Wpis z mikrobloga

TL;DR: Nigdy nie dawajcie się r----ć na „czy mogę być winny grosika”.


A teraz historia sprzed chwili.

Jestem właśnie w jednej ze Stonek. Robię spokojnie zakupy, lecę do kasy, kasowanko, do zapłaty wyskakuje: 213,01 zł.
Patrzę do portfela: dokładnie 213,00zł. Idealnie! Wyciągam kasę, podaję kasjerce i mówię:
— „Mogę być winny grosika?”
Kasjerka robi wielkie oczy, myśli przez chwilę i wypala:
— „Nie no, wie Pan, tak to nie da rady, to nie moje pieniądze.”
No to dobra. Wyciągam drugą dwusetkę. Chwila ciszy. ona nagle:
— „A może pan zapłacić ten jeden grosz kartą?”

I teraz najlepsze: ta sama kobieta wielokrotnie na wcześniejszych zakupach rzucała słodkim, czy mogę być winna grosika. I zawsze mówiłem: „Spoko.”

Ostatni raz. Serio.

Na koniec musieliśmy czekać na kierowniczkę, która przyszła otworzyć drugą kasę, bo w tej nie było jak mi wydać.
#gownowpis #biedronka #januszebiznesu
wortor - TL;DR: Nigdy nie dawajcie się r----ć na „czy mogę być winny grosika”.

⸻
A t...

źródło: IMG_6310

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wortor: one nigdy nie mają wydać. Kiedyś zawsze żółciaki z portfela lądowały w pojemniczku pewnego dnia przy sprzątaniu postanowiłem się ich pozbyć i o dziwo nigdzie nie potrzebowali drobnych. Musiałem dymać z tym do banku.
  • Odpowiedz
@wortor: No, tylko ten kij ma dwa końce. Kto był kiedyś w życiu g---o sprzedawcą na gównostanowisku ten wie o co chodzi. Ty jesteś jeden, kasa jest nie twoja, tych od "czy mogę być winny..." jest pierdylion, a na koniec miesiąca masz manko i dopłacasz ze swojej kasy, bo szefa to gowno obchodzi ze się godzisz.
Odpowiadasz "nie, nie może pan/pani być winna grosika? Patrzą na ciebie jak na gestapowaca
  • Odpowiedz
  • 0
@niecodziennyszczon: pierwszy raz w życiu zadałem takie pytanie w sklepie. Gdyby natomiast zliczyć ilość grosików, które są mi winne ledwo wiążące koniec z końcem sklepy jak Biedronka, Lidl czy Aldi, to bym miał pewnie na dobrą łyche
  • Odpowiedz
@wortor: Tak tylko napiszę dla informacji, sprzedawca nie ma prawnego obowiązku wydawania reszty, to klient ma mieć wyliczoną kwotę, i jeżeli sprzedawca nie ma jak wydać reszty to albo godzisz się na sprzedaż bez jej wydania (np. bez tego grosza), albo sprzedawca ma prawo odmówić sprzedaży, więc pewnego dnia możesz się zdziwić że na odpowiedź "nie może być pani winna grosika", usłyszysz że w takim razie nie może ci sprzedać
  • Odpowiedz
@wortor nie wątpię w to, że zrobiłeś zakupy na taką kwotę, ale twierdzę, że dorobiłeś sobie do tego powyższą historyjkę.

Dopłacić grosza kartą? Serio? Żaden kasier, nawet najbardziej upośledzony, by czegoś takiego nie zaproponował.

Raz, że płatności kartą zaczynają się od złotówki, a dwa, że nie można rozbić rachunku. Wie to każdy z nich, nawet stara Grażyna, na pierwszym dniu roboty. Mogłaby zaproponować żebyś zapłacił kartą za zakupy(całość), ale gadka o
  • Odpowiedz
@Ovis_aries zdecydowana większość sklepów, w tym stonki, mają ustawiony w terminalu próg minimalnej kwoty transakcji. W praktyce nie zapłacisz kartą, jeśli przykładowo chcesz kupić samą jednorazówkę(powiedzmy 60 gr).
  • Odpowiedz
@corsa900: Wystarczy jeden telefon do banku i jednak się da. Umowę masz z bankiem, a nie ze sklepem czy operatorem terminali płatniczych. W umowie nie ma nic o limitach, więc jeśli karta gdzieś nie będzie honorowana (niezależnie od kwoty), to byłoby to niedotrzymanie warunków ze strony banku, a tego by nie chcieli.
  • Odpowiedz
W praktyce nie zapłacisz kartą, jeśli przykładowo chcesz kupić samą jednorazówkę(powiedzmy 60 gr).


@corsa900: czyli mając prawny środek płatniczy, sklep nie umożliwi mi sprzedaży po cenie z półki?
No no, chciałoby się powiedzieć wstrzymaj konie, ale tu już cała karoca leci z górki xD
  • Odpowiedz