Wpis z mikrobloga

b) werdykt walki wieczoru - bardzo lubię Natana i nie lubię Murana, ale jego ciosy ważyły więcej. Nie liczy się to kto ile ciosów zadał, czy nawet ile doszło, ale o to jak silne był te ciosy, które dochodziły. Moim zdaniem R1 Natan, ale dwie pozostałe dla Murana. Pierwsza minuta trzeciej rundy załatwiła mu wygraną w tamtym starciu.


@Wojt_ASR_: Obejrzyj sobie jeszcze raz tę walkę na spokojnie, to zobaczysz, że
  • Odpowiedz
  • 0
@christian-huygens: Tutaj w sumie najważniejsza kwestia, czyli to, że te te zasady sędziowania są często niejasne. Jeśli liczyła się liczba czysto trafionych ciosów, to faktycznie, Marcoń mógł wygrać, ale jeśli ciosy były punktowane w taki sposób, w jaki są w UFC, no to imo Murański.

Natomiast to co w tym wszystkim jest najważniejsze to to, że sam wynik walki jest najmniej ważny. Liczy się to, że prajm jako całość wygląda
  • Odpowiedz
@Wojt_ASR_: Nie wiem wariacie ja chyba inną walke oglądałem bo nie wiem o jakich ty ciosach murana piszesz jak on przez cała walke trafił może z 5 razy w tym raz troche mocniej i przez całe 3 rundy dostawał na łeb te śmieszne michałki, Natan zrobił to na luzie - tak jak sobie zakładał, zaplanował sobie i zrobił to co chciał a Jaca był totalnie bezradny i nic nie zrobił
  • Odpowiedz