Wpis z mikrobloga

#debata #wybory #eurowizja
Moim zdaniem korzystając z okazji powinniśmy połączyć format eurowizji z wyborami.
Po godzinie 21:00 łączylibyśmy się z każdym województwem i każde z nich przyznawałoby kandydatom punkty od 1 do 12, kto zbierze najwięcej wygrywa.
Tylko żeby był taki show przy tym, że np. prowadzący robią napięcie "A z Podkarpackiego! 12 punktów idzie! Do! Karola Nawrockiego!!!" i najazd kamery na uśmiechniętego Batyra. I tak samo na Pomorzu dla Trzaska. I byliby te śmieszki, że "Małopolskie. Jeden punkcik dla... Jakubiaka!" i kadr na rozbawionego wujasa pod wąsem.
I żeby każde województwo nadawało swoje głosy z jakiegoś typowego dla nich miejsca, Śląskie z kopalni, Podlaskie z puszczy, a Łódzkie z rozsypującego się getta.
W połowie przyznawanie głosów będzie przerwa muzyczna i zaśpiewa Michał Wiśniewski.
Na koniec jak już nowy prezydent zostanie wybrany to jak na wyborach miss, poprzedni prezydent - Duduś - wchodzi na scenę i wkłada na głowę nowego prezydenta mały żyrandol.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

I żeby każde województwo nadawało swoje głosy z jakiegoś typowego dla nich miejsca, Śląskie z kopalni, Podlaskie z puszczy, a Łódzkie z rozsypującego się getta


@Qbis: XDDDDD
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 6
@Tozsamosc_prawdziwa: No właśnie, prócz głosów krajowych jest jeszcze zagranica! Co prawda głosy z innych krajów podlegają pod Warszawę, ale to marnotrawstwo show. Ja bym dorobił jeszcze 5 "województw", czyli punkty z Ameryki Północnej, Południowej, Afryki, Azji i Australii :D
  • Odpowiedz