Wpis z mikrobloga

@lab_rat: wiesz, wchodząc w dorosłe życie miałem umowę z państwem - jest kompromis aborcyjny, jak pójdzie coś "nie tak" to nikt mnie nie zmusi do heroizmu i będę (będziemy z żoną) się zastanawiać co dalej.
Teraz państwo zmusza młode osoby do heroizmu i wycieczek za granicę. Super perspektywa bulwo.

A wiesz kiedy się rodziło najwięcej dzieci w Polsce? Gdy polki mogły się skrobać na potęgę. To oczywiście "przypadek".
  • Odpowiedz
@lab_rat mnie to tak mnie rozbraja, od liceum potem studia podczas różnych rozmów w towarzystwie gdy przewijał się temat zakładania w przyszłości rodziny zawsze były wymieniane 2 rzeczy niezbędne do tego czyli Praca i mieszkanie. Od tego czasu, a mija druga dekada sytuacja w tych kwestiach nie uległa poprawie a nawet się pogorszyła. Dzietność spada, ale z tv, od polityków się dowiem, że to dlatego bo nie można traktować aborcji jako
  • Odpowiedz
A wiesz kiedy się rodziło najwięcej dzieci w Polsce? Gdy polki mogły się skrobać na potęgę. To oczywiście "przypadek".


@krytyk__wartosciujacy: Jest coś takiego jak fałszywa korelacja- równie mogłeś napisać, że w czasie gdy produkowaliśmy najwięcej lokomotyw. Raczej wtedy były dostępne mieszkania, możliwość utrzymania rodziny. Zaś aborcja statystycznie nie ma żadnego pozytywnego wpływu na dzietność co widać statystycznie po zarówno bogtszych jak i biedniejszych krajach z dużo bardziej liberalnym podejściem do
  • Odpowiedz
@djtartini1: przecież napisałem, że to "przypadek". Poza tym nikt nie zmusza do dokonywania aborcji.
Powiedz mi lepiej, co się stało z dzietnością w Iranie w ciągu ostatnich 40 lat. Nie ma mieszkań czy nie ma możliwości utrzymania rodzin?
A 100 lat temu to biedy nie było? Była, i były dzieci. Kolejny "przypadek"
  • Odpowiedz
@lab_rat: każdy wie, że po wprowadzeniu aborcji demografia nam nie wystrzeli w kosmos.
Ale bez tego będzie nadal spadać. Bo spadać będzie dopóki nie będzie stabilności dla par i bezpieczeństwa dla kobiet.
Jeśli uda się załatwić sprawę aborcji plus deweloperuchów, to spadek dzietności na pewno nie będzie tak nagły, a może nawet zniknie (bo o wzroście nie ma co na razie mówić, to powolny proces).
Mieszkanie i bezpieczeństwo nie sprawi,
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy: przecież to w ogóle nie ma nic wspólnego z aborcją xD Na logikę, jak chcesz mieć dzieci to ich nie płodzisz po to żeby je usuwać. Zakładając, że będzie więcej odwagi Polek, gdy będą mogły dowolnie zabijać dziecko gdy się nie urodzi takie jakie by chciały, to znów, w jaki sposób miałoby to się przyczynić do zwiększenia dzietności? Przecież to w ogóle nie ma z tym związku i to
  • Odpowiedz
@spacja_enter: jestem z żoną w takim wieku, że ryzyko trisomii jest kilka razy wyższe niż gdy byliśmy młodsi. Czy chcielibyśmy mieć więcej dzieci? Czy chcielibyśmy mieć więcej dzieci? Hmn.. gdyby się pojawiło, byśmy się cieszyli. A gdyby było chore, to już hmn... no niekoniecznie.

