Wpis z mikrobloga

#imigranci Byłem w piątek we #wroclaw, widziałem imigrantów, nie zaczepiali mnie, ale zastanawiam się jak u nich z językiem polskim, skoro do siebie rozmawiali we własnych, jak to jest w korpo biurowcach czy Polak dogada się z nimi ? W sklepie czy w urzędzie gdzie pracują jeszcze ludzie 50+ ?
Czy oni traktują tą pracę jako przystanek a później wyjazd ? #polska #korposwiat #warszawa #krakow
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@abecadlo-92 Jak to ze wszystkimi migrantami. Jedni uczą się szybko, inni tak sobie, a jeszcze inni mają w to wywalone. Czasem ciężko się dogadać, ale zdarzają się takie kwiatki jak dziewczyna z żabki, która gdyby nie plakietka z imieniem to bym nie rozpoznał, że nie jest Polką. Do tego stopnia, że część mojej rodziny która mieszka między Biłgorajem, Zamościem bardziej zaciąga niż tamtą dziewczyna. Daleka ciotka kolegi (~50 lat) ze Lwowa
  • Odpowiedz
  • 0
A co jak wyjdzie z korpo kupić bułkę czy do restauracji, tylko najlepsze z obsługą ang ? Jestem za tym by się uczyć języka gospodarza jeżeli się chce mieszkać dłużej niż rok. Nie chciał bym w Polsce wieży Babel. Znajomość języka kojarzy mi się z dobrą asymilacją.
  • Odpowiedz
@abecadlo-92: znam sporo ludzi z korpo, którzy przynajmniej tych podstawowych zwrotów sie uczą. Jak ktos tam jest w mieszanym związku, to zazwyczaj uczy się choć trochę polskiego (sama znam w sumie hindusa, który mega fajnie mówi po polsku, bo cisnął lekcje jeszcze przed przyjazdem). Sama też mieszkałam chwilę za granicą i poza dzień dobry, dziękuję przepraszam czy proszę nie potrzebowałam znać innych zwrotów i dało się tak żyć. Jak musiałam
  • Odpowiedz
  • 1
@karokrakow: I o to mi chodzi żeby się uczyli do komunikacji, nie muszą znać polskiej literatury. Powinni znać język żeby ich ktoś nie wykorzystał, znać podstawowe prawa kraju, szanować gospodarzy i nie narzucać swoich religijnych wymysłów jak ubieranie wszystkich kobiet w stroje muzułmańskie .
  • Odpowiedz
@abecadlo-92:

Osobiście jestem pod wrażeniem płynności u niektórych Ukraińców. Podkreślam u niektórych no ale może to ci z kresów gdzie w domu mówiono po polsku, jeśli tak to czar pryska.

Kiedyś w tramwaju stoję obok drzwi, które były nieczynne, była informacja ale jedynie po polsku. Widzę, że jakiś czoko chce wysiąść, naciska przycisk więc mówię po polsku, że drzwi są nieczynne, słyszę w odpowiedzi: "Sorry !!!?!?!" w takim roszczeniowym tonie.
  • Odpowiedz