Wpis z mikrobloga

ehh człowiek stary a głupi,
jakieś pół roku temu odstawiłem całkowicie a-----l i to była doskonała decyzja - lepszy sen, waga i umysł szybszy. Generalnie super odczucia i w weekend czy imprezy mnie nie kusi. Jedynie co jakieś 2 miesiące przychodzi jakiś dzień że mam nastrój na piwko i gierki jak za dawnych studenckich lat i wypijam 3-4 po czym czuje się okropnie dzień później i kilka tygodni mam wstręt. Tak się czuję dziś - niewyspany i połamany bo wczoraj mi się zachciało "zrelaksować". Mam nadzieję że to ostateczna nauczka ale pewnie nie
#zalesie #a-----l
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@wuzeta: nie odliczam, po prostu sam nie wiem dlaczego co kilka miesięcy mnie nachodzi chętna na picie gdzie doskonale wiem że mi to szkodzi. Może kwestia reklam i tego że tam to zawsze jest pokazane picie jako super rozrywka i sam się nastawiam
  • Odpowiedz
  • 9
@michalczysko: Dlatego wpis napisałem od słów stary a głupi :D pewnie po 2 bym się czuł ok z jakiegoś powodu jest to zawsze 3-4. Być może po 2 bym nie miał do siebie samego pretensji i bym częściej powtarzał takie piąteczki a tak to wiem że do sierpnia tego nie powtórzę
  • Odpowiedz
@Herm1t: a-----l otępia, więc nic dziwnego że "myślenie" się poprawia po czasie. Co do spania to zwyczajna prawda, organizm się lepiej regeneruje i budzisz się lepiej wyspany. Są na to wszystko badania, opinie innych ludzi itp itd.
  • Odpowiedz
  • 2
@Herm1t: zdecydowanie to poczułem. Przedtem piłem tylko w weekendy, głównie p--o albo w----y ale nie jakieś wielkie ilości. I w sumie jak teraz sobie przypominam to nawet po jednym drinku albo piwie kolejnego dnia poranek to było zmulenie i czułem że nie do końca się wyspałem - sen nie był tak głęboki jak bym chciał. Potem długo mi schodziło się ogarnąć bo byłem jakiś spowolniony decyzyjnie i nie chciało mi
  • Odpowiedz
@yawoor724: też odstawiłam, sama od siebie pol roku temu. A piłam bardzo dużo, tu jakieś piwko z mężem wieczorem, tu całe weekendy imprezowe... prawie codziennie alko. Też miewam takie chwile jak Ty, ale normalnie sie im nie poddaje. Nienawidzę mieć kaca i zdychać po wątpliwej przyjemności... Naprawdę jestem w szoku, że tak naturalnie przyszło mi rzucenie alkoholu, samopoczucie fizyczne i psychiczne jest o wiele lepsze niż wczesniej i dla mnie
  • Odpowiedz
  • 3
@91Prosiaczek76: zgadzam się w całości. Też byłem zdziwiony że odstawienie było tak łatwe i od razu nauczyliśmy się funkcjonować i odmawiać na imprezach. Tym bardziej właśnie jestem zły na siebie że raz na jakiś czas daje się sam sobie złamać. Podejrzewam że to jakaś tęsknota niekiedy się odzywa za czasami kiedy byłem szczylem i życie było beztroskie i mogłem sobie tak spędzać wieczory z kumplami. Dlatego podzieliłem się z wami
  • Odpowiedz
@yawoor724 pamiętam jak po studiach się ożeniłem. Do tego momentu, prawie każda sobota to była impreza... Pierwszy weekend po, nie - to była nasza wspólna decyzja ( ͡ ͜ʖ ͡). Ale budzę się w niedzielę i mam kaca ( ͡° ʖ̯ ͡°).
  • Odpowiedz
@yawoor724 Wypij sobie bezalkoholowe p--o, ja lubie coś wypic gazowanego na weekend, monsterek czy sprite jest dla mnie za slodki, a takie p--o 0% no ambrozja, jeszcze pasuje do fastfoodow czy czipsów jak luzujesz pasa i w kwestii odżywiania.
  • Odpowiedz