Wpis z mikrobloga

kurde ze wzgledu na prace musialem sie przeprowadzić, jestem juz od 2 miesiecy i zauwazylem:
-kilkanasie razy menela w centrum ktory sra pod drzewem obok ulicy, chodnika
-menela ktory wali kloca do śmietnika obok skytower
-patusów w roznych konfiguracjach, sapiacych sie do ludz w tramwaju, autobusie na przystanku, na ulicy
-pare razy typow co mieli za paskiem noze
-ogolnie mam wrazenie ze ludzie sa lekko wystraszeni w sensie niby sa obojetni na takie rzeczy ale czuć napięcie jak jakis patus wymachuje rekami w autobusie do muzyki puszczonej z telefonu
Mam nadzieje że argument ktory ciagle slyszalem jako duzy plus "ale tu sie ciagle cos dzieje" nie odnosi sie tylko do tematów jak wyżej, bylem na jednym wyjsciu integracyjnym i bylo nawet spoko, ale knajpa byla na uboczu i potem myk uberek do domu. Kurde może to jakiś pech czy co jak to widzicie?
#wroclaw #pytaniedoeksperta
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kizia_mizia2: Wrocław nie wydaje się bezpieczny, ale np. 15 lat temu wcale nie było lepiej, więc argument ludzi, którzy gadają o emigracji nie brałabym na poważnie. Przeprowadziłam się do Poznania i tu jest lepiej (absolutnie NIE idealnie), ale tutaj nie spotykam się z takim stężeniem patologii
  • Odpowiedz
@kizia_mizia2: nie wiem jak wy znajdujecie takie sytuacje, przez ostatnie 10 lat nie widzialem tylu dziwnych rzeczy co Ty w 2 miesiace a codziennie spaceruje wieczorem z psem po roznych zaulkach, czesto tez w okolicy skytower i jeszcze ani razu nie widzialem nikogo kto by walil kloca do smietnika ani nigdzie indziej
  • Odpowiedz
  • 0
@pasta_alla_carbonara: bylem w 3miescie, ale tam odleglosci i specyfika w zaleznosci od miasta jest duza, natomaist te tematy co wyzej albo mialem pecha albo mialem szczescie w 3miescie bo nigdy nie widzialem nawet raz by ktoś oddawał stolec obok ławki w parku w centrum obok 3 pasmowej drogi i chodnika z drogą rowerową. Praktycznie nikt nie dawał o to j-----e XD
  • Odpowiedz
@kizia_mizia2 @kizia_mizia2

@pasta_alla_carbonara: bylem w 3miescie, ale tam odleglosci i specyfika w zaleznosci od miasta jest duza, natomaist te tematy co wyzej albo mialem pecha albo mialem szczescie w 3miescie bo nigdy nie widzialem nawet raz by ktoś oddawał stolec obok ławki w parku w centrum obok 3 pasmowej drogi i chodnika z drogą rowerową. Praktycznie nikt nie dawał o to j-----e XD


Też nie widziałem, a żyje
  • Odpowiedz
@kizia_mizia2: niestety, dlugotnia bezdomnosc i ciezki alkoholizm potrafia wyprac czlowieka z poczucia wstydu i godności. Mieszkam we wroclawiu z przerwami od urodzenia, widzialem takie cos moze raz czy dwa, musiales miec spory niefart ;) W stolicy natomiast kolo centralnego to takie cuda widywalem regularnie. A patusy czy dresiarze są wszędzie.
  • Odpowiedz
kilkanasie razy menela w centrum ktory sra pod drzewem obok ulicy, chodnika

-menela ktory wali kloca do śmietnika obok skytower

-patusów w roznych konfiguracjach, sapiacych sie do ludz w tramwaju, autobusie na przystanku, na ulicy

-pare razy typow co mieli za paskiem noze


@kizia_mizia2: co to za okolica? Srającego menela widziałem raz w ciągu może pół roku, a żeby ktoś z nożem za paskiem chodził to nigdy. Widziałem co prawda
  • Odpowiedz
@kizia_mizia2:
Przejdź się kiedyś do rynku. Menele balują pod oknami sutryka - szewska naprzeciwko dh kameleon (raz na jakiś czas policja ich przegoni to idą na legowisko tuż obok, na szewską 80), przystanek autobusowy przy ofiar oświęcimskich (obok gus) czy pilnują aut na stwosza, a latem większość z nich śpi w śmietnikach aby mieć blisko do barów gdzie spijają resztki z wyrzucanych butelek z alkoholem.

Na watykanie (ostrów tumski) się
  • Odpowiedz
@Viking-: nie wiem gdzie mieszkasz, każdy może mówić że w centrum padaka, ja mieszkałam parę lat Kościuszki/Gwarna i było niewesoło, szczególnie jak zaczęli remontować dworzec i osoby, które tam mieszkały się rozeszły po okolicy. Co do bezpieczeństwa Wrocławia, Andrzej Ś. , poczytaj sobie, zgwałcił kilkadziesiąt kobiet. Mnie to przeraża, bo ja mogłam być jego ofiarą - tak, chodziłam na spacer na wały, kto spodziewa się takiej przemocy w środku dnia.
  • Odpowiedz
@kizia_mizia2: Spokojnie. To jeszcze nic, daj znać jak zobaczysz menela który ma pod butem troche wody (myślisz, że to p--o mu się ulało) a on wstaje, wyciąga siusiaka i oddaje mocz na stojąco oparty o siedzenie w tramwaju, a w rzędzie na który oddaje mocz siedzą ludzie wpatrzeni w szybe jak typowe npc xD

Głównie spotykane w długodystonsowych liniach jeżdżących do późna i zjeżdżających na zajezdnie po północy.
  • Odpowiedz
@vanaimago No ja mieszkam przez większość życia mieszkam w okolicach gaz-platz. W lini prostej 2 km od rynku. Okolica z jednej strony patologiczna i przez dwa lata w nie zamykanej wiecie śmietnikowej mieliśmy koczowisko dwójki bezdomnych żuli, ale z jakąś defekacją problemu nigdy nie było. Generalnie po za spożywaniem w miejscach publicznych nie ma żadnych problemów. No może z pominięciem zasranych przez psy chodnikach (o trawnikach nie mówię bo chociaż sam
  • Odpowiedz
@Viking-: oczywiście dziś można mówić, że to było 15 lat temu, ale bezpieczeństwo się nie poprawiło w tych okolicach bo nie da się go poprawić w dostatecznym stopniu. Przy Odrze? Ni ch…. Tylko zdrowy rozsądek, nie łażenie samemu itp. Przy wzgórzu partyzantów wracając z pracy (kelnerka, przy placu Solnym) dostałam wpieprz, dosłownie, prawie mnie wciągnęli do samochodu
  • Odpowiedz