zwykle
  • Odpowiedz
dalsza rodzina na wsi ma 3 auta a jest ich troje z prawkiem,


@SzubiDubiDu: A moi znajomi mieli 2 auta mimo tego, że matka i dziadek mieli prawa jazdy. I o czym to świadczy? Absolutnie o niczym, tak samo jak Twoje anegdoty

takie auta to nie są limuzyny, zwykle mają po 20 lat i mają po prostu dowieść gdy jest potrzeba


Ale to zależy od potrzeb i kosztów, a nie
  • Odpowiedz