Wpis z mikrobloga

To tyle by było z dnia próbnego w kołchozie. Po kilku godzinach noszenia szyb kierownik mi powiedział, że nic z tego nie będzie, bo jestem przymulony. Pracowałem sobie 4 h z prowadzącym mnie gościem i on mi mówił, że wszystko spoko, nawet chwalił, że robię postępy, aż tu nagle kierownik zwrócił uwagę i najpierw dość nerwowo mnie poprawił, a potem mówi, że za mało jest życia we mnie. Zapytał czy jadłem śniadanie, ile mam lat i stwierdził nawet, jak to ujął, że jego teściowa ma w sobie więcej życia niż ja. Takie typowe Januszowe poczucie humoru.

Co zrobić. Chuop od dziecka flegmatyczny, a na dodatek musi zażywać neuroleptyki, by nie mieć schizów, więc logiczne, że jest nieco przymulony. Szukamy dalej roboty.

Oczywiście te kilka godzin dnia próbnego było bezpłatne. Wspomogłem charytatywnie polski kapitał. Na pewno polski, bo jakiś mniejszy zakład i g---o-plast czy coś się nazywa. Miałem też pretekst, by wziąć plecak, więc przemyciłem sobie amarenkę na wieczór, żeby się trochę pocieszyć. #przegryw
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZachariaszTrzeci: Nie poddawaj się mirku, chociaż jak ogarniasz wykop to ogarnąłbyś helpdesk, czasami szukają zdalnie do jakiegoś uk czy coś, proste rzeczy. A nie musisz się z prywaciarzem szarpać.

PS: p--------l go za darmowy dzien próbny, wystarczy dowód w postaci sms że miales przyjsc.

Trzymam kciuki żeby ci się udało!
  • Odpowiedz