Wpis z mikrobloga

Słuchałem konferencji rzecznika MSWiA, ale on zaczął p-------ć nagle. Studenci widzieli co się dzieję i nie pomogli. Przecież zadzwonili po ochronę/policję co więcej mieli zrobić? Szarpać się z gościem, który chwilę wcześniej babkę siekierą zabił?
#warszawa #uw
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wollier: Nie chodziło aby o to, że chłop dłuższą chwilę kręcił się po kampusie z siekierą i poza udostępnieniem info na grupie FB nikt nie powiadomił policji?
  • Odpowiedz
  • 5
@stanleymorison: SOPowiec usłyszał krzyki i przybiegł. A co do wstępu na kampus, to normalnie nie mogę, bez pozwolenie, ale w tej sytuacji wchodzi wyższej konieczność(sytuacji zagrożenia bezpośredniego życia lub klęski żywiołowej). Jak u nas gościu latał po akademiku z nożem w nocy i groził, że się zabije, to policja nie czekała na straż akademicką czy pozwolenie z rektoratu.
  • Odpowiedz
poza udostępnieniem info na grupie FB nikt nie powiadomił policji?


@Deathblow: To jest w ogóle dno, te grupy - kurna musisz mieć włączonego fb w telefonie i śledzić grupki, żeby cię nie z-----ł szajbus z siekierą xd
  • Odpowiedz
@Wollier: no nie wiem tak sobie myślę że ok jest to strach, ale serio nie było możliwości nawet próbować na odległość gościa spowolnić, ogłuszyć? Krzesła, jakieś kije, miotły, whatever - rzucać w niego czym się da.
  • Odpowiedz
Przecież policja i tak nie ma wstępu na kampus?


@stanleymorison: ma, jeżeli ma podstawy to ma. Nie może wejść żeby zrobić rozeznanie ale jak łamane jest prawo to może wpaść razem z drzwiami, więc handel dragami też odpada, o mordowaniu ludzi nie wspomnę
  • Odpowiedz
  • 0
@Wollier

@gr100: Bodnar był na uczelni, niedaleko na wykładzie i SOP zabezpieczał teren.


Doczytałem i Bodnara ewakuowali. Z SOPu była jedna osoba (ten który go obezwladnil)
W radiu jakiś policjant skarżył się że nikt nie reagował z
  • Odpowiedz
@CarlChryniszzswics:

Zgodnie z art. 50 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce "Rektor dba o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni".   Na podstawie ustępu 3 tego artykułu służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni:

na wezwanie rektora;

bez wezwania rektora - w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej (w tym przypadku służby niezwłocznie zawiadamiają rektora o wkroczeniu
  • Odpowiedz
  • 1
@gr100: Z ewakuacją to jest standardowa procedura i mi to nie przeszkadza, ale gadanie, że studenci powinni lecieć na gościa, który ma siekierę i zabił przed chwilą człowieka to jest nieporozumienie. Zawsze uczą, że najważniejsze jest własne bezpieczeństwo i powiadomienie służb to jest wszystko co możemy zrobić. Mamy przykłady z USA, gdzie policja strzela do naćpanego gościa kilkanaście razy, a on nic.
  • Odpowiedz