Wpis z mikrobloga

Wiedziony znaleziskiem o firmie Call One trafiłem do serwisu "Gazeta Ubezpieczeniowa". Myślę sobie ale śmiesznie, ubezpieczyciele mają swoją gazetkę, poczytam o czym tam piszą. Wchodzę w artykuł i czytam o rekordowych zyskach za poprzedni rok i że nawet powódź nimi nie zachwiała.
Myślę sobie spoko, czyli pewnie składki z reszty Polski były na tyle wysokie że pozwoliły pokryć koszty nieszczęśliwej tragedii na Dolnym Śląsku - tak to powinno działać. Zrzucamy się wszyscy i w razie W poszkodowany ma odszkodowanie.
Ale czytam dalej a tam:

„Stosunkowo niskie wypłaty odszkodowań (średnio 10 tys. zł) skłoniły niektórych ubezpieczających do skierowania do UOKiK oraz Rzecznika Finansowego skarg dotyczących wysokości należnych wypłat. Jednocześnie wiele osób doświadczyło odmowy wypłaty odszkodowania ze względu na wykluczenie ryzyka powodzi w ogólnych warunkach umowy. Nawet ubezpieczenia typu all risk posiadały wyłączenia związane z powodzią, co mogło wprowadzać w błąd wielu klientów. Dodatkowo odszkodowanie kalkulowano według wartości odtworzeniowej lub rzeczywistej (pomniejszonej o wartość zużycia). Tym samym wypłata ustalona według wartości rzeczywistej mogła nie wystarczyć na przywrócenie mienia do stanu sprzed szkody. Warto zaznaczyć, że obowiązkiem zakładu ubezpieczeń jest dołożenie staranności w informowaniu klientów co do zakresu ubezpieczenia, tak aby umożliwić im dopasowanie usług do potrzeb” – podkreślił NBP.

Czyli wychodzi na to, że część osób mimo ubezpieczenia mienia nie była ubezpieczona od powodzi mieszkając na terenie zalewowym - ok, ich błąd.
Ale do jasnej ciasnej - co to znaczy że wypłata ustalona według wartości rzeczywistej mogła nie wystarczyć na przywrócenie mienia do stanu sprzed szkody - i jak oni to wycenili?
Przecież jak miałem w domu podłogę, która już trochę się starła, zużyła i była warta przez to mniej, jak używane auto i przyszła powódź i mi ją całkowicie zniszczyła to przecież nie odtworzę sobie używanej susząc i prostując stare klepki, tylko wszystko trzeba kłaść i malować od nowa.
Takie wyceny można robić jak sprzedajesz mieszkanie na wtórnym i ktoś sobie może mieszkać w nieco zużytym a jak ma kase i chęci to może sobie zrobić remont.
Jak Ci powódź dom zniszczyła to chyba logiczne że trzeba robić wszystko nowe a nie weryfikować czy kafelki były popękane przed powodzią czy też jeszcze nie.

Mi to pachnie kolejnym ustawieniem sobie wygodnie prawa pod działalność firm ubezpieczeniowych tak by klient zgodnie z prawem mógł być robiony w bambuko mimo płacenia składek i do samej tragedii nawet o tym nie wiedział.
Widać ubezpieczycielka w Polsce to takie samo cwaniactwo jak deweloperka a może i większe bo pewnie silniej umocowane w prawie.
Jednym słowem "Nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobisz?"

Co o tym myslicie?


#nieruchomosci #patodeweloperka #prawo #polska #afera
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@enten: wyobraź sobie że masz ubezpieczenie od zalania ale to nie znaczy że w razie powodzi dostaniesz cokolwiek bo zalanie to jak tobie albo sąsiadowi rura pęknie a nie powódź
  • Odpowiedz
  • 2
@darek-jg: no dobra ale z artykułu wynika że wypłacali ubezpieczeniaczęści powodzianom tylko zrobili szacher macher na prawie i wypłacali tyle że nie starczało nawet na zakup nowych materiałów a co dopiero jeszcze ich położenie.
  • Odpowiedz
Dodatkowo odszkodowanie kalkulowano według wartości odtworzeniowej lub rzeczywistej (pomniejszonej o wartość zużycia).


@enten: Oznacza to ni mniej ni więcej liczeni odszkodowania od wartości rzeczywistej nieruchomości - masz stary dom? Agent zaproponuje Ci składkę od wartości domu 650 tysięcy, ale jak coś się stanie i przyjdzie agent terenowy to Ci wyliczy odszkodowanie od 300 tysięcy, bo tyle warta jest faktycznie Twoja rudera.
  • Odpowiedz
@SonidoStark: Więc trzeba było powiedzieć agentowi, że twoja rudera jest warta 300k i niech od tego liczy składkę.
Jeżeli miało by to działać tak jak wy chcecie to jutro ubezpieczam dom na 20 baniek bo nieszczęścia chodzą po ludziach. Za ułamek odszkodowania postawie nowy a za resztę będą żył jak król do końca życia.
  • Odpowiedz