Wpis z mikrobloga

@mkorsov: Wiesz co jest w tym wszystkim niezwykłe? Że oglądam sobie tę fotografię leżąc na łóżku przed komputerem, a zdjęcie to powstało (prawdopodobnie między 1933-1935 r.) w latach trzydziestych XX wieku.

Światło odbiło się od postaci Maxa i przez obiektyw naświetliło kliszę aparatu fotograficznego (w latach 30 ubiegłego wieku istniała już technologia pozwalająca na przewodową transmisję fotografii na duże odległości). To zdjęcie zostało wywołane i zeskanowane. Znów fotony odbiły się,
  • Odpowiedz
@mkorsov: Właściwie to skala odcieni szarości, bo tak wygląda ta fotografia, powstała w wyniku interakcji fotonów z atomami, które tworzyły organizm żywy, człowieka, strukturę przestrzenną, nazywaną przez wszystkich "Max Born". Odcienie szarości powstały dlatego, że elektrony pochłonęły część energii fali świetlnej, która do nich dotarła, a odbite światło (fotony) wytworzyły obraz na kliszy wpadając przez obiektyw do wnętrza aparatu fotograficznego, którym zrobiono to zdjęcie. Różne długości fal świetlnych to różne
  • Odpowiedz
@mkorsov: To już tak całkowicie na marginesie, bo nie ma bezpośredniego związku z tematem naszej rozmowy. Kiedyś użyłem soczewki z napędu optycznego, przyklejając ją przy pomocy gumy do żucia do czujnika temperatury. Ten sam eksperyment powtórzyłem ze zdjęciami makro i udało mi się osiągnąć efekt mikroskopu, ale nie to jest najdziwniejsze. Termometr cyfrowy z przymocowanym "obiektywem" z soczewki wskazywał temperaturę o około 5 °C wyższą niż normalnie. Kalibracja odległości
  • Odpowiedz