Wpis z mikrobloga

@grzesiecki: może i dobrze, że masz zdefiniowany cel 90 dni, a nie "dożywotnio". W moim przypadku wydłużanie okresów niepicia zdaje się sprawdzać - tzn. powrót do alko po dłuższym czasie jest dla mnie przykry, co pozwala zmieniać do niego stosunek
  • Odpowiedz
@zielone-swiatlo: Zawsze mnie ciekawi jak to liczycie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Od razu po ostatnim kieliszku, drinku czy piwku włączasz licznik czy kolejnego dnia? Żeby było jak najbardziej miarodajne, to trzeba by od razu po wypiciu kieliszka XD
  • Odpowiedz
@grzesiecki: Trzymaj się tam Mirku! Powodzenia!
Najlepiej już w ogóle do tego nie wracaj. To łatwiejsze, niż raz wypić "bo okazja", a potem znowu odstawiać.

Sam w ogóle nie piję i wiem, jaka czasami presja jest. Ludzie często nie rozumieją jak się powie "nie". Jak mnie wkurza to nachalne namawianie do alkoholu. Albo pytający wzrok, jak ktoś nie chce. Ale da się postawić na swoim. Trzeba być asertywnym.
  • Odpowiedz
@zielone-swiatlo: trzymam kciuki, mam dokładnie ten sam stan licznika :) Dodatkowo wysyłam sobie na inne konto 25 zł dziennie za każdy dzień beza alko. Te pieniądze byłyby stracone, a tak to może coś fajnego z tego będzie.
  • Odpowiedz
@nervous_breakdown: robienie przerw w piciu alkoholu, ma ten wielki plus, ze jak sie potem napijesz, nawet niewiele, to kac bywa dramatyczny, co daje tylko impuls do dalszego nie picia. No chyba, ze ktoś jest na etapie 'błogosławionego' klina.., ale wtedy to już czas na głębszą refleksje.
  • Odpowiedz