Dlaczego trawa pod waszymi blokami wygląda jak g%@no, z plackami, dziurami, pożółkła? Wincie sąsiadów. Przykład udokumentowany, Poznań 2014 - posadzili nową zieloną trawę, tulipany, berberysy, koszt 60 tysięcy ówczesnych złotych Zdjęcie z 2016. Kwiaty zdechły, trawa wypalona przez szczyny psów. Tak jest w zasadzie pod każdym blokiem, w każdym miejscu gdzie było coś zielonego. U mnie też zmienili, nawet dali tabliczkę do zakazu wyprowadzania psów. 2 lata temu była ładna trawa, teraz nie ma trawy, a jakieś chwasty żółte. Tabliczka zniknęła. #psiarze #psy #pies
@WielkiNos: w miastach tak, psy niech mieszkają na wsi na zamkniętych posesjach, ale uwaga, niech tam załatwiają potrzeby. U brata na osiedlu domków nikt nie pozwala by pies mu robił na piękny trawniczek, wyprowadzają je kilka razy dziennie na pobliskie skwery.
@SubsaharyjskaAlpaka: Nie chciałbym Ci psuć narracji ale trawa może przybrać słomkowy kolor z powodu "choroby" bądź robactwa. A mi to wygląda na miejscowe użycie glifosat'u. Choć mogą to być szczyny.
Mieszkam na dużym osiedlu, gdzie jest masa psów. Tak jak w Twoim poście sprzed godziny I nie zaobserwowałem takich wypalonych śladów.
@SubsaharyjskaAlpaka: Znalazłem ten artykuł, jest adres źródła na zdjęciu. I jedyną bezsporną informacją w nim zawartą jest sfotografowane g---o na trawniku. Reszta to wynurzenia jakiejś starej torby, której wiedza o ogrodnictwie ogranicza się do pelargonii na parapecie.
Wincie sąsiadów. Przykład udokumentowany, Poznań 2014 - posadzili nową zieloną trawę, tulipany, berberysy, koszt 60 tysięcy ówczesnych złotych
Zdjęcie z 2016. Kwiaty zdechły, trawa wypalona przez szczyny psów.
Tak jest w zasadzie pod każdym blokiem, w każdym miejscu gdzie było coś zielonego. U mnie też zmienili, nawet dali tabliczkę do zakazu wyprowadzania psów. 2 lata temu była ładna trawa, teraz nie ma trawy, a jakieś chwasty żółte. Tabliczka zniknęła.
#psiarze #psy #pies
źródło: image
Pobierz@WielkiNos: w miastach tak, psy niech mieszkają na wsi na zamkniętych posesjach, ale uwaga, niech tam załatwiają potrzeby. U brata na osiedlu domków nikt nie pozwala by pies mu robił na piękny trawniczek, wyprowadzają je kilka razy dziennie na pobliskie skwery.
Nie chciałbym Ci psuć narracji ale trawa może przybrać słomkowy kolor z powodu "choroby" bądź robactwa. A mi to wygląda na miejscowe użycie glifosat'u. Choć mogą to być szczyny.
Mieszkam na dużym osiedlu, gdzie jest masa psów. Tak jak w Twoim poście sprzed godziny I nie zaobserwowałem takich wypalonych śladów.
Tu masz na zdjęciach największą dziką szczalnie w
@Richtig_Piwosz: i prawidłowo, bo to akurat artykuł, który wprost mówi o zniszczeniu przez psy :)
https://lazarz.pl/?id=2&nr=10076
Znalazłem ten artykuł, jest adres źródła na zdjęciu. I jedyną bezsporną informacją w nim zawartą jest sfotografowane g---o na trawniku. Reszta to wynurzenia jakiejś starej torby, której wiedza o ogrodnictwie ogranicza się do pelargonii na parapecie.