Problemem z rodzeniem się dzieci w Polsce to jest brak dachu nad głową, zbyt niskie zarobki, niestabilna praca na dziadowskich umowach, problemy z opieką nad
  • Odpowiedz
@spacja_enter: rojenia o tym potężnym pozytywnym wpływie aborcji na dzietność usłyszysz najczęściej od bezdzietnych jako wtórna racjonalizacja. Tymczasem dzietność spadała bez względu na zmiany w prawie aborcyjnym lub ich braku. Mysle że jakiś tam minimalny wpływ na odpowiedzi ankietowe może istnieć, ale to jak pytać ludzi nam morzem w grudniu czy strach przed rekinami ma wpływ na to że dziś nie pływają , no pewnie powiedzą że ma ale XD
  • Odpowiedz
@lab_rat: Główne powody niskiej dzietności mają podłoże kulturowe.
Po pierwsze późny wiek rozpoczęcia prokreacji. Jeżeli kobieta zaczyna rodzić po 30 to raczej będzie to jej ostatnie dziecko. Chyba, że spodoba jej się macierzyństwo w co bardzo wątpię - za bardzo przyzwyczaiła się do wygody.
Po drugie wykreowany przez media model wychowania dzieci. Jeżeli ktoś zdecyduje się na dziecko i na wlanej skórze przekona się ile współczesne wychowanie kosztuje czasu, wysiłku
  • Odpowiedz
jeżeli ktoś wychodzi z założenia że może zajmować się tylko idealnie zdrowym dzieckiem to raczej nie powinien w ogóle decydować się na dzieci.


@TomaszM77: Jeżeli jesteś w stanie zarobić, zapewnić rodzinie życie na odpowiednim poziomie, uzyskać work/life balans to zapewniam Ciebie, że to wszystko jebnie jak zaczniesz wychowywać "nieidealnie zdrowe" dziecko. "Nieidealnie zdrowe" to jak rozumiem np z wadami genetycznymi, tak?

Sorry, ale właśnie pary ok 40 mają szansę
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy Dokładnie tak! Tak samo jak to, że największy pik urodzeniowy nastąpił gdy na mapie było ZSRR. To co, może pomóżmy Putinowi zebrać byłe ziemie, w zamian za zmianę systemu i nazwy? Mordo, demografię nam wtedy r---------i!!!!

A na poważnie - remedium na beztroski i infantylny styl życia młodego pokolenia ma być więcej beztroski? Młodzi ludzie chcą wiecznego dzieciństwa i korzystania z życia. Chcą konsumować, bawić się, być wiecznie szczęśliwym, niezależnym
  • Odpowiedz
@Bertoos: ale ja mówię kto realnie może zwiększyć dzietność - ludzie, którzy mają stabilną sytuację, ale nie chcą być bohaterami. Tak naprawdę nikt nigdy nie jest "gotowy" na macierzyństwo. Ale decyzja o potomstwie powinna być "świadoma" a nie, że dzieciaki się klepie jak w fabryce a czasu i pieniędzy nie ma potem na wychowanie.
Jak dla mnie powrót, nie liberalizacja, powinien być. Bardziej nam dzietność nie spadnie (kto chce i
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy Dla Twojej informacji - tak, żyłoby mi się łatwiej i przyjemniej bez dwójki dzieci. Ale posiadanie dzieci jest i bylo dla mnie jednym z podstawowych celow mojego życia. M.in. zrezygnowałem z emigracji.

Jest 21 wiek, istnieją skuteczne środki antykoncepcyjne, koszty usunięcia dziecka w Czechach to ok. 2500 zł - z transportem i zakwaterowaniem jest to koszt niewyszukanych
wakacji. W Oleśnicy są ośrodki wykonujące aborcję do 9-mca na podstawie świstka od
  • Odpowiedz
@Bertoos: ale dlaczego 2? Jesteś "zamknięty na życie"? Próbowałeś więcej? Sorry, to twoje prywatne sprawy i nie musisz odpowiadać, ale chcę nadać kontekst.

Antykoncepcja nie jest żadnym rozwiązaniem, raczej jedną z przyczyn niskiej dzietności. 2,5k "za wycieczkę" to też nie problem , ale tu chodzi o podejście państwa - możecie się skrobać ile wlezie, ale za granicą. "Państwo" jest hipokrytą i tyle.
I nie chodzi o 2,5k. Kilka wizyt u ginekologa
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy Ja też jestem za kompromisem aborcyjnym, pomimo tego że jestem zdecydowanym wrogiem aborcji. Dlatego uważam że to co się stało w Oleśnicy z tym dzieckiem jest kpiną z logiki i człowieczeństwa. Pokłosie zmian kompromisu aborcyjnego, ale wyjątkowo bestialskie i nieludzkie.
  • Odpowiedz