Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kielek96:
Pani Anita leczyła się na oddziale ginekologii i patologii ciąży w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W trakcie ciąży było już pewna, że jej dziecko może cierpieć na wrodzoną łamliwość kości. - Gdy zaczęła rozważać aborcję, lekarze zamknęli ją w izolatce na oddziale psychiatrycznym wbrew jej woli. Odrzucili jej wniosek o "udzielenie gwarantowanego świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerwania ciąży z uwagi na występowanie zagrożenia dla jej
  • Odpowiedz
@Kielek96: Kobietę podobno zwodzono bardzo długo, tak że w 9 miesiącu okazało się, że płód/dziecko ma zajebiście rozwinięte wady genetyczne uniemożliwiające normalne funkcjonowanie po przyjściu na świat. Matce zaproponowano aborcję, na którą przystała, oszczędzając bólu dziecku i w jakimś stopniu sobie, choć podejrzewam że traumy nie pozbędzie się do końca życia.
  • Odpowiedz
@Kielek96: ło panie, jak cię ta inba ominęła? Była taka głośna sprawa niedawno, dziecko abortowane z wrodzoną łamliwością kości bodajże. Sprawa mętna bo każdy mówi swoje co do zasadności zabiegu, w każdym razie wielką tragedia. Braun potem zrobił wpadówę do szpitala w ramach swoich "interwencji" i zaatakował lekarkę.
  • Odpowiedz
@Kielek96: Było to dziecko z zanikiem kości (czymś takim), zdeformowane, które jeśli urodziło by się to w bólach i w bólu by szybko zmarło.
Braun oszołom zrobił z tego polityczną szopkę. Zero empatii do sprawy tylko demagogia i pseudo-proliferskie wysrywy.
  • Odpowiedz
  • 0
Braun potem zrobił wpadówę do szpitala w ramach swoich "interwencji" i zaatakował lekarkę.


@D00D00: O matko, nie wiedziem ze takie coś miało miejsce XD
  • Odpowiedz
@Kielek96: Płód poddany de facto eutanazji w łonie matki, z powodu genetycznej choroby dającej 60% szans na śmierć w wyniku porodu i 0% szans na dożycie roku, ale za to 100% szans na niewyobrażalne cierpienie. Prawicowcy mówią o dziewięciomiesięcznym dziecku żeby brzmiało efektownie i żeby ktoś nie zorientowany myślał, że zabito jakieś chore niemowlę.
  • Odpowiedz
  • 1
Prawicowcy mówią o dziewięciomiesięcznym dziecku żeby brzmiało efektownie i żeby ktoś nie zorientowany myślał, że zabito jakieś chore niemowlę.


@KubaGrom: No i dla kogoś, kto nie zna sprawy to działa, bo pierwsze co pomyślałem to że ktoś sobie zrobił aborcje bo tak mu sie chciało i zrobił to w obrzydliwy sposób.

Dobrze, że mi wyjaśniliście o co tu chodziło, to że dziecko było bardzo cieżko chore, zmienia de facto postać
  • Odpowiedz
  • 0
Kobietę podobno zwodzono bardzo długo, tak że w 9 miesiącu okazało się, że płód/dziecko ma zajebiście rozwinięte wady genetyczne uniemożliwiające normalne funkcjonowanie po przyjściu na świat.


@malin90: Masakra
  • Odpowiedz
@Janusz_Rekina:

"dziecko było ciężko chore lekarze zybali, że wcześniej tego nie wykryli a aborcji dokonała lekko szajbnięta lekarka i się zrobiła afera"

Ale nie nazywajmy uśmiercenia żyjącego noworodka aborcją. Tylko tyle. Czy to było konieczne czy nie - nieważne. Jeśli było, należało to zrobić znacznie wcześniej niż zabić żyjące dziecko zaraz po porodzie zastrzykiem w serce.
  • Odpowiedz